Referat wygłoszony na konferencji „Oblicza i problemy współczesnej edukacji” w Gdańsku w listopadzie 1993
Krytyka szkoły dość szybko staje, się modą obowiązującą wszystkich jej badaczy, pracowników i uczniów. Szkoła nic podoba się nikomu i chyba nigdzie. Mówiąc po ludzku — szkoła traci przyjaciół. Krytyczne, niekiedy napisane z istną furią i druzgoczące szkołę uwagi przelewają się przez książki i artykuły od USA przez Anglię, Polskę i Rosję. W zalewie prawdziwej niechęci (a może nienawiści) do szkoły krytyka miesza się z krytykanctwem, walka o lepszą szkołę ze zmaganiami o jej przetrwanie w ogóle. Tomasz Szkudlarck np.
pisze:
,,Właściwe nie wiadomo, czym jest szkoła .Jej obraz we współczesnej pedagogice stracił jakąkolwiek jednoznaczność.jNa pewno jest instytucją społecznego życia,-na pesono gromadzi dzieci i młodzież i na pewno poddaje je jakimś zorganizowanym oddziaływaniom. Kiedy jednak zadajemy na pozór naiwne pytanie —po co? — pojawiają się odposuiedzi lak rozbieżne, że powstaje wątpliwość, co do możności racjonalnego wyjaśnienia działań edukacyjnych." ■ ^ cel
’ T. Szkudlarck, AtcLarcn i Agata: O pewnej możliwości interpretacji rytualnego oporu przeciw szkole [w:] Z. Kwieciński (red.) 'Nieobecne dyskursy, Toruń 1992
40
ALEKS ANT ER NA LASKOWSKI
Niceo bardziej wprost swoje wątpliwości wyraził Zbigniew Kwieciński. ^ <c4 GCT.&k.lUiaft
N
lów przez głęboką dysfuukcjonalność, wobec wielu środowisk yjj jhftb lokalnych i rodzinnych, w których nie ma wsparcia zv wykony-waniu swych funkcji. Ci, wobec których szkoła zdaje się cń należycie spełniać tę swoją funkcję, zawdzięczają to nic jej, lecz
fyswemu otoczeniu i sobie samym, a kształcenie szkolne przy-
^(y (Szkoła — A.N.) ,,rekonstruuje kulturę w sposób niepełny, o selektywny, ogranicza dostęp do niej większości swych absolwen-
I
czynią się do powstania u. nich podejrzliwości, co do rzetelności i uczciwości zawodowej i moralnej tej instytucji paristwowej”d
Oba dramatycznie brzmiące cytaty odnoszą się do szkoły odmiennie. Pierwszy z nich ukazuje szkolę jako twór w swoim obecnym kształcie nierozpoznany o nieznanym mechanizmie działania. Drugi cytat pokazuje jak bardzo szkoła odstaje od oczekiwań. Przez inwersję moglibyśmy zeń wywnioskować jaka szkoła być winna. Nic ma jednak potrzeby takiego zabiegn gdyż Kwieciński sam to zrobił charakteryzując trzy najpoważniejsze funkcje, które ma realizować szkoła. To funkcja rekonstrukcyjna, adaptacyjna i emancypacyjna,1 2 3
We współczesnej literaturze pedagogicznej termin \kryzys oświaty \szkoly, edukacji) zrobił zawrotną karierę.4 W podtekście
PRZECIWKO EDUKACJI SENTYMENTALNEJ 41
tego terminu znajduje się czytelny wniosek, że istnieje pożądany kształt szkoły, który (chwilowo?) trawiony jest przez kryzys. Czyli, że szkoła była (lub może być) dobra lecz należy z niej zdjąć owo kryzysowe odium.
Ów pożądany kształt szkoły nieco się gmatwa i zaciera gdy sięgniemy do współczesnej literatury pedagogicznej. Tam trwa dyskusja, która wydaje się nie mieć końca. Już nie jest tak
3 Z. Kwieciński, Socjopatologia edukacji, Warszawa 1992, 3.2]
ibidem
' Pojęcie kryzysu zrobiło wyjątkowo dużą karierę zwłaszcza w środowisku pedagogów krytycznych.