Ratownictwo medyczne w wypadkach masowych
wać. Ilu ludzi mogłoby nie ulec kalectwu, gdyby w porę byli przetransportowani do specjalistycznego ośrodka. Jak wielkiemu stresowi poddane bywają rodziny ofiar usiłujące się czegoś dowiedzieć o swoich bliskich. Wreszcie, jak wielką cenę płacą sami ratujący i udzielający pomocy za źle zorganizowaną pracę i niepotrzebne przemęczenie, które zresztą może być powodem popełnianych błędów.
Uwaga:
Planowanie zabezpieczenia i przygotowania na wypadek katastrof wymaga często pokonania już na wstępie oporów psychicznych i niepodda-wania się nasuwającym się często myślom w rodzaju: A może nic złego się nie zdarzy, bo przecież nie zdarzyło się do tej pory lub: Jeżeli się coś tak strasznego wydarzy, to i tak nic się nie da zrobić.
Ale myśl najgorsza, a niestety najczęstsza, to: jak się zdarzy katastrofa, to będziemy po prostu pracować więcej i jakoś to będzie. Nic podobnego! Tragiczne doświadczenia wielu katastrof wyraźnie pokazują, że tylko dobre planowanie i przygotowanie struktur ratowniczych może zmniejszyć liczbę ofiar i rozmiar kalectwa!
Przystępując z pełnym przekonaniem do planowania, należy sobie odpowiedzieć na kilka pytań, a następnie przystąpić do metodycznego opracowania stałych elementów konkretnego planu.
Należy brać pod uwagę przede wszystkim te najbardziej prawdopodobne, a tymi w warunkach polskich są: masowe wypadki komunikacyjne, pożary, wybuchy, zawalenia budynków, awarie w zakładach przemysłowych i wypadki podczas transportu materiałów' niebezpiecznych, agresja i panika w czasie dużych zgromadzeń, klęski żywiołowe i masowe zachorowania.
Znakiem czasu jest to, że należy brać również pod uwagę możliwość różnego rodzaju aktów terroru
z użyciem materiałów wybuchowych, środków' chemicznych i substancji biologicznych.
Już z niniejszego zestawienia wynika konieczność przewidywania dwu rodzajów zdarzeń. W jednym u ofiar dominować będą obrażenia urazowe i oparzenia, w drugim zatrucia lub zagrożenia pochodzenia wewnętrznego. W obu różne też będą działania podejmowane na miejscu wypadku i różne obciążenie poszczególnych oddziałów' szpitalnych.
Poza rodzajem katastrofy trzeba przy planowaniu przyjąć także jej prawdopodobny rozmiar. Wypadek może dotyczyć przecież kilkunastu osób poszkodowanych w zderzeniu autobusu z samochodem, ale może to być też awaria dużego samolotu podczas startu, lub katastrofa kolejowa i wówczas liczba ofiar może być podawana w setkach. Wtedy bez względu na to, czy wypadek nastąpił na terenie danego powiatu, czy w znacznej nawet odległości, do likw-idacji jego skutków powinny być zaangażowane zarówno wdasne jednostki systemu ratownictwa, jak i kierowane z innych powiatów. Do celów planowania liczbę poszkodowanych w statystycznej katastrofie powinno się zakładać z pewnym nadmiarem i przyjąć, że będzie to ok. 100 osób, w różnym stopniu zagrożenia życia. Przy takich założeniach istnieje duże prawdopodobieństwo, że przygotowanie pozwoli na skompensowanie zdarzenia masowego, a w rzadkich sytuacjach większych katastrof i tak pozwoli na maksymalną koordynację rozpoczynanych działań.
Myślenie o akcji prowadzonej w ramach ogólnego planu narzuca oczywiście konieczność szerszej koordynacji i współpracy z innymi podmiotami ratowniczymi, ale niesie także nadzieję na uzyskanie w razie potrzeby większej pomocy. Planowanie działania samodzielnego zmusza do szukania rozwiązań możliwych we własnym zakresie.
Zakres podległości powinny normować odpowiednie akty prawne. W różnym zakresie należy myśleć o współdziałaniu lub współpracy z takimi instytucjami i służbami, jak: Państwowa Straż Pożarna, policja, straż miejska, pogotowia ratunkowe, ratownictwo lotnicze, jednostki ratownictwa specjalistycznego, służby - techniczne, energetyczne, łącznościowe, komunikacyjne, CPR, najbliższe szpitale i ośrodki specjalistyczne oraz instytucje zapewniające zaopatrzenie. Z nimi wszystkimi trzeba będzie prowadzić uzgodnienia, a niekiedy zawierać umowy cywilnoprawne.
Zakres odpowiedzialności wynika z zakresu zadań powierzonych planującemu przez tego, komu podlega. Ale żeby zmniejszyć możliwość ponoszenia odpowiedzialności warto pamiętać, iż jednym z najbardziej kardynalnych błędów w planowaniu zabezpieczenia na wypadek katastrof jest myślenie życzeniowe i przyjmowanie bez sprawdzenia, że coś lub ktoś będzie do naszej dyspozycji. Rozsądniej jest raczej brać pod uwagę, że czegoś może zabraknąć i zawczasu przewidywać, co wtedy należy zrobić.
Znając odpowiedzi na wcześniej postawione pytania, można dopiero przystępować do konkretnego opracowania stałych elementów planów. Są one następujące:
Pozwala, w zestawieniu z realnymi możliwościami, przygotować zabezpieczenie we własnym zakresie na większość przewidywalnych sytuacji. Na podstawie planu zasadniczego powstają wtedy bardziej szczegółowe plany dla konkretnych sytuacji, np. wypadku komunikacyjnego, pożaru, aw'arii w zakładach chemicznych, aktu bioterro-ryzmu i innych. Może się jednak zdarzyć, że nie dysponuje się potrzebnym sprzętem lub właściwie przygotowany-
m
sz
2
Je
Z ;
cy
li.
ał
pa
na
ka
ki.
ny
to
Pr
cz<
pa.
pa.
ny.
SZJ
nu
nic
ogi
Pic
W
bai
nat w ] i le cov w p pra SO
prz
prz
będ
cow
sło,
mie
sun a st rac
będ
piat
w s' prze jest acji
1
zapl z do nicz nym kata
14