Zabrano mi nogi, ale ciągle mówię o Bogu

Zabrano mi nogi, ale ciągle mówię o Bogu



REGION • POWIAT • MIASTO • GMINA

Ksiądz na wózku głosi Ewangelię    w ot-^J

Zabrano mi nogi, ale ciągle mówię o Bogu

Zawsze uśmiechnięty, tryskający radością i optymizmem. Zaraża młodych swoim entuzjazmem i wolą życia. Nie przeszkadza mu w tym jego niepełnosprawność. Ksiądz Marek Bałwas jest jedynym młodym kapłanem w naszej diecezji, który porusza się na wózku inwalidzkim. - Nogami nie można się zbawić, tylko


Ksiądz Marek zaraża wszystkich radością i optymizmem


sercem-mówi.

W Licheniu postanowił zostać księdzem

Ksiądz Marek Bałwas chętnie opowiada o swoim życiu. - Nigdy nie myślałem, że będę jeździł na wózku. Zresztą takich rzeczy nikt się nie spodziewa. Kontakt z ludźmi niepełnosprawnymi miałem jednak od dawna - mówi kapłan. Po raz pierwszy zetknął się z nimi w Licheniu, w 1985 roku. gdy pojechał pracować przy rozbudowie klasztoru, aby zarobić na wakacje. - Patrząc na nich myślałem, że mógłbym opiekować się chorymi. Robili to księża i klerycy. Wtedy przez myśl przeszło mi, że mógłbym zostać kapłanem. Ministrantem byłem od wielu lat, ale dopiero tam. w Licheniu. zakiełkowała w głowie myśl o powołaniu - wspomina.

W 1991 roku ksiądz Marek rozpoczął naukę w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. ■*- Już na pierwszym roku zacząłem chodzić na spotkania z niepełnosprawnymi. Rozmawiałem z nimi. żartowałem, pocieszałem i traktowałem, jak normalnych łudzi. Bez litości i współczucia. Bo oni tego właśnie chciełi - opowiada kapłan.

Później rozpoczęły się wakacyjne wyjazdy z niepełnosprawnymi. - Pamiętam wczaso-rekołekcje w Gdyni. Byliśmy z chorymi dzień i noc. Obracaliśmy ich co dwie godziny, wtedy nie wiedziałem, po co to robię.

Teraz już wiem - by nie powstały odleżyny. To były piękne chwile. Od nich uczyłem się modlitwy, życia i rozumienia tego, jak wiele mam rzeczy, których nie doceniam - wspomina. - Szczególnie zapamiętałem pewnego chłopaka na wózku. Wziąłem go na plażę. Okazało się, że nigdy nie był w morzu. Niewiele myśląc wniosłem go do wody. Zamoczył rękę, dotknął nią ust i krzyknął: „Rzeczywiście słona!". Jego szczęścia nie da się opisać.

Wierzę, że zdarzy się cud

Życic księdza Marka zmieniło się w lutym 2003 roku. W wypadku samochodowym złamał kręgosłup. Ma uszkodzony rdzeń kręgowy. - Wszystko, co do tej pory robiłem przy chorych, trzeba było robić przy mnie. Cieszę się, że Bóg zostawił mi sprawne ręce i głowę, czyli to, co kapłanowi jest najbardziej potrzebne. Mogę sprawować Eucharystię, mówić kazania, udzielać sakramentu pojednania. Niedawno młodzież powiedziała mi na rekolekcjach, że nogami nie można się zbawić. I mają rację mówi kapłan. Oczywiście jego życie nie jest łatwe. Co dzień spotykają go trudne chwile, ma dni załamania, buntu i krzyku do Boga ..Dlaczego ja?”.

Od wielu lat kapłan bierze udział w organizowanych w naszej diecezji „Przystankach Jezus”. Tuż przed wypadkiem, na takim spotkaniu we Włocławku, po jego kazaniu. którego główne słowa brzmiały „Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty Twojego życia... chyba, że jest to dzień Twojej śmierci", nawróciło się w ielu młodych. - Dwa lata później pewna osoba powiedziała mi, że ten wypadek jest zemstą szatana za „Przystanek” we Włocław ku. To taki mały żart i próba pozbycia się wroga. Zabrano mi nogi. ale ja nie mogę przestać mówić o Bogu, Jezusie. Jego miłości i miłosierdziu do ludzi opowiada.

Ksiądz Marek potrafi o swojej niepełnosprawności mówić z uśmiechem na twarzy. Na pytanie, jakie są szanse na to. że będzie chodził, odpow iada, że jeśli zaczną robić I przeszczepy rdzenia kręgowego, to stanie na nogi. Albo gdy zdarzy się; cud. w co wierzy! - Nie poddaję się. bo wiem, że Pan Bóg widzi w | moim cierpieniu jakiś sens. Wierzę, że pewnego dnia zrozumiem Jego plan. Na razie uczę się żyć na nowo.

Kapłan chętnie jeździ do ] różnych parafii i głosi kazania. Wszystkim, którzy chcą się z nim skontaktować, podajemy adres e-mail: marekbalwa@wp.pl.

caro

i


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Z perspektywy fotografa z kilkuletnim stażem, który ma już jakieś własne wydeptane ścieżki, ale ciąg
Miłość jest wtedy, gdy chcesz go... zabić, ale ciągle odkładasz to na jutro. temysli.pl
Na inne badania NFZ zabrania mi kierować. Dlatego polecam badania bez skierowania w BadamySie.pl
scandjvutmp24c01 rżeniem na przednie nogi, ale tułowiu podnieść już nie mogło. Brzeski zsiadł z kon
KURWA, NARESZCIE 1 PIĄTECZEK. IAAŁA ZDROWA?  WYBIERACIE Slg GDZIEŚ? JEST LEPIEJ, ALE CIĄGLE KAS
p174 Chądzyński Region i jego rozwój 07 zrezygnowano na rzecz produkcji opartej na mikrotechnologii.
p67 Chądzyński Region i jego rozwój 07 Rozdział 2. Teoretyczne podstawy rozwoju regionalnego t lokal
42811 Scan5 Jest procesem powstawania regionalnych układów współzależności gospodarczej, tworzonym n
IMG056 Nie nadaje się do codziennej jazdy, ale już zdobywa uznanie jako youngtimer. Nawet zadbana Sy
IMG?73 Widzi ruch, ale nie ram, między drzewkami, tylko tutaj, pod nogami. Na ścieżkę wychodzi ogrom
K ?jna DIALEKTY POLSKIEz829 007 (Łoś m 3), ale w gwarach żywotność form dualnych musiała trwać znacz
2 ważnych, ale zwykle trudnych do wyliczenia, wymagających pomysłowych sposobów, a zwłaszcza na kole

więcej podobnych podstron