Zdjęcie1901

Zdjęcie1901



60 WIKTOR WEINTRAUB

się zacierają. Szekspir był najmocniejszym atutem, jakim krytyk dysponował w swej walce z poetyką klasycyzmu. I dlatego wynosił go pod niebiosa. A równocześnie A. W. Schlegel, herold romantyzmu, stawiał Szekspira jako przykład do naśladownictwa, wzór romantycznej dramaturgii. I dlatego wzywał poetów dramatycznych, aby mocowali się z ta-jenmkami sztuki Szekspira i szli w jego ślady.

Rcoaantycy francuscy nie dyskutowali ironicznych perspektyw sprzężenia t-rwninrm r tragiczną grozą. Ale i oni w takim właśnie sprzężeń* wałridi ważną lekcję, jaką Szekspir miał do dania współczesnemu tea-srwi. Znuujyitu przedmowa do Cromtodk Hugo wielbiła Szekspira za skrzyżowanie groteski ze wzniosłością, okropności z błazenadą, tn-jedn z komedżą”. s***<p^ był dla Hugo „szczytem poetyckim nowożjt-naścT. Hago narażał, że taką wła&iie drogą operowania ostrymi komn-<n~i pójdzie dramat współczesny

Podetnie i Yjgsy w przedmowie do swej wersji Otella rzucał md adresem matm francuskiego pytacie:

Czy sxea Łiaws.ti stanie otworem, czy nie, dla nowożytnej łncrdii ?ay-|_J w wytmanai styl kolokwialny, kotakmy, tragiczny, a ag

!<Voek£7«

• Mażemy teraz wrócić do Balladyny. Jeśli tajemnica „romautjcajc-seT Szekspira tkwi w takim właśnie ironicznym stopie heterogenkayć . elementów, to osiągnie się efekt arcyromantycznego teatru, pnaać-iamy na równych prawach wątki krwawych, groźnych tragedii: wątkiem gnącej się beztroskim, głośnym śmiechem komedii. I efekt :«e stopu kontrastów jeszcze ulegnie zwielokrotnieniu, jeśli źródłem koturnu będzie starcie się przeciwieństw dwóch światów, eteryczao-fifitt-stycznego i przyziemnego. Wziąć dwa bieguny sztuki dramatycznej Szekspira, gwałtem nagiąć je ku sobie, tak aby ich szekspirowskie pochodzenie nie pozostawiało wątpliwości widzowi, a równocześnie stworzyć z nich zaskakująco nową całość, to oznaczało prześcignąć Szekspir! w szekspiryzmie, wycisnąć z niego sam ekstrakt „romantycrności", zintensyfikować to, co romantycy uważali za facultó mattresse Szekspira. Powstawał w ten sposób dramat hołdowniczy poprzez ciągłe odwołym-nie się do pierwowzorów, a równocześnie ironiczny, „ariosłyczny" po-.przez ąjrestldigitatorskie igranie motywami tych pierwowzorów, poprzez Ppkjgywanieichw najbardziej nieoczekiwanych zestawieniach. | y Aliaź wątku tragicznego i baśniowo-komicznego wymagał szeregu zabiegów adaptacyjnych, które by umożliwiały ich współżycie w jednym i tym samym dziele. Słowacki oba te wątki takim właśnie zabie-

P v. Hugo, TMÓtre. Lei troił premien actei de „Cromwell". P»rii j||g * 11 Zob. też f. 15, 20,45-40.

" A. de VI g n jr, Oeuoret eomplitei. Parli 1050. T. I, ». 332,

gem poddał. I wbrew pozorom koszty adaptacji przyszło płacić przede wszystkim wątkowi tragicznemu. Został on radykalnie odkształcony, ąpodrzędniony poetyce baśnL Ale i sama baśń uległa w trakcie tych zabiegów zasadniczej mutacji. Zamieniła się w swoistą ironiczną antybaść.

Baśń jest z istoty swej optymistyczna. Bez wzglądu na to, jakie trudy ; upokorzenia wycierpi Kopciuszek, w ostatecznym rozrachunku musi ca zatryumfować. Zadbają o to siły nadprzyrodzone, gwarantki moral-aego ładu. Rachunek krzywd zostaje wyrównany, i to r nawiązką. Jest «x baśń z reguły antypsychologiczna. Postaci jej są uproszczone i jed-aolite: albo szlachetne, albo podłe; albo odważne, albo tchórzliwe; albo dbdwe. albo szczodre; albo mądre, albo głupie. Nie ma mowy o kom-pikacjach psychologicznych, o wątpliwościach w ocenie moralnej, o spią-u bohatera cech dodatnieb i ujemnych *.    . )•    r~. .-•../.. J f

W Śnie nocy letniej przyszło Szekspirowi tą poetyką baśni nagiąć do ałfcr komediL Jego postaci nadprzyrodzone potrafią jak w każdej baś-ai magicznie kierować losami ludzkimi, ale same bynajmniej nie są «obe od ludzkich słabości i ludzkich omylności. Kłócą się. wyrządzają ■fee psikusy, jak ludzie dają sią powodować namiętnościami i jak luźne potrafią zachowywać się absurdalnie. To cena. którą płacą a prawo ■^stepowania w komediL Błędy ich bywają źródłem komicznych perypetii Ale baśniowej zasady sprawiedliwości poetyckiej Szekspir nie na--siyŁ Jak na baśń przystało, wszystkie perypetie rozwiązują są pominie. tym pomyślniej, że w świecie Snu nocy letaiej nie bu cmr-jrch charakterów, które by trzeba było ukarać.

Słowacki wyzyskał Szekspirowski pomysł świata feerycznego, który pry całej swej magicznej mocy jest omylny l nie wolny od ludzkich ihbości. Ale w jego ujęciu omylność ta staje się nieodwracalna i zło-trroga w konsekwencjach^ Tak ujmując siły nadprzyrodzone stworzył {Odkoironiczną anty baśń. Siły magiczne jego dramatu mogą spowodo-uć tak fantastyczną metamorfozą, Jak przekształcenie Grabca w wierz-bą. Ale nie potrafią przeszkodzić nocnej schadzce Grabca z Balladyną.

W mocy Goplany jest zaspokojenie bzdurne] zachcianki Grabca; zostanie on królem dzwonkowym. Ale to królewsko maskarada ściągnie no Grabca nieszczęście: padnie on ofiarą morderstwa, któremu ani Goplaną ani Jej elfy Już nie potrafią zapoblec,[Postacl fantastyczne w Balladynie mogą robić z ludźmi wszystko z wyjątkiem tego włośnio, co odpowiadałoby poczuciu sprawiedliwości i sensowności losów ludzkich. Na odwrót niż w baśni — nie prostują one ścieżek ludzkich, nie naprawiają ila, ale wbrew swoim najlepszym Intencjom obracają własną moc ma-gkzną na to, aby olać zło i zniszczenie.

Zgodna z tradycyjnym światem sprawiedliwości bośniowoj Jest tylko

"Zob. M. LU t h I, MUrchcn, Wyd. 3. Stuttgart 1M4, a. 34—37.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zdjęcie1906 70 WIKTOR WEINTRAUB Zapewne, w tym właśnie dramacie zbudowanie składnej akcji był* zadan
Zdjęcie1909 70    WIKTOR WEINTRAUI) tensywnlo poetyckiej atmosfery sceny nawiązującej
Zdjęcie1895 48 WIKTOR WEINTRAUB oglądając ją nie może się poddać „rozsądnej iluzji” („Unmdgllch kat
Zdjęcie1905 68 WIKTOR WKINTHAUB się sugerować, że cała baśń Jest tylko alegorią, grającą aluzjami do
Zdjęcie1915 68 WIKTOR WEINTRAUB 68 WIKTOR WEINTRAUB nikiem ironiczne] struktury dramatu. Nie było ta
Zdjęcie1896 80 WIKTOR WEINTHAUB aspekt tego stosunku, który ma, Jak się zdaje, podstawowe znaczeni*
Zdjęcie1899 M WIKTOR WeiNTRAOR i małostkowości człowieka — wymowne to świadectwo nie tylko poczet. I
Zdjęcie1913 84 WIKTOR WKINTHAUB wać „złego ducha Szekspira"71 ze Słowackiego, sprowadzić przyja
72207 IMG60 (2) 92 Dla samego Kalwina nie byl to żaden problem. Czuł się »zbrojną opoką« i był pewn
Zdjęcie 0070 26. Rozszerzanie się C«l: Pokaranie ruchu galaktyk Materiały: okrągły balon czarny flam
Zdjęcie015 Weryfikacja sprężyn <8> Sprawdza się ich aktualną charakterystykę sprężyny, porównu
Zdjęcie016 Weryfikacja korpusów (9) • Ocenia się powierzchnie w szczególności współpracujące z innym
Zdjęcie0297 nnia^a podwójnego równa się wartości sn-tltiici aMez.on.ei dla wszystkich mieszańcowych
Zdjęcie0637 terytorialność 1    Pojęcie wywodzi się z badań nad zachowaniem się zwier
Zdjęcie0939 Acydymetria-    m<k) miareczkowania używa się mtaoowwego roztworu kwty

więcej podobnych podstron