wyfhtiwftnia »,,z<l/i.*| rl»l#wiqty
do zadań, kierowania rozwojem itp. Możliwe jest więc zbudowanie kilku jednocześnie trafnych i równoważnych względem siebie definicji wychowania"26.
jeden z czołowych przedstawicieli współczesnych nauk pedagogicznych w Niemczech, Friedrich W. Kron, podkreśla w swoim podręczniku akademickim, podobnie jak czynił to u nas Hcliodor Muszyński, że pedagogika jako dyscyplina naukowa na wzór nauk przyrodniczych i technologicznych musi dopracować się własnego języka, by stosowane w niej pojęcia w istotny sposób różniły się od swojego codziennego użycia i znaczenia.
„Gdyby nie było języka naukowego czy też umetaję-zyka«, wiele idei i poglądów należałoby ciągle na nowo poddawać pod dyskusję, wyjaśniać i definiować. Metajęzyk znacznie ułatwia sformułowanie wniosku, uzgodnienie stanowisk, prowadzenie badań. Bez wątpienia jednak tylko ten jest w stanie zrozumieć metajęzyk i posługiwać się nim, kto solidnie przyłożył się do pracy na różnych polach danej dziedziny i uzyskał pewien stopień kompetencji czy kwalifikacji"27.
Nie można też porównywać ze sobą co najmniej dwóch definicji wychowania (choć wiemy, że jest ich pewnie kilkaset), skoro nie są one mniej lub bardziej złożonymi przedmiotami, wśród których dałoby się wyłonić obiektywnie pewne cechy, by sprawdzić, czy one występują lub nie wśród cech porównywanego obiektu, jakim musiałaby być w tym przypadku druga (inna) definicja tego pojęcia. Jakie bowiem cechy miałyby tu być brane pod uwagę? Na pewno nie ilościowe, nie będziemy zatem analizować liczby znaków, z jakich składa się dana definicja. A więc podstawą do porównań pojęć wychowania mogą być jedynie znaczenia słów/terminów
Mli jednak między Innymi termin „wychowanie miałby stanowić o odrębności pedagogiki jako nauki, to dlaczego zarazem ma pełnić tę sumą funkcję w przypadku wyłaniania w jej strukturze takiej subdyscypllny, jak teoria wychowania? Czy zatem pedagogika jest teorią wychowania, czy też może jest na odwrót? Moim zdaniem oba stwierdzenia są niewłaściwe, lak zatem lormulować podstawową terminologię dla teorii wychowania, ikoro to, co miałoby być swoiste dla niej, jest zarazem swoiste dla całej pedagogiki? |ak twierdzi Małgorzata Lewnrtow-ska-ZychowIcz, należałoby odróżniać pojęcie wychowania od kategorii wychowania, gdzie to pierwsze dotyczyłoby pozytywistycznego ujęcia tego zjawiska, a drugie wiązałoby się z wyprowadzaniem znaczenia (istoty) fenomenu wychowanie z myślenia filozoficznego, które z natury jest niejednoznaczno, różnorodne I dynamiczne221. Ku czemu zatem zwraca się nasza myśl, kiedy wypowiadamy ze zrozumieniom pewną nazwę? Na jakie cechy fenomenu wychowanie wskazujemy, by każdy, kto się z nimi zapozna, mógł właściwie reagować na jego nazwę?
je opisujących, wyjaśniających czy projektujących, Czeka nas zatem dość złożony metodologicznie i opistemologlcznle proces porównywaniu sposobów definiowania lego pojęcia. Potrzebna jest jednak do togo jakaś metuteoria czy metnkryterium, które pozwoliłyby na usytuowanie tak wielu definicji w jakiejś przestrzeni mentalnej, a tym samym na Ich względnie obiektywny ogląd i porównanie ich cech. Zdaniem Pawia Piotrowskiego mogłyby to być kryteria pochodzące z pewnego, niejako fenomenologicznego spojrzenia na przedmiot analiz, ale takie podejście musi mieć charakter subiektywi-styczno-obiektywistyezny-"*.
|| Ibidem, s. 16.
27 F. W. Kron, Grundwissen Pddagogik, wyd. 6, Munchcn - Haseł; Frnsi Keinhardl Wrlug J00I. s, 17 \PutlsMW pedagogiki, przel. E. Cieślik, Gdańsk: GWP (w przygotowaniu)].
28 M. Lewartowska-Zychowicz, op. cii., s. 8.
29 Ibidem, s. 78.