tama jak Auglja — nic odczuwała wcale imjwtUu pójścia na pomoc Belgji, ponieważ groziła jej niemal pewna katastrofa. Tłum londyński — gdyby byl wiedział, jak potoczy się wojna — nie cieszyłby się tak w dniach | sierpniowych 1914 roku. Naród, który przeszedł przez i niedawne doświadczenie wojny i który zrozumiał, że jest i ona prawie zawsze bardziej dotkliwa, niż to się wyda- . walo w chwili jej wypowiedzenia — staje się znacznie mniej zdolny do przeżywania gorączki wojennej, póki nie podrośnie jego młode pokolenie. Rządy i dziennikarze, pragnący wojny, oceniają ten czynnik rozumowy nastroju wojennego — świadczy o tem fakt, iż bagatelizują zawsze niebezpieczeństwo wojny, którą pragną wywołać. Na początku wojny z Boerami Sir William Butler otrzymał dymisję za wypowiedzenie poglądu, że sześć-dziesięciotysięczna armja może nie wystarczyć do pokonania Republiki Boerów w ciągu trzech miesięcy; gdy zaś wojna okazała się długa i trudna, naród zwrócił się przeciw tym, którzy ją wywołali. Nie przypisując rozumowi zbyt wielkiej roli w ludzkich sprawach, możemy jednak, jak sądzę, przyjrjć, że naród nie mógłby być opanowany przez gorączkę wojenną, gdyby każdy jego zdrowo myślący obywatel uważał porażkę za rzecz bardzo prawdopodobną.
Znaczenie tego faktu polega na tem, że czyniłby on bardzo nieprawdopodobną wszelką wojnę napastniczą, której szanse powodzenia byłyby bardzo małe. Jeśliby narody usposobione pokojowo były tak silne, iż niewątpliwie mogłyby pokonać narody, odważające się na wszczęcie wojny agresywnej — te pierwsze mogłyby^ ulworzyć sojusz i zobowiązać się do wspólnej walki prze-^ ciw każdemu narodowi, który nie zgodziłby .się na roz-
ważenie i zdecydowanie jego żądań przez jaką* Radą Międzynarodową. Przed wojną obecną mogliśmy mieć rozsądną nadzieję, iż podobną drogą uda się zapewnić pokój światowy; jednakże siła wojenna Niemiec wykazała, że taki projekt nie ma obecnie wielkich szans powodzenia. Może w niezbyt już dalekiej przyszłości stanie się on bardziej realny dzięki rozwojowi polityki Stanów Zjednoczonych.
, Siły gospodarcze i polityczne, działające na korzyść ■wojny, mogłyby być łatwo okiełznane, jeśliby istniała silna wola pokoju we wszystkich narodach cywilizowanych. Dopóki narody podlegają gorączce wojennej, nic może być trwałej pracy na rzecz pokoju; ale gdyby jej nie podlegały, czynniki gospodarcze i polityczne nie byłyby w stanie doprowadzić do żadnej dłuższej łub bardziej destrukcyjnej wojny. Zasadniczy problemat pa-cyfizmu polega na tem, aby zapobiee powstawaniu impulsu wojennego, na który zapadają co pewien czas społeczeństwa. To zaś może być dokonane tylko drogą da- , leko idących przemian w wychowaniu, w ustroju gospodarczym społeczeństwa i w kodeksie moralnym, na zasadzie którego opinja publiczna ocenia życie mężczyzn i kobiet.1
Wśród impulsów, prowadzących onecnie do wojny, •wiele jest takich, które same przez się są zasadniczo niezbędne dla wszelkiego postępu i rozmachu w życiu. Społeczeństwo, pozbawione wyobraźni i przedsiębiorczego ducha przygód, zatrzymuje się szybko w swym rozwoju i zaczyna upadać. Walka, byleby nie destruk-
1 Itozważenicni tych zmian, do których powinniśmy dążyć ze względu na nie same, u nic tylko w cela zapobieżenia wojuie, zajmę się w rozdziałach następnych,
przebudowa społeczna S