21. Nad nim jego pomocnik trzymał budkowaly baldachim z suchych liści palmowych. (Wilk. Pożegn. 245)
22. Kobiela i dwa szczeniaki dawno już wyszły spod ciepłej, troskliwej opieki Idy. (Żarzyć. Dzikuska 118)
23. Przez czarną Czeluść otwartego okna dolatywał mokry zapach świeżo skoszonych łąk. (Wilk. Nienas. 363)
24. Rozkazujący glos srebrnego dzwonka obiegi wszystkie pokoje. (Szelb. Wędrówka 265)
25. Dwa duże niskie łóżka z jasnego błyszczącego drzewa wysunięte są na środek. (Ukniew. Strachy 380)
26. Nigdy może Wiktor nic odczuł silnej wymowy dwóch źrenic, patrzących prosto w inne źrenice. (Iwasz. Panny 132)
27. Różnojęzyczni łudzić przemawiali do siebie z czułym szacunkiem, z kon-fidcncję. (Kuncew. Cudz. 161)
28. Jakiś przykry a nieznany swąd zawiercił im w nozdrzach. (Reymont Bunt 67)
29. Wybiegało im na usta zdanie po zdaniu z przeczytanego pobieżnie artykułu K/afta. (Ważyk Człowiek 28)
30. Na widok pięknych i fantastycznych urządzeń doznawało się dziwnego wzruszenia. (Tnich Ulica 62)
31. Na trawnikach przed oknami ogrodnik polewał / hydrantu kwitnące irysy. (Nałk. Romans 91)
32. Stępniewski po wyjściu z kawiarni spotykał na zbiegu ulic wzburzone gromady. (Wiktor Zwariow. 145)
33. Zapachniało migdałowym powojem, ukrytym tuż przy samej ziemi, i zabłąkaną macierzanką. (Szelb. Wędrówka 153)
34. * Ta chwila nieruchomości i czekania w ciszy, pokrywającej sen obcych ludzi w obcym domu, przyniosła z sobą zmęczenie nocne. (Bogusz. Całe 25)
35. * Dziwna i niepojęta zmiana dokonała się w niej od lej chwili. (Samozw. Na
36. Jeszcze mu teraz grzmiało w uszach pozornie naiwne pytanie kasjerki Gicni.
37. Weszli do lokalu po kilku drewnianych schodkach okrytych zniszczonym dywanem. (Nałk. Romans 14)
W
40. Wyszło z nich kilka kobiet w ciemnych sukniach, w nicowanych kapotach, w pocerowanych czepcach, w zrudziałych stroikach na siwych włosach.
(Szelb. Wędrówka 265)
41. Na słonecznej, jasnej równinie wyrastały zboża poprzciastane bławatkami i czerwienią maków. (Piętak Mtodo& 143)
42. Ta chaotyczna i namiętna mowa wywołała początkowo leniwe przygnębienie. a potem desperacką wrzawę. (Słonim. Dwa 20)
43. W podobny sposób człowiek bliski śmierci spostrzega z niezwykłą ostrością zwyczajne codzienne zjawiska powstające wokół niego. (Chorom. Zazdrość 196)
44. Jego żona, siwiejąca szatynka, o wybitnie semickim typie, i sam minister przyjęli Dyzmę owacyjnie. (Dołęga Kariera 263)
45. Najmniejsza cząstka jego ciała wypełniła się pychą, tężejącą jak szorstki wiatr. (Piętak Młodość 35)
46. Mieszczą się one w parterowym dom ku. ucinającym sie właśnie na niedużym narożnym mieszkaniu Klary. (Rudn. Szczury 36)
47. Pan Kruszyński, właściciel niedużego folwarku Kruszclmcy. a zarazem zarządca majątku barona Ziemskiego, siedział w swym gabinecie. (Żarzyć. Dzikuska 7)
48. Zajrzał Kazimierz do wielkich arkuszy kontraktu, leżącego w odpisie pod stosem papierów. (Krucz. Kordian 38)
49. Siedział nisko na małej kozetce, z kolanami krzyżującymi się nieomal na wysokości głowy, łysej jak kula bilardowa. (Schulz Sklepy 15)
50. Nic od razu zstępował nań niespokojny półsen, obezwładniający stopniowo jego wielkie ciało. (Schulz Sklepy 217)
51. W półcicmnej sieni ze starymi oleodrukami, pożartymi przez pleśń i oślepłymi od starości, odnajdowaliśmy znany nam zapach. (Schulz Sklepy 13)
52. Ulubioną jego przyjemnością było sprzeczać się publicznie lub prywatnie z Czelnickim. redaktorem równie sumiennych, jak powolnych .Ostatnich wiadomości". (Riuner Duchy 30)
53. * Strony tylnej, od ogrodu, broniły potężne bloki i złomy bazaltu, stanowiące
tu daleko w ląd zapuszczoną linię skał nadbrzeża. (Grabiń. Wyspa 199)
54. Owionął ich zaraz chłód i spokój panujący w pokojach zastawionych z rzadka prostymi meblami. (Fluk. Pada 279)
55. Patrzył tępo na Micchowicckiegp z wyrazem nieokreślonego lęku, podziwu, wdzięczności i zabobonnej trwogi. (Kossak Złota 406)