fMMMw akcn utworu do Rzymu sprzyjało ogólnemu Mmmtt|*o6itfnitvkv sztuk; Nr'po raz piemm u Norwida j fcmastrma stali a* Urm zdarzeń Wwcmc do tego miejsca, swą I rny|niiiwiai r «mtc» XIX maku pfzypomnial Pntchadńi po I kam* Nendnatt Bvc moa tan własna znalazł pomysł dla swego I Mmi Mvilc tu zwłaszcza o fragmencie zatytułowanym Ameryb- I gotc zz* ocmnu, który w trakcie rozmowy o sztu- I w jm uanar zad* ani gdncgr pytania nic tyczącego pienię- ] dzy4* mopt* hvt prototypem postaci Amerykanina w ^ I
Ul
Rzec msiv. powracając dc Wioch odnalazł Norwid o wiele wiece* mr tylko te załom postać Wracane w czasie, wracał do zapa* I **tovch megdvs kanonów piękna Z pewnością rakze do Michała Anioła Wydaje sic ar tr jest * noweli ten wielki nieobecny, bez > świat przedstawi siv nam na opak Przeoez cala ta historia netta przypomina poniekąd zdarzenie opisane w Żywotach rw;* StMcpz** matóny rzrttwrzyi architektów pióra Giorgia \ asane-fD Zdarzeń* to miało nuetsce podczas prac nad rzeźba Dawida, Mnrm przvghdal sie naczelnik Florencji Piotr Sodenni.
tt mam tych piat adan Wt* sic ar Piotr Sodenni zobaczył posąg w chwil, ph Machał Aniotp^mwiał gpjtszcze Rzeźba podobała stena* enftntkowi Z*u*aivi jednak i powiedział Michałowi Aniołowi ze wy* OarmiiS*; ir w Dawida jmtzagruby Michał Anioł zorientowawszy m m Mcsemik sto: t boku i mr mo» go widzieć a chcąc go zadowo*
* ftimdłai ntfztowanr iz dłutem w lewe} reer razem z ukrytym 1
i AdAmdhal Wmr ; ęm nKny:r. przeł F Sruatecka-Wowerowa, oprać <Xat.tMmiwj J*5 a <& po topm wydane po ik pierwszy h I
W ralttJ byh jroąpaz wam*p*va troOe! tózraltui.icvch gusta epoki Postać Am^bwe c kafcw nycMi SwndbaL wwłiyr ik chuakaerystycai m Wfwcaaon ^Bwmc Trudne au«r. ber MStaeaer zgodzie się z argumentacja lUWąągć łańn «w roatovcr i*powtfrin;.vo* te postaci w okresie dynamie-aągt imw<|t matm SM* 2»caiwczonycń w latach 1S6M8Ó5: m len okres SŁgeNd^emka*md#łmh<LCófała»OFdLs.Słj AneykmmSieft-Hlb wafcep **«■» nuwfirnemrownitaooar* pwrwszrpolo-
kawałeczkami marmuru udał. ze odkuwa dtumn jUwonoadaipyB^ -pał tu > ówdzie marmurowymi okruchami tur dotykając uou Pum powiedział do Sodenni ego: ..Proszę teraz spojrzeć1 . Gdy ten spojrzał n1-posag, rzekł „O. teraz jest lepiej, teraz dałeś mu wiccej życia' W ten sposób Michał Anioł postawił na swoim, współczując tym. co udają, Se rozumieją sic na rzeczy, o jakiej naprawdę mc maja pojęcia11
Machał Anioł, przywoływany często przez Norwida na świadka artystycznych zdarzeń XIX wieku, osadzony bywał zawsze w swojej biografii jego sztuka była częścią życia, potwierdzona czynem stawało się przeciwieństwem sztuki czystej, takiej, która nie wymaga od artysty identyfikacji i całkowitego oddania
Całkiem możliwe, że Żywoty Vasanego stanowiły dla autora „Ad ieoiies’" źródło inspiracji55 Znając skłonność Norwida do odnajdywania prawdy o wielkich postaciach filozofii, literatury i sztuki w wymiarze ich ludzkiej egzystencji, wydaje sic to prawdopodobne Warto tu przypomnieć, jak istotną rolę w rozważaniach poety o Sokratesie i Byronie odegrała ich biografia Życie tych wielkich pełniło dla niego rolę wzorca, stawało się „żywotem" - biblijna podstawa tej konwencji u Norwida jest oczywista
Wróćmy do Michała Anioła i „Ad ieottesPodobnej próbie, jak ta opisana przez Ya&artego, nie sprostał współczesny Norwidowi artysta. Przywołanie przykładu Michała Anioła pozwala lepiej zrozumieć, na czym polega zaprzepaszczenie duchowego wymiaru rzeźby w noweli. Zauważmy, że deprecjacja aktu tworzenia dotyczy w jakimś sensie tworzywa. Rzeźbiarz zadaje „ciosy" figurom. Nit tylko za pomocą dłuta. Wcześniej kopnięciem odbił gipsowy nos Domicjana. Można by zapytać, czy kopiąc, czuł opór materii? 1 czy w ogóle istnieje dla niego jakaś granica, której rur należy przekraczać w obcowaniu z tworzywem?
G- \ flsar: Zmjtv mnstazffrunave1 malarz1, nrłbrni imwtMuOtóm Warszawa
3988. S.11B.
»Otym.wdaeteV—mgr
mmi lartraą najlepiej wspomiemfl Laja»Sed«Wl«(|M tSC «1ku (Mte.
które potwierdzała ponadw dogłębne muyrntm fxtzyaiB& mum -Ad tmmmtT m
Rymach Michała Anioła