DRUGA PŁEĆ
mężczyźni, ani kobiety nie lubią wykonywać poleceń kobiety, zwierzchnicy kobiet zaś, nawet jeśli je cenią, to zawsze z odcieniem pobłażliwości; być kobietą to może nie wada, ale w każdym razie cecha szczególna. Kobieta musi bezustannie zdobywać zaufanie, którym jej początkowo nie darzą; jest podejrzana, musi się czymś wykazać. Jeżeli ma jakąś wartość, niech to udowodni - twierdzi otoczenie. Lecz wartość nie jest jakąś wrodzoną esencją, jest zakończeniem pomyślnego procesu rozwojowego. Poczucie, ze dąży na nas uprzedzenie, nie sprzyja na ogól jego zwalczeniu. Pierwotny kompleks niższości rodzi normalnie reakcję obronną, a mianowicie przesadne okazywanie autorytetu. Większość kobiet lekarzy ma go za dużo albo za mało. jeżeli są naturalne, nie onieśmielają pacjentów, gdyż całokształt żyda każe im się raczej podobać niż rozkazywać. Pacjent, który chętnie widzi pi zewagę lekarza, będzie zawiedziony, jeśli lekarz udzieli mu porady z prostotą. Wiedząc o tym, lekarka przybiera ważny, zdecydowany ton, ale brak ;jej wówczas dobrodusznego podejśda, które tak urzeka u pewnego siebie doktora. Mężczyzna jest przyzwyczajony do imponowania, klienci czy pacjenci wierzą w jego kompetencje, może więc sobie pofolgować - na pewno i tak zrobi dobre wrażenie. Kobieta nie wzbudza takiego uczucia bezpieczeństwa, a chcąc imponować, staje się przesadnie wyniosła. W interesach, w zarządzaniu jest pełna skrupułów, nadto ostrożna, a nieraz także napasrliwa. Tu, jak i w studiach, brak jej nonszalancji, polotu, odwagi. Wysila się, zęby zrobić karierę. Jej postępowanie jest serią wyzwań i abstrakcyjnych samopotwierdzen. Jest to największa wada, którą rodzi brak pewności siebie - podmiot nie może zapomnieć o sobie Nie dąży wspaniałomyślnie do celu, lecz stara się złożyć dowody wartości, który ch domaga się utoczenie. Pędząc zuchwale do jakichś celów, narażamy się na rozczarowania, lecz osiągamy też nieoczekiwane rezultaty, ostrożność natomiast skazuje mm na przeciętność. U kobiet rzadko można spotkać skłonność do przygód, do bezinteresownych doświadczeń, bezinteresowną ciekawość. Kobieta stara się „zrobić karierę” tak, jak inne budują sobie szczęście, lecz pozostaje podporządkowana męskiemu światu: nie ma odwagi, by go zburzyć czy przekroczyć, nie zatraca się namiętnie w swych projektach; wciąż jeszcze traktuje życie jako immanenmą sprawę, dąży nie do obiektu, lecz poprzez obiekt do subiektywnego sukcesu Jest to postawa bardzo typowa między innymi dla Amerykanek; delektują się one samym faktem posiadania „zajęcia” i poczuciem, że potrafią je należycie wykonywać, ale nie pasjonują się treścią własnej pracy, jednocześnie kobiety skłonne są przywiązywać nadmierną wagę do drobnych niepowodzeń czy skromnych sukcesów. Kolejno zniechęcają się, to znów nadymają się pychą. Jeśli oczekiwaliśmy sukcesu, przyjmujemy go na ogól po prostu; jeżeli jednak mieliśmy wątpliwości m staje się pij upajającym triumfem. Dlatego kobiety szaleją z dumy i oscenracyj-