i zaproponował mu udział w akcjach trustu. Rozchmurzyło się posępne czoło magnata kolejowego. Zgodził się. I znów Rockefeller mógł triumfować. Gdy dwaj potentaci przyszli ,do porozumienia wypowiedział Vanderbildt słowa, które sprawdziły się w bardzo krótkim czasie.. „Gdy tak się będą sprawy rozwijały w dalszym ciągu, to nafciarze dostaną w swoje ręce wszystkie linje kolejowe".
Rzeczywiście w przeciągu najbliższych dziesięciu lat, Rockefeller nietylko miał ulgi na wszystkich kolejach, ale posiadał na własność poszczególne węzły.
W obrębie swego trustu starał się Rockefeller stosować metodę samostar-czalności. Np. sprawy przewozu nie traktował on jako rzecz poboczna, lecz wysuwał ją na pierwszy plan, jako rzecz najważniejszą. Tak traktował wszystko, co stało w bliższym związku z przemysłem naftowym.
W ten sposób powstały fabryki do wyrobu beczek, tanków, wozów tankowych i pomp. W ten sposób też powstała cała flota okrętów przewozowych.
We wszystkiem wykazywał niezwykłą bystrość umysłu i zasób niepospolitej, nadludzkiej energji. W organizacji trustu i w postępowaniu z robotnikami przejawia się idea pomocy społecznej. Rockefeller 34
pamiętał dobize t© czasy, kiedy to nadaremnie wędrował od biura do biura, prosząc o jakąkolwiek posadkę. Pamiętał również, jak wyzyskiwano jego pracę
1 jakiem to go napełniało rozgoryczeniem, Dlatego też do biur swoich przyjmował chętnie młodych, nieznanych łudzi, Dawał im odpowiednią pracę, a gdy wykazywali zdolności, starał się dla nich o wyższe stanowiska i wynagrodzenia. Wyrabiał sobie zawsze zdolnych praco-
I wników i dawał im możność indywidualnych poczynań i inicjatywy. Zachęcał I również swój personel przez dywidendy. Wszystko to zjednało mu potęgę,
2 którą nie każdy mógłby się zmierzyć.
CHIŃSKIE AWANTURY, CZYLI DALEKA PODRÓŻ LAMPY NAFTOWEJ.
Rockefeller już od dłuższego czasu zamierzał rozszerzyć granice swej1 działal-I ności poza obręb Ameryki, Chciał rozpowszechnić używalność lampy] naftowej | w takim kraju, gdzieby nie natrafił na \ żadną konkurencję. Dlatego też wybór ! jego padł na Chiny. Wysłał tam specjał-I nych agentów, dla zasięgnięcia języka I i zorjentowania się w sytuacji. Agenci co i pewien czas przysyłali mu wiadomości,
I dotyczące stosunków chińskich. Po rozej-
I
35