liczbę przerzutni średniówkowych w przeciwieństwie do Mickiewicza, bardzo znaczną prostotę szyku u współczesnego poety w porównaniu z pewna skłonnością do szyku przestawnego u Mickiewicza, wreszcie tendencję do równozestrojowości obu członów wersu w utworze Gałczyńskiego. Wszystko to sprawia, że „względnie ostrym załamaniom linii intonacyjnej u Mickiewicza” przeciwstawia się u Gałczyńskiego „równoważność charakterystyczna raczej dla systemu tonicznego”. W rezultacie w każdym z tych dwóch utworów „uzyskujemy zupełnie inną konstrukcję podmiotu lirycznego - znacznie bardziej patetycznego w wypadku Mickiewicza, znacznie bardziej refleksyjnego w wypadku Gałczyńskiego”.
Oprócz zjawisk, które tu zadecydowały o zmianach w konstrukcji podmiotu lirycznego, a u których podstaw leżą różnice w stosunkach między składnią a wierszem, taką funkcje pełnić mogą, jak już wspomniano, wszystkie elementy utworu wierszowego. Nie każdy z nich jednak samodzielnie, nie każdy w jednakowym stopniu i nie w każdych warunkach zdolny jest przekazać jakieś informacje o podmiocie mówiącym. Istotna rolę odrywa tu także aktualny etap rozwoju form wierszowych. Tak np. zakłócenia w długości rozmiaru wersyłikacyjnego, stanowiącej konstantę dla całego utworu, mogą mieć znaczenie dla konstrukcji podmiotu lirycznego tylko wówczas, gdy ta regularność dominuje w sposób wyrazisty i stanowi kanon budowy tekstu w danym okresie. Przykładem mogą tu być wersy urwane w spowiedzi Jacka w Panu Tadeuszu. W okresie, gdy następuje rozluźnienie rygorów sylabizmu, w międzywojennym dwudziestoleciu, zamącenie regularnego następstwa wersów 13-zgłoskowych czy 11-zgłoskowych, np. u Jastruna, nie jest już sygnałem niepokoju, pośpiechu czy zmęczenia, bo nie przekracza nowych reguł gry.
Poszukiwanie odmiennej konstrukcji podmiotu lirycznego widzieć też można i w szerszym planie ewolucji form wierszowych: w tworzeniu nowych wzorców, w rozmaitym traktowaniu postaci stroficznych czy wreszcie w powstawaniu nowych systemów wersyfikacyjnych. Ten ostatni punkt znajduje dobrą ilustrację w znanym wierszu Kasprowicza, który ma dwie redakcje: wcześniejszą - amfibrachiczną, i późniejszą - tonicz-ną. W wersji sylabotonicznej pierwsze zwrotki brzmią:
Pod słońcem, pod nieba błękitem,
Pod lasem, nad łąką, nad błonią Trud ludzki się rusza gromadą,
Kosiarze kosami już dzwonią.
Przed świtem, przed zorzą, przed ranem Sąsiedzi wychodzą za progi I patrzą, i śledzą, czy można Przygarnąć dobytek ubogi.
0 można! Na wschodzie ni chmurki
1 zachód jest czysty jak złoto,
Północny jaśnieje widnokrąg,
Południa nie pytać się o to.
A w wersji tonicznej, trójakcentowej:
Pod słońcem, pod nieba błękitem,
Pod lasem, nad łąką, nad błonią Trud ludzki się rusza gromadą,
Kosiarze kosami dzwonią.
Przed świtem, przed zorzą, przed ranem Sąsiad wychodzi za progi,
Patrzy, i śledzi, czy można Zgarnąć dobytek ubogi.
Można! Na wschodzie ni chmurki I zachód czysty jak złoto,
Północny jaśnieje widnokrąg,
Południa nie pytać o to.
W nowej redakcji utworu zniknął przysłówek „już” - w ostatnim wersie pierwszej strofy - przysłówek, którego jedyną funkcją było rytmiczne wypełnienie wersu. W drugiej strofie zlikwidowany został pierwszy ze
19