CCF20090704111

CCF20090704111



226 Część II

przede wszystkim te, które pociągają za sobą poważne dla biegu życia następstwa, chociażby były zupełnie przypadkowe. Łączy rozmaitego typu wydarzenia, okoliczności, momenty działania, w które uwikłany jest bohater, ujawniając w ten sposób jego dążenia, motywy, a to umożliwia jego identyfikację w różnych fazach historii, jak i stwierdzenia tego typu, że to on coś zrobił, on myślał, on jest odpowiedzialny. Z tych to względów opowiadanie, jak to podkreśla Ri-coeur, buduje tożsamość bohatera, którą można określić jako tożsamość narracyjną. „Osoba pojęta jako osoba opowiadania nie jest bytem oddzielonym od swych doświadczeń. Przeciwnie, ona uczestniczy w porządku identyczności dynamicznej właściwym opowiadanej historii. Opowiadanie tworzy identyczność osoby, którą można określić jako identyczność narracyjną, konstruując identyczność historii opowiadanej”9S.

Przez narrację zmierza się zatem do maksymalnie dokładnego, wyjaśniającego, obiektywnego - Ricoeur podkreślał to ostatnie słowo - poznania mego Ja i jego historii przez innych. Ma ona odtworzyć faktyczny przebieg tej historii, moją w niej rolę, i na takich to faktycznych podstawach określić właściwe mi cechy charakteru, typy reakcji, determinujące mą osobowość itd., itd. Z drugiej strony - narracja ma ułatwić samorozumienie, a zatem umacniać osobową tożsamość bohatera. Jednym słowem mediatyzuje relację o mnie z relacją moją własną.

Ricoeur zdaje sobie sprawę z ewentualnych zarzutów, gdyż w tej koncepcji nie czyni się różnicy między opowiadaniem, np. literackim, a opowieścią życia, traktuje się je bezprawnie jako struktury analogiczne, jeżeli nie te same, podczas gdy różnice są radykalne. Próbuje zatem na niektóre zarzuty odpowiedzieć. Wątpliwość budzi możność uzyskania jedności narracyjnej życia. Czy w ogóle o takiej wolno mówić, skoro życie jest uwikłane w historię innych osób, jak i sił, z otaczającego świata? Poza tym historia życia jest rozpięta między przestrzenią doświadczeń, do których Ja wraca pamięcią, a horyzontem oczekiwań. Swoista dialektyka pamięci i antycypacji wpływa na sełekcję wydarzeń, a więc i na całość konfiguracji historii.

ss P. Ricoeur, Soi-nieme comme un autre, op. cit., s. 175.

Zarzuty te - pomijam inne, o których Ricoeur mówi, wydają mi się bowiem mniej istotne - autor Soi-meme comme un autre zdecydowanie odrzuca. Literatura, jak twierdzi, nader często włącza w przestrzeń fikcji to, co pochodzi spoza tej przestrzeni, z życia faktycznego, politycznego, społecznego. Włącza też w narrację antycypacje, projekty, oczekiwania bohatera, które nadają kierunek tokowi opowieści. Nie ma więc strukturalnych różnic między literacką formą opowieści a opowieścią życia, jakie snuje każde Ja. Nie jest więc także, według Ricoeura, absurdem mówienie o jedności narracyjnej życia, więcej, narracja stanowi właściwy klucz do ustalenia tożsamości Ja, zarówno tej ujmowanej przez nie samo, jak i przez innych, zarówno gdy chodzi o ipse, jak i o idem,

0    moją tożsamość dla mnie, czy o identyfikowanie mnie przez innych.

Otóż w tym miejscu mam poważne wątpliwości. Wątpię, czy to, co ja pamiętam, co jest moją historią dla mnie, da się ująć w terminach apersonalnego opisu, czy da się na taki język apersonalnej relacji przetłumaczyć. Nawet wówczas, gdy z chłodem i dystansem chcę swoje życie opisać, nie będzie to opis identyczny z opisem obserwatora. Znamy dobrze tę kwestię z własnych doświadczeń, ale także z tych komentarzy, którymi historycy opatrują pamiętniki. Moja historia może też mieć zgoła inne znaczenie dla mnie aniżeli ta opowieść, którą oddaję na pastwę innych, licząc się niejako z góry z ich możliwymi opiniami. Mogę tę opinię umyślnie zbulwersować, mogę się jej przypochlebić, ale to, co moje, co naprawdę jest dla mnie moją historią, mogę także ukryć,

1    nieważne jest w tej chwili, czy powoduje mną zakłamanie, czy chęć ukrycia intymności, czy wstyd, czy, przeciwnie, przywiązanie do pewnych wydarzeń drogich we wspomnieniu. Zresztą tę moją historię wciąż na nowo piszę. Ona się zmienia wraz ze mną i sama się zastanawiam, czy to Ja byłam, czy Ja tak myślałam, czy tak postąpić mogłam. Nie jest więc wcale pewne, czy historia identyfikuje bohatera. Wreszcie, obcy narrator opisuje mnie i w mej historii stara się odnaleźć coś dla mnie istotnego, jakieś moje eidos decydujące o mej tożsamości. Ale Ją, szukająca tej tożsamości,...nigdy , nie będąc jej pewna, patrzę na przeszłość szukając w niej odpowiedzi,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
chciało przyjechać do Lublina, przede wszystkim te. które już były - jak np. ST ..Gliwice”, ale takż
10427 Obraz5 (23) - komponent emocjonalny, czyli ustosunkowanie postrzegającego do postrzeganego, k
6. Fakty prawne - wszelkie okoliczności wymienione w przepisach prawa, które pociągają za sobą skutk
P1011756 252 Im* Kamon widzenia, możliwości biograficzne, które pociąga za sobą jej „status" w
Podstawy prawa - wykład_PRAWO ZOBOWIĄZAŃ_Str. 2 II) Gdy jest możliwe ale pociągałoby za sobą nadmier
CCF20090704120 244 Część II Znajdujemy go przede wszystkim u Kanta. To Kant pisał, że określenie cz
CCF20090704034 70 Część I a więc racją wszystkiego, co jest, które ukryło się w dziejach filozofii,
CCF20090704097 198 Część II refleksji, i odrzucam także wszystko, w czym się roztapiam, w czym zost
CCF20090704113 230 Część II dotyczne, obok tych wydarzeń, które mną niegdyś wstrząsnęły. Archiwum z
CCF20090704116 236 Część II ile tam stereotypowych biografii, ile powtarzających się wydarzeń i zac

więcej podobnych podstron