KARL R. POPPER
Uczestnik dyskusji 1: Jeśli dobrze zrozumiałem pański schemat P} —> PT —> EB —> Pp sir Karl, twierdzi pan, że problemy mogą wyłaniać się zarówno zPT, jak i z EB. Otóż rozumiem, w jaki sposób problemy mogą się wyłaniać z Pr, jako że sama próbna teoria może mieć problematyczny charakter i może wymagać sprawdzenia i eliminacji błędów. Natomiast po tym sprawdzeniu i wyeliminowaniu błędów — nie bardzo rozumiem, w jaki sposób eliminacja błędów miałaby również prowadzić do nowego problemu. O tym pan nie mówił.
Popper: Problemy wywodząsię z jednego i drugiego źródła: zarówno z PT, jak z EB. Rozumie pan jednak, że wyeliminowanie błędów samo prowadzi, rzecz jasna, do nowego problemu. Jeżeli błąd zawarty w PT zostaje wyeliminowany, to ów problem P} i określona PP przestają istnieć i pojawia się wówczas nowy problem, który nie jest już tożsamy z dawnym problemem P;. Oznacza to, iż zyskaliśmy teraz przynajmniej tyle, iż wiemy, czy też organizm wie, że dzna.PTnie jest rozwiązaniem. A zatem znajdujemy się teraz w nowej sytuacji problemowej. Problem wyjściowy dopuszczał tę próbną teorię jako rozwiązanie. Eliminacja błędów prowadzi jednak do jej wyeliminowania. Pojawia się zatem nowy problem, mianowicie: spróbuj rozwiązać ten problem, ale nie w taki sposób. Mamy do czynienia z nowym problemem, jeżeli eliminacja błędów pozostaje w sprzeczności...
Uczestnik dyskusji 1: Wydaje mi się, że ja i inni słuchacze nie mamy w tej sprawie takiej pewności, sir Karl, ponieważ zilustrował Pan PT w sposób bardziej wyczerpujący niżEB. Czy nie mam racji? Nie przedstawił pan w równie wyczerpujący sposób przykładów££, jak uczynił pan to w przypadku PT.
Popper: O tak, typowym przykładem eliminacji błędów byłaby sytuacja, w której PTjest dziedzicznie umocowaną preferencją wiążącą się z pewnego rodzaju pokarmem — a nawet gdy nie jest ona dziedzicznie umocowana—jeśli jest to preferencja wiążąca się z jakimś pokarmem, a ów pokarm zostaje wyczerpany, wyczerpywanie się pokarmu oznacza w istocie, że owa/Tbyła błędna. Zostaje ona wówczas wyeliminowana i pojawia się nowy problem, a ta preferencja przestaje pełnić rolę rozwiązania. Sądzę, ze to całkiem jasne.
Uczestnik dyskusji 2: Czy byłoby jeszcze przedwczesne posłużyć się tym jako metaforą ludzkiej kultury — skoro mówi pan, że w P2 muszą z konieczności pojawić się nowe formy? Czy twierdzi pan, że w ludzkim społeczeństwie czy w ludzkiej kulturze muszą z konieczności pojawiać się nowe formy? Czy wolno mi posługiwać się tą metaforą czy jest to tylko...?
Popper: Nie powiedziałbym, że następuje to z konieczności, ale poza tym pańska uwaga jest trafna. Nowe formy rzeczywiście powstają nie wiemy jednak kiedy i w jaki sposób. Tak więc to „ z konieczności” należałoby raczej usunąć...
Uczestnik dyskusji 2: Jednym z powodów, dla których postawiłem to pytanie, sir Karl, było... Czy czytał pan recenzję Ernsta Gombricha z Disintegration ofForm Ericha Kahlera? Gombrich powołuje się tam na pana, bezpodstawnie, mam nadzieję, mówiąc—i jest to wjakiejś mierze zgodne z wywodem Kahlera—że można sformułować jakościową ocenę nowych form. Wydaje mi się wszakże, iż nie sugeruje pan tutaj żadnych ocen jakościowych.
Popper: Nie rozumiem pańskiego pytania. Czy mógłby pan wyjaśnić je w taki sposób, byśmy wszyscy je zrozumieli?
Uczestnik dyskusji 2: Musiałem wspomnieć o książce Kahlera Disintegration ofForm, ponieważ twierdzi on, że współczesne społeczeństwa — a przede wszystkim współczesna sztuka — są odzwierciedleniem dezintegracji wartości. Natomiast Gombrich w swojej recenzji tej książki zgadza się z tą tezą powołując się na pana; nie pamiętam jednak dokładnie, jak przedstawia się jego wywód. Ale przyjrzawszy się tej metaforze, nie dostrzegam żadnej sugestii, że w nowych formach powstających w kategorii P2 występujązmiany jakościowe.Chodzi mi o to, czy w którymś stadium takie zmiany zachodzą?
Popper: Zmiany j akościo wezacńoćfeć? bardzo często. Kwestia ta przedstawia się w istocie następuj ąco:P; i P2 najczęściej pozostają ze sobą w bardzo luźnym związku, i to, iż między nimi zachodzi luźny związek, wyjaśnia w pewnej mierze nowość P2, a w konsekwencji emergencjęP2.
91