skowych (!?), stanowi wyzwanie rzucone całej demokracji polskiej.
Rząd p. Witosa będzie w tych warunkach rządem wyzysku mas pracujących, klęsk w polityce zagranicznej, dalszego załamania się siły obronnej państwa, zupełnej niemożności odbudowy życia gospodarczego.
Wobec takiego stanu rzeczy stronnictwa lewicy zapowiadają rządowi p. Witosa, nie dającemu poza tym żadnej gwarancji naprawy stanu moralnego w polskim życiu państwowym, walkę bezwzględną i opozycję najostrzejszą.
Stronnictwa lewicy stwierdzają zarazem, że zespolą swoje wysiłki dla wspólnej obrony praw ludu i przyszłości państwa przed zamachem rządów reakcji, utrzymując nadal powstałe wzajemne współdziałanie
A więc uroczyste wypowiedzenie wojnyf
Chodziło o spuraliżowunie tych tendencji bojowych, o rozbrojenie nastrojów. Przygotowałem odręcznie Witosowi wieczorem oświadczenia dla prasy:
„...Rząd, który utworzyłem, podyktowała konieczność, a nie pragnienie władzy, która w Polsce w obecnych warunkach nie Jest wcale przyjemna ani pociągająca, a która u nas bardzo często wypada z rąk na ulicę niemal. Tego dowodzi i ostatnie przesilenie.
Usiłuje się przedstawić gabinet mój jako rząd prowokacji i walki. Nic bardziej fałszywego być nie może.
Rząd został utworzony dla całego państwa, a nie dla partii politycznych. Mam szczery zamiar prowadzić akcję w kierunku rozszerzenia podstaw rządu i wciągnięcia do współpracy tych wszystkich, którzy będą zdolni przezwyciężyć małostkowość i stanąć we wspólnym szeregu dla dobra państwa".
Był to szkic — dla pośpiechu dał Witos tak, jak było. Ugodowy i pacyfistyczny ton nie bardzo się godził z oświadczeniami Witosa z ostatnich czasów i z wywiadem niedzielnym. Zresztą rzecz przeniosła się „na inną płaszczyznę" z chwilą ukazania się w sejmie (około 8 wieczorem) wywiadu Piłsudskiego.
11 maja
Dolar » około 10*20 zł
Konfiskata „Kuriera Porannego" i innych pism, które zamieściły wywiad Piłsudskiego.
Po południu i wieczorem demonstracje piłsudczyków w kawiarniach i na ulicach.
Wkroczenie Piłsudskiego do Warszawy.
13 maju
Dolar =* około 13,50 zł. Walki.
14 maja
Piątek przed południem. Trzeci dzień walk.
Zdobycie Belwederu, rezygnacja prezydenta RP i rządu.
„Do P. Marszalka Józefa Piłsudskiego!
Przed chwilą oddziały wojska słuchającego rozkazów Pana Marszałka weszły pod dowództwem majora do budynku sejmowego, na terytorium którego nietykalności jestem obowiązany bronić.
Nie mogąc przeciwstawić się fizycznie sile zbrojnej, muszę się ograniczyć do wyrażenia jak najostrzejszego protestu. Nie wątpię, iż Pan Marszałek wyda rozkaz respektowania gmachu sejmowego.
Maciej Rataj Marszałek Sejmu".
15 maja, sobota
Mianowanie gabinetu.
Późnym wieczorem po zamianowaniu gabinetu oświadczyłem prasie zebranej u mnie:
„Znana jest sytuacja, którą zastałem obejmując zastępczo funkcję Prezydenta RP. Uważam za swój obowiązek skierowanie, o ile możności, jak najprędzej sytuacji na normalne prawne tory. Musiałem przy tym z konieczności liczyć się z odziedziczoną sytuacją.
Mam głębokie przekonanie, że wszystkie czynniki dołożą starań, by pacyfikacja stosunków nastąpiła jak najprędzej! Zgromadzenie Narodowe zwołam jak najszybciej.
Panów, jako tych, którzy mają wpływ na opinię publiczną, proszę, by działali w tym kierunku".
Późnym wieczorem podpisałem zarządzenie:
„Jako pełniący zastępczo władzę Prezydenta RP
1) zarządzam utrzymanie zawieszenia wszelkich działań nieprzyjaznych wojsk;