80 ŚWIĘTA 1 OBCHODY
arabski, że u części Słowian wschodnich posądzano co 20 lat wszystkie .stare kobiety o uprawianie czarów; znano tam już. zwyczaj pławienia podejrzanych o czary kobiet. Część wyliczonych wyrazów jest jasna: znać i wiedzieć (tajemne sposoby), urzec, zamawiać, wieścić, uawąz, ale inne sprawiają, trudności: wrózbar może od czas. wbigą (por. polskie wierzgać) 'rzucać’ (np. drewienka-losyl, czar może to pierwotnie kreska (na popiele jak w Arkonie):: lek i lekarz, rzeczy pierwotnie w sferę czarów należące, bo znaczące z początku zamawianie, są gockiego pochodzenia. Niejasnego pochodzenia są gusła i guślarz. Na Rusi bardzo był rozpowszechniony wyraz -woleliw 'czarownik5, a kiedyś był on może nawet szerzej znany. Podejrzany jest o fińskie pochodzenie, lecz. istuieje też słowiańska etymologia od wnlsHąti 'mamrotać5 (np. w ekstazie, w której się wróży). Ci to wołchwowie wywoływali od czasu do czasu bunty pogan, posługując się tymi samymi sposobami, co kapłani na Pomorzu. Niektóre ich praktyki przypominają zabiegi szamanów; wręcz za istnieniem szamaństwa u Słowian mają przemawiać pewne figurki znajdowane w grobach Słowian ruskich. Być może, jest to rezultat sąsiedztwa Rusi z plemionami fińskimi.
Polskie kazanie z XV w. wymienia obok starych rodzimych wyrazów, jak urok, zaklinający i wróżuik, także świeże, ale nietrwałe zapożyczenia, albo lepiej mówiąc kalki: czasoguślnik <ha-yruspex), ptakoprawiuk (augur), świętoguślnik (ariolus). Jest to widomy znak wpływów tradycji antycznych. Ukute one zostały, zdaje-się, już w Czechach. (O magii i wróżbach prócz cytowanego już Moszyńskiego por. Nied. 205—29, 289—42, Wien. 96 — 7, 272—4).
27. W życiu religijnym naszych przodków dużą rolę odgrywały święta, odprawiane, zdaje się, w umówionych porach roku. Były to zasadniczo zwrotne chwile w życiu przyrody, jak zimowe i letnie przesilenie słoneczne, co miały swój wielki wpływ na gospodarkę rolną i pasterską. Człowiek, zależny wówczas całkowicie-od sił przyrody, starał się poprzez specjalne obrzędy wziąć udział w owych przełomowych momentach i w ten sposób wpłynąć nat ich pomyślny dla siebie przebieg. Równocześnie było jednak jakieś powiązanie tych obrządów z kultem zmarłych, który czasem bardzo wyraźnie, czasem zaś tylko nikłym śladem się zaznaczały ale prawie zawsze był obecny. Źródła wielokrotnie o świętach wspominają. Natrafił na jedno św. Oton w Pyrzycach i Hawelbergu, W Pyrzycach miało brać udział w święcie 4.000 uczestników, zabawiających się grami i głośnymi śpiewami, co zdumieniem napełniło misjonarzy. O celu tych obchodów nic nie wiemy, podobnie jak nie znamy bliżej ich przebiegu. Jedynie o święcie dożynek obchodzonych w Arkonie ku czci Święto wita przekazał nam Sakso wcale szczegółowy i ciekawy opis. Wynikałoby z jego słów, że składnikami uroczystości była ofiara, wróżby i życzenia
0 przyszłym urodzaju, a potem wspólna zabawa połączona z tańcami i śpiewem. Było dowodem pobożności objeść się i upić. Ale oto własne słowa kronikarza:
»Raz do roku po zbiorach cała ludność wyspy zebrana przed drzwiami świątyni, złożywszy ofiarę z bydła, urządzała uroczystą ucztę obrzędową. Kapłan świątyni, odznaczający się wbrew modzie ojczystej długimi włosami i brodą, dnia poprzedzającego nabożeństwo starannie czyścił rózgowymi miotełkami sanktuarium, do którego jemu jednemu wstęp był dozwolony, czuwając przy tym, aby w świątyni nie odetchnąć; ile razy trzeba było oddechu zaczerpnąć lub go wypuścić, tylekroć wybiegał ku drzwiom, aby bóstwa tam obecnego nie .skalać oddechem śmiertelnika. Następnego dnia, gdy tłum zaległ u wrót, kapłan oglądał dokładnie róg odjęty od posągu, czy nie ubyło co ze zwykłej miary płynu,
1 odnosił to do niedostatku w przyszłym' roku. Zauważywszy ubytek, polecał obecne plony chować na przyszły czas. Jeżeli nic nie ubyło ze zwykłej miary obfitości, przepowiadał nadejście urodzaju. Wedle tej wróżby przestrzegał, by plonów bieżącego roku oszczędniej lub swobodniej używać. Potem stare wino u stóp posągu w ofierze wylawszy, nowym opróżniony puchar napełniał, i udanym przepijaniem uczciwszy posąg, w uroczystych słowach prosił o powodzenie tak dla siebie jak dla ojczyzny, oraz o wzrost mienia i zwycięstw dla obywateli. Ukończywszy je, jednym haustem, nadzwyczaj szybko pijąc wysuszał róg przytknięty do ust, po czym napełniony winem z powrotem bogu wkładał do prawej
Bibl. Stud. Stów. U. J. seria B, nr 6 ( ®
)