CCF20090701044

CCF20090701044



ROZMOWY Z DIABŁEM

a to wieszczbiarstwo gwiezdne, a to czamoksięstwo jakie uprawiali, paktem duszę swoją diabłu zaprzysięga-jąc, a od Boga ku zatraceniu swemu na wieki odwracając oblicze, Inni znowu, libertyni i bezbożnicy, których pełno, a najwięcej wgallijskiej ziemi naonczas powstało, za podszeptem tegoż zwodziciela głosić poczęli, że szatan to wymysł próżny i czcza gadanina, dla czeladzi podlejszej dobra, niewiast i dzieci; i tak, by się demonom przysłużyć, zgoła zaprzeczali temu, iżby jakie demony istniały, a to, żeby czujność zwodzić i tym łatwiej w sidła zagłady wiecznej popychać zbłąkane dusze. Najwięcej tu medycy różni zła wyrządzili opowiadając, że to, co Kościół opętaniem diabelskim mieni, to nic innego, jeno epileptyczna albo lunatyczna choroba, siłami samej natury na podobieństwo innych słabości , sprawiona, przyczynę w zatrutych humorach mająca i taka, że ludzka sztuka bez pomocy boskiej i bez egzorcyzmów ku takim sprawom ustanowionych uleczyć j ą może.

Przeciwko takim właśnie niedowiarkom sporządził na samym końcu szesnastego stulecia uczony swój Traktat o enerpmenach sam wielce Oświecony i Przewielebny Kardynał de Berulle, założyciel i pierwszy superior generalny Kongregacji Oratorium Jezusowego, ■ filar prawdziwy Kościoła na ziemi Franków w owych czasach ciężkiego dopustu. „Kardynał” mówimy przez antycypację, bo pisał go w latach młodości, gdy daleko mu jeszcze było do kapelusza, a przecież taką w nim znajomością rzeczy zabłysnął i tak celnie z niedowiarstwem się rozprawił, że łacno ujrzysz w tym piśmie owego męża, na którego krzepkich barkach cały niemal Kościół w tym kraju miał się podnieść z upadku i odrodzić.

Jakoż okazuje w tym piśmie czcigodny przyjaciel Karmelu, że od czasu grzechu pierworodnego komunikuje się szatan z człowiekiem (zauważmy, jak ślicznie się godzi wszystko, skoro zważyć, że obie te rzeczy - wiedzy pożądliwość zuchwała i urok zwodniczy cielesnych między płciami obcowań - obie w jednym czynie grzesznym prarodziców tak się zespoliły, że zgoła w owej jedności grzesznej nie dojrzysz, która pierwsza była albo wtóra, a wiesz przecie, jak się obie wzajem wspierały). Z nienawiści ku Bogii - wywodzi pobożny kardynał - usidla szatan człowieka, który na obraz tegoż Boga stworzony został, ale grzechem przystęp ku sobie diabelskiej mocy otworzył. 1 lubi on, wielce lubi duszę i ciało ludzkie zarazem w szpony chwytać, bo dobre to miejsce dla tego, przed którym na zawsze zatrzasnęły się bramy nieba, a w piekle nieznośnym udrękom bywa poddany. A kiedy jako lew ryczący człowieka opęta, porządek natury wywraca i czyni, że jakby dwa duchy w jednym ciele przemieszkują na przekór przyrodzonemu prawu. Czemu zaś Bóg, który jest panem i diabła, i człowieka, dopuszcza owe zamachy, oto zagadka, przed którą schylić się musi komie umysł skończony, wielbiąc sprawiedliwość i dobroć niezgłębionych Jego wyroków. Ale też najmocniejszy to dowód przeciwko ateuszom i libertynom, najlepszy argument konwersji - opętania diabelskie, w których zarówno zgroza piekieł, jak słodycz łaski siły swoje okazują.

Nie dziwota też, powiada kardynał, że od czasu tajemnicy Wcielenia nieporównanie częściej demon gwałt ów naturze czyni; chciałby bezwstydnie małpować Stwórcę i niepojętą Boga z człowiekiem unię

91


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090701037 ROZMOWY Z DIABŁEM to tak się zwijasz i dwoisz, i troisz, dusze ku sobie ciągnąc, żeb
CCF20090701045 ROZMOWY Z DIABŁEM Kip o statyczną w Jezusie Chrystusie na swój sposób naśladować, up
CCF20090701002 ROZMOWY Z DIABŁEM siostry moje, nic wiecie naprawdę, kto on zacz i czemu on taką sil
CCF20090701006 ROZMOWY Z DIABŁEM Tak to, tak, najmilsi, królestwo demonów w duszy nosicie, każdy z
CCF20090701009 ROZMOWY Z DIABŁEM wać, zło rozdawać i tak przeciwko złu walczyć. Po to tylko, po to
CCF20090701012 ROZMOWY Z DIABŁEM Nic podobnego, są subtelne i zręczne, to palce mistrza. A glos? Ni
CCF20090701017 ROZMOWY Z DIABŁEM narzucam, tylko, jak to się mówi, stwarzam sytuację, a potem już d

więcej podobnych podstron