zzjem
Święty Wojciech Adalbert (956-997) - biskup Pragi, misjonarz, męczennik, patron Polski.
▲ Kiedy pewnego razu za- S: r EwSh fj&fllgHpj pieża i cesarza udałem
pytałem moich uczniów, Jlsię na dwór polskiego
święty Wojciech, wielu od- ] • ■ ^ A Czy to jest właśnie te
powiedziało stanowczo: pół roku, które spędziłeś
„Byt Polakiem”. Co o tym ^ w naszym kraju?
- Bardzo się cieszę, że na jesieni. Mocna zima
traktujecie mnie jak do- ; ^1 Przeszk°dzila w dalszej
mownika, choć spędzi- | u podróży. Zaprzyjaźniłem
łem w Polsce zaledwie j • i się z księciem Bolesła-
pót roku. I wem, dużo rozmawiali-
A Powiedzmy jut do koń- i % śmy. Gdy wiosną ruszy-
c a: tak naprawdę byłeś... 1 [/ ,J |f |_ łem do ziemi Prusów,
- ...Czechem. Urodziłem książę przydzielił mi
się w książęcej rodzinie Sławników. Jako nie- ochronę z trzydziestu wojów. Odesłałem ich mówię ciężko chorowałem. Matka położyła jednak do domu.
mnie wówczas na ołtarzu i ofiarowała Bogu. A Może to był błąd. Gdybyś zatrzymał ich przy Wiele lat później Bóg upomniał się o ten dar. sobie, Prusowie by cię nie zamęczyli?
A Zostałeś kapłanem, a nawet biskupem Pragi. - Może i tak. Ale wtedy książę Bolesław nie wy-Byłeś szczęśliwy? kupiłby mojego ciała, nie zbudowałby katedry
- To trudne zadanie. Ludzie byli chciwi, gwał- w Gnieźnie. Cesarz nie przybyłby z pielgrzym-towni, handlowali nawet niewolnikami, choć ką, papież nie ustanowiłby w Polsce metropolii dziś niechętnie się o tym mówi. Czary goryczy kościelnej. Może i Polski by dziś nie było... dopełniło zabójstwo kobiety, która schroniła A To prawda, wiele ci zawdzięczamy.
się w kościele. Mordercy naruszyli święte pra- - W Polsce zostało nie tylko moje ciało, ale wo azylu. i sporo mojego serca. Jeśli więc któryś
A / co zrobiłeś? z uczniów napisze, że byłem Polakiem, nie ob-
- To, co mogłem - potępiłem ich czyn, ale niżaj mu, proszę, oceny. Powtórzę jeszcze raz naraziłem się wielu bogaczom. Z zemsty wy- -jestem zaszczycony, że traktujecie mnie jako mordowano prawie całe moje rodzeństwo, domownika.
Tylko jeden brat, Radzim, uciekł ze mną do A Dziękuję za rozmowę. Postaram się spełnić Rzymu, gdzie zamieszkaliśmy w klasztorze twoją prośbę.
benedyktynów. „Rozmawiał” ks. Janusz Stańczuk