Ucieczka w zgodę
Zwierza! mi się jeden z nauczycieli, którego tyleż nieformalna co wysoka pozycja wśród uczniów była niekwestionowana:
,,W poprzedniej szkole nie lubili mnie. Nie chcieli ze mną rozmawiać. Gdy zmieniłem miejsce pracy postanowiłem znaleźć z uczniami wspólny język. Wpiąłem sobie kolczyk w ucho, zapuściłem włosy i upiąłem w kucyk, chodziłem z walkmanem, stałern się jednym z nich. Zaakceptowali mnie całkowicie. Byłem ich starszym kolegą. Lekcje odbywaliśmy przy muzyce, którą om (uczniowie — AN) proponowali. Cały jednak czas me traciłem z oczu swojego celu —- nauczyć historii. Okazało się jednak, że nie interesowała ich ona wcale. Gdy zorientowali się, że znam się na regułach gry giełdowej zaproponowali abym zamiast wykładów programowych zajął się analizą kursów walut i akcji oraz przewidywaniem hanie dlowych tendencji. Polemizowaliśmy. Wówczas to usłyszałem — Myśmy myśleli, że laki facet nie będzie chciał nas uczyć historii.” IR
Powyższe zwierzenia ukazują nauczyciela, który zdejmując turban cały czas chce jednak prawić o tradycji Indii. Pozornie przyjmuje wystudiowaną pozę asymilująccgo się imigranta lecz tak naprawdę to nim wcale nie jest.
Zgoda na prefiguratywna szkolę oznacza ustępstwa. Trzeba ''bowiem nauczy ciel wyraził zgodę na nowe zwyczaje, nowy język, nowy typ stosunków panujących w szkole. Nie i es t jednak możliwe aby wyraził gotowość rezygnacji z nauczania bo.
' iego osoba "straciłaby racie bytu. Nauczyciel posunie się tak daleko w poszukiwaniu nowych rozwiązań póki nie dotrze do granicy, którą jest utrata tak czy inaczej pojętej jego roli jako lidera.
" Z bndań „Sz>;oia 1989/9,V’
52 ALEKSANDER NAJLASKOWSKI
Nauczyciel pozbawiony „domu rodzinnego", a więc bezdomny, pozbawiony teorii faktycznie go wspierających tak naprawdę nie przestaje wiedzieć dokąd chciałby — jak żeglarz — popłynąć. Jego ląd to niekwestionowany dekalog, to uniwersalne wartości człowiecze, to w końcu schronienie przed niebezpieczeństwami współczesności. Dobre intencje nauczyciela zostają często wzięte w cudzysłów. Prawda zaczyna być „prawdą", dobro dziecka — .,,dobrem dziecka".. Taki nauczyciel coraz boleśniej odkrywa, że
i „edukacja wspiera rozwój, ale go nie czyni" ,9. j
Dowiaduje się z praktyki, niekiedy wbrew złym studiom i fatalnym mistrzom — że tak niewiele może pozbawiony naturalnej otuliny edukacyjnej, którą nieodmiennie stanowi dobry dom, wszechobecna zasada dziedziczenia tradycji, normalne życic społeczne.
Jegć? busola jest zla. Busola to technika, to wynafazek, to w końcu wyrnysl nauki. Nauczycielska busola to teorie. Przykładając swoją starą, zużytą i fałszującą kierunki geograficzne, busolę do mapy płynie nauczyciel wr przeciwnym, a w każdym razie innym kierunku niż ter, który sobie wymarzył. Pytając
rozpaczliwie mądrzejszych: którym kierunku mam płynąc"_J
słyszy: ,\plyń dobrze, bezpiecznie i dużo pep drodze zwiedzaj". )
W czasie gdy w centrach konferencyjnych uczeni toczą swe naukowe polemiki, a niektórzy nauczyciele gryzą się, że jeszcze
17 J. Gómicwicz, Warunki i znaczenie kontestacji edukacyjnych XX wieku.Uwagi Nic-kontcstatora. [w:] B.Śliwcrski (red.), Kontestacje pedagogiczne, Kraków 1993 3.26
PRZECIWKO EDUKACJI SENTYMENTALNEJ 53