Współczynnik historyczny nieodłącznie towarzyszy wszelkim sprawom ludzkim. Czym był, czym jest i czym może być człowiek, o tym dowiadujemy się przez historię. W tym sensie należy rozumieć znane powiedzenie Cycerona (106-43 p.n.c.), żc „historia jest mistrzynią życia" (historia est magistra vitae). Tenże Cyceron w traktacie De oratore mówi jednak o historii i kulturze historycznej nic tylko jako o „nauczycielce życia", lecz także jako o „świetle prawdy” (lux veritatis), „świadku czasów'" (testis tempo rum), „strażniczce tradycji” (nuntia vetustatis), „życiu pamięci" (yita memoriae). Wiele wieków później Adam Mickiewicz w jednym z wykładów w College dc France (Literatura słowiańska, wykład z 24 stycznia 1843 r.) dodał, że w' życiu każdego plemienia „przeszłość f...l nieustannie poprzez teraźniejszość styka się z przyszłością”. Cyprian Kamil Norw id zaś w wierszu Przeszłość (1865) lapidarnie stwierdzał, iż. „P rzeszłość ■ jest to dziś, tylko cokolwiek dalej”.
I rzeczywiście, jedynie przez historyczną świadomość - samowiedzę historyczną stajemy się ludźmi: dzięki świadomości i pamięci historycznej kształtują się narody i ich tożsamość narodowa: dzięki samowiedzy historycznej możemy mówić o człowieczeństwie i trwaniu humanistycznego świata wartości. Wyraża się to w kulturze, która jest ucieleśnieniem i istotą człowieczeństwa.
Jak więc rozumieć historię i kształcenie historyczne? Tradycyjnie historyk pragnął odpowiedzieć przede wszystkim na pytanie: co, jakie i jak było? Wyrażał to kanon badawczy wybitnego dziewiętnastowiecznego historyka niemieckiego, Leopolda Rankego (1795-1886): Wie es eigentlich gewesen? (Jak właściwie było?). Jest to kanon „historii wydarzeniowej”.
Kiedy jednak na przełomie XIX i XX w', następował moment zwrotny w uświadamianiu sobie i uwidocznianiu różnic pomiędzy poznaniem przyrodniczym i poznaniem humanistycznym, jego twórcy doszli do przekonania, że historia człowieka, ludzkich działań i ludzkich dokonań nie może ograniczać się do opisu i genetycznych wyjaśnień, lecz że musi je nade wszystko rozumieć. Jeden z twórców tego metodologicznego „zwrotu” w humanistyce, wybitny niemiecki filozof, Wilhelm Dilthcy (1833-1911), dobitnie stwierdzał, że człowieka (ludzkość) lepiej można „zrozumieć" poprzez historię i ludzkie dzieła, które zaspokajają jego potrzeby duchowe, aniżeli przez biopsychologiczne eksperymenty.
Istota człowieczeństwa zaś - jak już wspomnieliśmy - wyraża się w kulturze, w różnorodności jej wytworów', rodzajów, typów', stylów itd. ..Długie trwanie" człowieka znamionuje historyczna ciągłość i historyczna zmienność (różnorodność) jego kultury. W tym znajduje odbicie świadomość ludzka. Dlatego to z kolei jedna z najświetniejszych historycznych szkół naukowych, grupująca francuskich historyków wokół periodyku „Annales d’Histoirc Economiquc et Socialc” (od 1929), udowadniała, że przedmiotem badań historycznych jest w ostatecznej instancji świadomość ludzi: homo religiosus - człowiek religijny, homo oeconomicus - człow iek o mentalności ekonomicznej, homo połiticus - człowiek o mentalności politycznej itd. Chciałoby się dodać: na gruncie pedagogicznym, kultury wychowawczej - świadomość „człowieka wychowującego” i świadomość „człowieka wycho-