e znaczenia
ezji obrazu wielki ma-ęzyka poc-r obrazach x staje się owują po-iotu przez ub na od-;ru nośni-
ieła, jego różnorod-warzania.
!a i plam izu mogą dpowied-rakcyjny-tosowane ichowały limetycz-alarstwo jako po-, w któ-aicznych i współ-byt rea-
tma ob-oddzia-
f.
ny tych mnkcje, powsta-ice nie-
się ele-
T
| mentem pejzażu lub przestrzeni architektonicznej. Jej górna krawędź może I mieć formę nieregularnej linii sugerującej horyzont, teren skalisty lub wzgórza.
Jednolita powierzchnia dalszego planu przez ornamentację czy barwę ostro skontrastowaną z linią podłoża może stać się wizerunkiem ściany lub jakiegoś ograniczenia przestrzeni. Wreszcie przez wprowadzenie pers-pektywy, przerwy w powierzchni obrazu pomiędzy postaciami stają się znakami ciągłej trójwymiarowej przestrzeni, w której rozmiar, skrótowe ujęcie i walor kolorystyczny elementów są rezultatem ich odległości od przezroczystej płaszczyzny obrazu i od oka obserwatora.
Również granice obrazu stają się, jak już mówiłem, elementem przedstawienia. Mogą one przecinać postaci z boków, jak również i w dolnej i górnej części, naśladując w ten sposób naturalne ograniczenie pola widzenia domniemanego obserwatora prawdziwej sceny. A zatem ograniczenie obrazu jest rodzajem ramy okiennej, przez którą można oglądać część przestrzeni poza nią. W sztuce dawniejszej takim nawiązaniem do faktycznego ograniczenia pola widzenia było wprowadzenie w pole obrazu zamykających go fragmentów architektonicznych — drzwi i wgłębień okiennych — które określały rzeczywistą stałą ramę widzenia w polu znaku.
Koncepcja pola obrazu jako całkowitego odpowiednika fragmentu przestrzeni wyjętego z większej całości zachowała się aż po sztukę abstrakcyjną. Mondrian, którego malarstwo nie jest już odzwierciedleniem przedmiotów, tworzył siatki pionowych i poziomych linii nierównej grubości formujących prostokąty, z których jednak niektóre są niepełne, gdyż przerywa je brzeg pola, podobnie jak to się dzieje z postaciami przeciętymi ramą obrazu u Degasa. Jest to tak, jak gdybyśmy w tych regularnych, choć niekoniecznie współmiernych formach, dostrzegali fragment nieskończenie rozciągającej się struktury; forma pozostałej części nie da się wy-dedukować z fragmentarycznej próbki, która jest przypadkowym i pod pewnymi względami zagadkowym segmentem, lecz mimo to posiada zadziwiającą równowagę i logikę. W takiej konstrukcji dostrzec można nie tylko ideał porządku i skrupulatnej dokładności danego artysty, ale również pewien aspekt myśli współczesnej, a mianowicie koncepcję świata, w którym stosunki, zachodzące między prostymi elementarnymi składnikami, są podporządkowane ścisłym prawom, ale który jednak w całości jest otwarty, nieograniczony i nieprzewidywalny.
[1967] Tłum. E. Kdnig-Krasińska
301