188 PTTAGOKKJCZYCY.
zazdrości. Faktycznie jednak rządził Krotoną, a to przychodziło mu tem łatwiej, źe oligarchiczna konstytucya tylko jeden tysiąc najwyżćj opodatkowanych obywateli dopuszczała do pełnych praw politycznych W krótkim przeciągu lat uczniowie nowćj sekty, należący do rodzin najbogatszych, napełnili rade najwyższą tysiąca, a przez nią opanowali wszystkie urzędy wpływowe. Milon atleta, jeden z najgorętszych, został naczelnikiem siły zbrojnej. W K roto nie nic nareszcie nie działo się bez woli Pitagorasa. Ale nie chciał poprzestać na umoralnieniu przybranćj ojczyzny; me chciał nauki swojćj zamknąć w ciasnych murach jednego miasta, lecz wszędzie zdobywać sobie stronników, gdziekolwiek byli ludzie zacni i zdolni. Rozsyłał powierników do wszystkich miast *Wielkićj Grecyi,« jak późnićj przezwano Włochy południowe. Genialnem okiem zmierzywszy położenie pobratymców na zachodzie, ich misyą cywilizacyjna wśród barbarzyńców, ale także wielkie niebezpieczeństwa, grożące im od bitnych plemion italskich t od chytrych Kar-tagińczyków, postanowił Greków połączyć w jedne braterską kon-fcderacyą, przez wspólne zasady religijne i moralne, a zazdrości powiatowe uciszyć w wielkim sojuszu politycznym; myśl wielka i zbawienna, którą podejmie na nowo sto lat późnićj Archytas Pitagorejczyk, zostawszy rządzcą Tarentu.
W każdem mieście znaczniejszem powstała filia zakonu. W Sy-baris, Metaponcie, Tarencie; potem w Regium a nawet z drugićj strony cieśniny messyńskićj, w Katanii i Himerze. zawiązały się kluby, które odbierając natchnienie i rozkazy z Krotony, zaczęły wywierać wpływ potężny na sprawy publiczne. Marzenie Platona, aby rzeczą pospolitą rządzili filozofowie, zamieniało się w świetną rzeczywistość, obfitą w skutki dobroczynne Tarent, Sybaris, Kau-lonia, Regium, powróciły do stosunków ustalonych, otrzymały dobre prawa, cieszyły się coraz szerszym wpływem na barbarzyńskich tubylców. A był wpływ Pitagorejczyków tem donioślejszy, im ści-ślćj łączyła się ich filozofia z reformą religijną. W VII. i VI. wieku potężnieje na nowo w miastach greckich uczucie pobożności, jako reakcya konieczna przeciw obojętności, lub nawet otwartćj do kultu bogów niechęci, spuściźnie poprzednich walk domowych. Kult grecki, nader skomplikowany, był ściśle związanym z rodami królewskiemi lub arystokratycznemi, gdyż wymagał długićj rutyny i tradycyi, przechowywanćj najlepiej w' możnych rodzinach, które piastowały dziedzicznym sposobem kapłaństwa różnych bogów. Po upadku tych