Siedział cicho, sztywny i zimny. Gerda zapłakała nad nim serdecznie, a jej łzy spłynęły na pierś chłopca i dotarły aż do jego lodowatego serca. Łzy te wchłonęły okruszynę szkła, "które zamieniło serce Kaya w sopel lodu. Chłopiec również zapłakał, a odłamek szkła wypłynął z oka.