XX ontfls 2 DUCHA'
prawdy. skończona modlitewny apostrofy: błaganiem o wiatr widzącą. o dalszą przychylność Boga.
Struktura rodiajowa modlitwy, na co zwróciła uwagę Stefami Sk Warczyńska, odpowiadała wyjątkowo dobrze ambicjom Słowackiego jako „rcwclatoja prawdy". Zgadzała się f podejmowaną przez poetę ..rolą głosiciela prawdy i świętości przeciw nauce Kościoła, ale równocześnie w jego ramach"^. ^TcŁ3..ModKtwy" W Gtnrzts : Ducha poeta — za po-iwolenicm Bożym t odsłania prawdę o $wiccic\ człowieku celach finalnych. Odnajduje jy w dzicjacF własnego ducha, którego mctcmpsychioiiy wędrówkę od zarania kosmosu do l ęMśow współczesnych opowiada i ilustruje poetyckimi Obra-Nami kształtowania się sil natury ijej materialnych form. Od prapocząltów świata, od mgławic i narodzin planet poprzez prehistoryczne pejzaże do współczesnych form życia społc-c/cnstw. łlbioiia^up.ulkcw.i.wzlptów ducha, mozolnego trudu, dtąfaynalenią jję. nu słijayę zrozumieniu jjraw rzydzfjcych światem Stąd wyniknie przeczucie przyszłości i pytanie, jak anSy żyć, jak postępować, by przyspieszyć proces ewolucji człowieka ku boskości.
lohamosc objawiającego. W poetyce tekstu tymJtlQ-P<>-inajc i ch)>iwii prawiły jM-^mm autor, Juliusz Słowacki. Tn on słiłńa skałach Oceanowych i on zapatrzony w ogrom oceanu ąnai nieskończenie dalekie dzieje swego ducha.
Mąt ducha są^ zarazem historią świata^ Bo Słowacki Mo jćdńogr tóń ^ńfjego ducOtóry zmagał śk / silami kosmosu przy powstawaniu globu ziem-. ttłego. potem przejawiał się we wielkich formach materii, był wswćhobcray Był Juchcm globowym" Ale jednocześnie był w każdym z tych tworów z osobna, w materii jeszcze nieoży-
I MMl Sk warczy oska, Struktura rodzajowa „Genezis 3 Dutka Skamkkfo i jej tradycja literacka |w:j W krępi wielkich
Źródła „wiary widzącej**
wioncj. w zwierzęciu, w człowieku — wyrabiał własną IB? dywidualność. Miała więc istnieć szczególna tożsamość ducha_ jednostkowego z duchem globowym, części z całością. Dlatego Słowacki, indywiduum przez Boga wybrane, któremu dozwolone zostało zajrzeć w przepastne głębie własnej przeszło- i ści, mógł z niej rekonstruować całość historii świata.
Ten. .kto mówi w Genezis z Ducha. jesi za tam JulmsZfilP Słowąckimxduchcrn ucieleśnionym w osobie poety romnntyca nego. i duchem globowym zarazem. Bardzo ważne są partykularne konsekwencje tego utożsamienia; oto prywatne dzieje poety okazują się historią ziemskiej ewolucji.Oto Słowacki odnajduje siebie także w pradawnych, óawblwoiT" nych formach roślinnych i zwićrzccych- widzi w men ofom j dźIejSw własnego ducha. I więcej: sięgając dalej jeszcze w prze-. sziosć utożsamia sic z tymi silami, które uczestniczyły w po- ,*v wstawaniu kosmosu, ze zmagaiacvmT§tłriiiuiantrdnhr* \ łR, swiaita i ciemności. Z anicistwcm i z Aniołem Niszczycielem, jakby ptefwsźym kształtem szatana. Zjym całym uniwersum, z KTorSgo wyodrębnił sięrslćazan^ na uwięzienie na Ziemi, duch globowy.
Bardzo to osobliwe widzenie poczucia łączności człowieka z naturą i historią. Także tego, iż wszystko, co istnieje, jest głęboko zakorzenione w przeszłości i będzie miało ciąg dalszy.
A zarazem Juliusz Słowacki, to szczególne, więcej niż inni ..widzące” wcielenie ducha globowego, zdobywa rangę indywidualności wiodącej. Bo należąc do TOdńju TudzkiegoT
TJłowackf w Genezis z Ducha zostaje jakby ponad ludzi wyniesiony, jest już jakby nn n»^{Wnj^7,ęhlu drngj rindm. nąlenia. bliżej
Źródła „wiary widzącej”. Skąd Słowacki znal tę prawdę, którą zapisał w Genezis z Ducha0. W pierwszych zdaniach utworu jest wyraźna sugestia, że to prawda objawiona: Bóg ustawił poetę na skałach Oceanowych, z bożej inicjatywy ma