290 Małgorzata Marcjanik, Etykieta językowa
cznych i społecznych system wartości w zasadzie nie obejmował etykiety, traktowanej przez większość teoretyków marksizmu-leninizmu jako pozostałość poprzedniej formacji polityczno-społecznej, a więc coś, co nie stanowi wartości samej w sobie. Wytworzyła się w związku z tym niespotykana w dotychczasowej historii polskich obyczajów sytuacja, w której normy grzecznościowe nie były kształtowane przez jedną, najwyżej usytuowaną w hierarchii prestiżu społecznego grupę, lecz były wypadkową wielu raczej spontanicznych działań przedstawicieli grup odgrywających w danym momencie historycznym rolę opiniotwórczą. Sytuacja ta, związana ogólnie z konfliktem tradycyjnych i nowych wartości, doprowadziła do znacznego rozchwiania norm grzecznościowych.
Charakterystycznym zjawiskiem owych czasów był propagowany przez wiele lat po drugiej wojnie przez Jana Kamyczka 0aninę Ipohorską) „demokratyczny” savoir-vivre, nie będący - tak jak wydawane jeszcze przed wojną podręczniki dobrego wychowania - kodyfikacją norm grzecznościowych przestrzeganych przez określoną grupę społeczną. Był on jedynie projekcją pewnych zunifikowanych, jakkolwiek opartych na polskiej tradycji, wzorów zachowań w społeczeństwie o nowej strukturze i nowej hierarchii prestiżu. Wywarł jednak duży wpływ na stan powojennej etykiety, m.in. językowej.
Wynikiem zasygnalizowanych przemian w rzeczywistości pozajęzyko-wej jest przede wszystkim uproszczenie i zunifikowanie językowych zachowań grzecznościowych. Towarzyszące temu pewne rozchwianie norm grzecznościowych, widoczne zwłaszcza po drugiej wojnie, jest przyczyną wielu nieudanych interakcji werbalnych, zachodzących głównie w miejscach publicznych między nieznanymi sobie partnerami. Postępująca pauperyzacja życia towarzyskiego pociągnęła za sobą pauperyzację formuł grzecznościowych, co widać wyraźnie na przykładzie toastów, mających jeszcze na początku wieku formę zróżnicowanych przemówień (zob. Mówca doskonały, 1903), w drugiej połowie zaś - przeważnie formę zachęty do jednoczesnego wypicia alkoholu (No to cyk! Chluśniem, bo uśniem itp.).
Pod koniec XX wieku obserwuje się w Polsce tendencję do nadawania formom etykiety językowej (także niejęzykowej) większego niż przed transformacją ustrojową znaczenia. Wynika to przede wszystkim z przeświadczenia, że grzeczność podnosi efektywność komunikowania się, co jest szczególnie ważne w kontaktach zawodowych. Na rynku wydawniczym pojawiło się wiele pozycji książkowych traktujących o zasadach dobrego wychowania w handlu, usługach, w biznesie (np. Pietkiewicz, 1993). Do programów nauczania dla szkół podstawowych i średnich wprowadzono hasło „Etykieta językowa”.
Formy najnowszej etykiety językowej - pojawiające się głównie w wypowiedziach młodego pokolenia - charakteryzują się dużą skrótowością i kondensacją treści. Akty etykiety są często jednowyrazowe; powstały nieraz