page0188

188

mógł zbyt długo opierać i zaproponowali mu za cało jego zakłady cenę kupna 50 milionów dolarów, czyli 250 milionów koron.

Carnegie wyśmiał się im w oczy. Odrzekł, iż właśnie posiada kilkanaście milionów dolarów gotówki, za które założy nowe stalownie, by wyzyskać zwyżkę cen stali, która wskutek trustu Rockefellera Morgana nastąpiła. Ma także zamiar zbudować kilka kolei, konkurujących z liniami trustu.

Wówczas Morgan i Rockefeller przyznali, iż rzeczywiście, cena kupna, jaką ofiarowali Carnegiemu, jest bezczelnie małą, lecz postawili ją tylko dlatego* by się przekonać, jakie ma wymagania Carnegie. Ostatecznie, po długim targu, wszystkie interesy Car-negiego przeszły w ręce trustu Morgana i Rockefellera za cenę 250 milionów dolarów, to jest 1 miliard i 250 milionów koron. Suma ta została wypłaconą Carnegiemu w akcyach trustu, które mu przynosiły rocznie 60 milionów koron czystego dochodu.

W ten sposób Carnegie w r. 1899 zakończył swoją karyerę „króla stalowego" Ameryki, do której przyjechał swojego czasu jako 12-letni biedny chłop-czyna, zmuszony w przędzalni ciężko pracować za 1 dolara 25 cents tygodniowo.

Wyjechał ze Szkocyi, jako ubogie dziecko ubogich rodziców, wrócił do niej, jako jeden z kilku najbogatszych ludzi na świecie, bogatszy od panujących. Zakupił sobie zamek Skibo w rodzinnej ziemi i rozpoczął drugą robotę, odwrotną jak poprzednia.

Jaką robotę? zapytacie.

$ttp://rcin. org.pl