I „Balladyna'
w jaki inscenizowane jest zamordowanie Grabca., przypomina nawet w drobiazgach niektóre sceny, zgrupowane dokoła śmierci Dunkana.
Do zbrodniczych córek Leara wreszcie zbliża się Balladyna nic tylko przez wypędzenie matki w czasie burzy; Gralona morduje w ten sam sposób, w jaki Rcgan z tylu zabija sługę starego; z Kostry-nem łączy ją stosunek podobny, jak córkę Leara z Edmundem Gloce-sterem.
Lektura innych dzieł Shakcspcarc’a nie pozostała również bez śladów w Balladynie. Balladyna, chociaż jest zespoleniem siostry z Malin i żony z Lilij z Makbetem, lady Makbet i córkami Leara, ma w swej energicznej, bezwzględności i umysłowej sile pokrewieństwo z Ryszardem 77/M. W Burzy Ariel po bagnach wodzi Stefana; Chochlik równie uprzejmym przewodnikiem będzie dla Grabca. A jeśli w dziejach Grabca pojawia się znany pomysł przemiany chłopa pija-nicy w króla, to kto wie, czy i w tym razie Shakcspeare nie dał pobudki Poskromieniem złośnicy, chociaż Słowacki znal może również komedię Piotra Baryki. Kto wreszcie przeczyta komedię Jak się wam podoba, temu wyjdą w niej na spotkanie wśród lasów ardeńskich — Pustelnik i Filon; Pustelnik zwie się tu księciem i z tronu strącony błąka się po lesie, Filon nosi nazwę Sylwiusza i jest oczywiście pasterzem sentymentalnym.
Nasuwa się pytanie, czy w Balladynie nie dałby się zauważyć jeszcze wpływ innego dramaturga, który miał po latach w umyśle Słowackiego przewagę zyskać nad Shakespearem — Calderona. Jest bowiem coś calderonowskicgo w barokowych igraszkach stylu Skicrki, jest jakby reminiscencja z hiszpańskiego poety w motywie koronyn. Korona z kamieniem „żmije oko” ma być dowodem praw do tronu — tymczasem używa jej kłamliwie Balladyna, występując w przebraniu męskim jako pretendent. Otóż jest sztuka Calderona, w której również skradziony klejnot, zamiast być świadectwem prawdy, staje
}l Jeszcze jedno źródło Balladyny wskazał Marian Szyjkowski („Genie du chri-stianisme" a prądy umysłowe w Polsce porozbiorowej. „Przewodnik Naukowy i Literacki” 1907. Odb. I.wów 1908). Jest nim zbiór powiastek Anny z Radziwiłłów Mostowskiej Moje rozrytoki (Wilno 1806). W powiastce Matylda i Damło występuje duch pokutujący Kdgwardy, która, chociaż pochodząca z niskiego stanu, poślubiła pana bogatego; odpłaciła mu za to trucizną, następnie zaś zwabiała do zamku swego rycerzy, ażeby ich obrabować i pomordować.
i! Por. J. Kleiner: licha calderonowskie w nwrezosa Słowackiego. „Pamiętnik Literacki” 1914/1915, R. 13, s. 205-214.
się narzędziem kłamstwa w ręku przebranej za rycerza kobiety. W komedii pt. Los manos blancas no ofenden (Białe rączki me obrażają), komedii miłości, rycerskości, omyłek, intryg, przebrań, nicpozna-wań, motyw ten odgrywa wielką rolę w akcji: Federico ocalił w czasie pożaru księżniczkę Scrafinę, a jako dowód i pamiątkę czynu — zabrał jej cenny kamień, który nosiła na szyi; kamień ten ma być dla niego pomocny w staraniach o rękę księżniczki; ale zakochana w nim Lisarda wydziera mu klejnot, w przebraniu rycerskim przybywa na dwór Serafiny, udając konkurenta — i teraz rzekomy konkurent kłam zadaje Federicowi, głosi, że jest zbawcą księżniczki, i na dowód — pokazuje klejnot.
Słowacki już w Szwajcarii znał niewątpliwie Calderona, którego lekturą cieszył się jeszcze w Paryżu. Ale choćby się nawet za początek wpływu Calderona uznało dopiero późniejsze gruntowne studiowanie dzieł jego, o którym poeta donosi z Florencji — echa calderonowskie są mimo to w Balladynie możliwe.
Słowacki przecież wydał Balladynę w kilka lat po napisaniu. Brak autografu nie pozwala stwierdzić, jakim zmianom i poprawkom uległ przed wydrukowaniem utwór szwajcarski. Ale zmiany zajść mogły35, zwłaszcza że wówczas Balladyna zyskała dla Słowackiego nowe znaczenie: myślał o cyklu dramatów na tle bajecznych dziejów Polski — Balladyna miała do tego cyklu należeć. Naturalne więc było dążenie, by ją nieco zbliżyć do innych planowanych dziel cyklu, mianowicie — do Lilii lVenedy. Jest zaś w drukowanym tekście Balladyny jeden tylko motyw, pokrewny Lilii — motyw korony cudownej, która jest takim samym talizmanem, jak harfa Derwidowa. Jeśli więc coś dodane zostało do Balladyny, to najprawdopodobniej dzieje korony cudownej, bynajmniej niekonieczne dla dramatu; bo i losy Pustelnika, i usunięcie krwawego Popiela, i królowanie Grabca, i wystąpienie Balladyny jako pretendentki mogłoby się ostatecznie obejść bez takiego talizmanu; a jeśli motyw korony jest współczesny genezie Lilii Wenedy, to wpływ Calderona dziwić tu nie może.
33 O dwu redakcjach mówi Tadeusz Pini w rozprawie o genezie Balladyny. (Rozprawa ta — nic drukowana — znana jest tylko ze streszczenia, jakie Henryk Bie-gieleiscn podał w cennych i obfitych objaśnieniach dziel Słowackiego w tomie V swego wydania - ‘Juliusz Słowacki, i. 1, Lwów 1895, s. 358-560). T. Pini poszedł jednak za daleko, sądząc, że dopiero w drugiej redakcji Balladyna stała się dramatem historycznym.
31