i —ę —isz nie są w tekście Ewangelii zbyt częste, a tylko w nich na miejscu etymologicznego -f występuje w gwarze podhalańskiej -em. W sumie wymowa samogłosek nosowych jest w zasadzie adekwatna do rzeczywistości gwarowej, a odstępstwa od niej spowodowane są nieudolnością zapisu.
Tłumaczka oddaje kontynuanty średni opolskich samogłosek pochylonych a i e przez o iy, na przykład jo, godom, prawo ‘prawa’, odsyło, nie przysiyngojcie, biołym, comym itp. i grzy-chu, lepiyj, tys, dysc, nie wiy,przyodziywek, odziywo, biydy, odmiyrzom, chlyb itp. Jednak czasem brak spodziewanych kontynuantów samogłosek pochylonych, na przykład wracać (11), naraża (18), wystawać (20), nalyść (32) itp. Regularnie brak kontynuantu pochylonego e w końcówce przymiotnikowej —ego (syćkiego, niebieskiego, nieozwoznego, niewłodnego itp.).
Ze znaczną konsekwencjąjest w przekładzie przeprowadzone podwyższenie artykulacyjne samogłosek przed spółgłoskami półotwartymi, zwłaszcza nosowymi (czasem kumulują się w tej pozycji dwie przyczyny podwyższenia artykulacyjnego: sąsiedztwo półotwartej i śred-niopolskie pochylenie): ón, ziymi, dóma, Jona, odziynie, niymy, dziyń itp. Jednak i tu trafiają się dość liczne wyjątki: złemu, temu, swojemu, giniemy, du domu, cemu itp.
Zanik wygłosowego —m (typ z pane zamiast z panem) pojawia się jako cecha wyraźnie zleksykalizowana w postaci formy pote ‘potem’, chyba bezwyjątkowej: ,-Pote sie wróć” (18), „Pole wstała” (26), ,-jPote wstoł” (26), ,pote Jakub” (30), ,pote pozabijali” (63) itp. Innych przykładów brak, co jaskrawo odbija od rzeczywistości gwarowej, w której jest to cecha systemowa, a nie zleksykalizowana.
Zleksykalizowane cechy fonetyczne występują jednak w gwarze podhalańskiej, co w przekładzie znajduje odbicie w postaci takich form, jak poseł ‘poszedł’, przyseł, wesel, wyseł itp., barz ‘bardzo’ (ze staropolskiego barzo), bier ‘bierz’, biercie, bedzie i formy podobne, piyknie, okfiarować, pedzieć ‘powiedzieć’, cłek, syćko, przeźreć ‘przejrzeć’ itp.
Niektórych wyrazistych cech gwary podhalańskiej prawie w ogóle w przekładzie Marii Matejowej Torbiarz brak, na przykład szeroka, obniżona artykulacja etymologicznegoy ujawnia się tylko - rzadko — w wyrazie chyba (a więc znowu leksykalizacja cechy systemowej), na przykład: „cheba ze za nierzond” (55).
Z morfologicznych właściwości gwary podhalańskiej konsekwentne odzwierciedlenie w przekładzie znalazły takie cechy, jak: archaiczny typ słowotwórczy czasowników na -ować (w miejscu ogólnopolskiego, a genetycznie mazowieckiego —ywać), na przykład obgadowali. wypytowoł, nalatowali, usługowoł itp., imiesłowy przysłówkowe na - ęcy (w miejscu ogólnopolskich imiesłowów na -ąc), na przykład godajyncy, wchodzyncy, słuchajyncy, przykazujyn-cy, prógójyncy [sic! — B. W.], rzucajyncy itp. czy końcówka —e dopełniacza liczby pojedynczej miękkotematowych rzeczowników rodzaju żeńskiego, zakończonych w mianowniku na -a: „Kie Jezus dokóńcył tyk mów, wyseł s Galiłeje i przeniós sie za Jordan do Judeje" (55).
Uwzględnionych w przekładzie właściwości gwarowych dopełnia podhalańska (czasem ogólnomałopolska) leksyka: zornica ‘gwiazda’, precki ‘precz’, hań ‘tam’, haw ‘tam’, prasnąć ‘rzucić’, prógować ‘próbować, wodzić na pokuszenie’, odtela ‘odtąd’, pokiel ‘jak długo’, ziem ‘ziemia', połednie ‘południe’, uzdajać ‘przyozdobić’, niepiłi ‘cudzy’ itp. Nie brak też wyrazów gwarowych o szerszym (obejmującym oczywiście Podhale i Małopolskę) zasięgu geograficznym, jak zgruchnąć sie ‘zebrać się’.
Jak wynika z naszego przeglądu, choć tłumaczka uwzględnia w swoim przekładzie prawie wszystkie właściwości gwary podhalańskiej (drobniejsze ze względu na oszczędność miejsca w tym przeglądzie pominęliśmy), tylko wyjątkowo zachowuje w tym względzie