samej pary małżeńskiej lub od jednego i tego samego męskiego protoplasty. Tablice takie, których opracowanie wymaga dużego nakładu pracy, nie przedstawiają większej korzyści naukowej, głównie dlatego, że więź społeczna rosnąca przez poczucie pokrewieństwa trwa w linii męskiej jedynie w społeczeństwach patriarchalnych, natomiast w linii żeńskiej zaciera się nader szybko.
Niewątpliwy pożytek osiąga się natomiast przez budowanie wyciągów z tablic descendentów, czyli rodowodów. Są to tablice obejmujące potomstwo męskie i żeńskie (uwzględniając czasem mężów córek) w obrębie tylko nazwiska. Czasem buduje się rodowody uproszczone, głównie dla celów szkoleniowych. Jeszcze częściej buduje się rodowody opisowe, czyli monografie genealogiczne, u nas herbarze. Rodowody mają szczególną wartość dla zagadnień dziedziczenia, ukazując jeden z istotnych elementów więzi społecznej.
3.5.3. Tablice ascendentów, czyli wywody przodków, są zestawieniami osób, od których dana jednostka (tzw. probant) pochodzi zarówno po mieczu, jak i po kądzieli. Służą do udowodnienia praw spadkowych, dawniej zaś do uzyskiwania różnych godności, kiedy wymagano wykazania się szlachectwem od 4 do 32 przodków. Ze względu na rozpowszechnienie tego rodzaju tablic należy poświęcić nieco uwagi ich budowie.
Każde miejsce w wywodzie genealogicznym otrzymuje swoją numerację (iguartiers). Probant zazwyczaj ma 1, jego ojciec 2, matka 3 itd. W ten sposób liczby parzyste odnoszą się zawsze do mężczyzn, nieparzyste do kobiet. Dzięki temu teoretycznie mielibyśmy do czynienia z postępem geometrycznym. Probant urodzony w 1967 r. powinien mieć rodziców urodzonych około 1937 r., w drugim pokoleniu czterech przodków urodzonych około 1907 r., w trzecim pokoleniu ośmiu urodzonych około 1877 r., w 15 pokoleniu 32 768 urodzonych około 1517 r., w 32 zaś pokoleniu 4 295 007 296 urodzonych około 1007 r., a więc w czasach Bolesława Chrobrego. Dochodzimy do absurdu, gdyż jak wiadomo zaludnienie Polski w tym czasie wynosiło niespełna 1200 000 ludzi.
Koryguje to zjawisko ubytek przodków (tożsamość przodków, implex), wynikający z faktu zawierania małżeństw pomiędzy krewnymi. Jeżeli małżeństwo ma wspólnego dziada, to już w czwartym pokoleniu ich potomkowie zamiast 16 osób będą mieli tylko 12 osób. Szczególną rolę to zjawisko odgrywa w rodowodach monarchów i arystokracji. Kazimierz Jagiellończyk wśród rodowodów monarchów z XVII-XX w. pojawia się kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy. Tenże król pojawia się w rodowodach wszystkich współczesnych królów europejskich. Równocześnie w genealogii przodków Kazimierza Jagiellończyka znajdujemy Mieszka I i Karola Wielkiego. Wśród szlachty polskiej zjawisko to wystąpiło jednak w ograniczonym zasięgu, przeciwnie niż u szlachty zagrodowej, stopień zaniku przodków dosięga rodzin monarszych, podobnie jak u mieszczan i chłopów polskich. Natomiast najmniejszy zanik przodków obserwuje się wśród współczesnego proletariatu, inteligencji wielkomiejskiej i plutokracji zachodnioeuropejskiej. Są to zjawiska nie pozbawione
80