BARBARA ZAWIERUCHA
napisania później lepszych artystycznie książek Andrzejewski funkcjonuje w świadomości czytelników przede wszystkim jako autor Popiołu i diamentu.
Odmiennym typem bestsellera była książka Leopolda Tyrmanda pt. Zły, wydana w 1955 r. w nakładzie 20 000 egz. Fragmenty powieści w tymże roku wydrukowano w „Nowej Kulturze” 33 i w „Po prostu” s4. Książka odniosła natychmiastowy sukces, w roku następnym ukazało się jej 2 wydanie w nakładzie 30 000 egz., a w 1957 r. — wydanie 3 w 20 000 egz. 35 W ciągu roku 1956 i 1957 napisano o niej 47 recenzji w czasopismach i gazetach, nazywając często powieść bestsellerem i podając przyczyny tego zjawiska. Najpełniej przedstawił je Jerzy Kwiatkowski na łamach „Twórczości", pisząc, iż była to najbardziej pasjonująca lektura spośród książek powojennych. 50% zasług tego sukcesu przypisał recenzent specyfice gatunku literackiego, tzn. powieści kryminalnej, drugie 50% pozostawił zasługom samego autora. Pomimo nie najlepszego warsztatu pisarskiego książka była pasjonująca, było to „studium warszawskiego chuligana, warszawskiego tłumu i warszawskiego dowcipu". Znakomite podchwycenie żargonu warszawskiego i żargonu środowiska przestępczego dały oryginalne zjawisko socjo-psycho-logiczne warszawskiego cwaniaka30. Środowisko inteligencji zdaniem wielu recenzentów zostało zafałszowane. J. Kwiatkowski i J. Błoński porównali Tyrmanda do H. Mniszkówny, ponieważ oboje opisali świat, którego nie znali37. Zwracano w recenzjach uwagę na aktualność tematu i traktowano go jako głos w dyskusji o jednej z poważniejszych plag społeczeństwa.
Recenzje były zgodne co do oceny literackiej Złego, natomiast sporne były wartości dydaktyczne powieści. Trafnie scharakteryzował je J. Błoński „Oto właśnie niezmierzony paradoks Tyrmanda: Fabularnie i moralnie świadczy Zły na rzecz porządku, ale emocjonalnie i artystycznie na rzecz wrogów ładu”38.
Powieść była także bohaterką niezwykłego wydarzenia w polskim księgarstwie, bowiem 144 kierowników katowickich księgarń wystąpiło do Ministerstwa Kultury z listem protestującym przeciwko ponownemu wydaniu Złego. Księgarze ci postanowili nie zamawiać 3 wydania. Protest ten spotkał się z powszechną krytyką (z wyjątkiem 1 głosu), 1 2 ponieważ zadaniem księgarzy jest sprzedawać to, co czytelnik chce czytać 3".
Niezwykłe powodzenie Złego wśród czytelników T. Drewnowski tłumaczył „tylko długoletnim wygłodzeniem czytelnika” 2. Niedosyt gatunku był zapewne mniej ważnym czynnikiem sukcesu książki, ważniejsze chyba były dokumentalne cechy oraz egzotyka warszawskiego środowiska przestępczego.
Pytanie o adres czytelniczy Złego jest zbyteczne. Z recenzji wynika, że czytali go wszyscy. Dalszych wznowień Złego nie było. W r. 1964
L. Tyrmand wyjechał z kraju.
Łączny nakład Złego osiągnął liczbę 70 000 egz. Pierwsze wydanie (20 000) ukazało się w tym samym roku co 50 000 nakład 1 wydania Psa Baskerwllów A. C. Doyla. Zły przetłumaczony został na 18 języków.
„...debiut z rzędu tych, które rozpoczynają nową literaturę, ponieważ w sposób doskonały reprezentują pokolenie rozpoczynające nową epokę” — tak pisał w 1956 r. Andrzej Kijowski o zbiorku Marka Hłaski Pierwszy krok w chmurach3 4 5. Był to debiut książkowy, rozgłos przyniosły autorowi wcześniejsze publikacje, zamieszczane głównie na łamach „Po prostu”.
Przyczyn „rewelacyjności” — jak pisał recenzent6 7 — prozy Hłaski było wiele. Wytłumaczyć je można przede wszystkim socjologicznym pochodzeniem zjawiska, którego przyczyną główną było wkroczenie na arenę publiczną popażdziemikowego pokolenia młodych publicystów, naukowców, artystów niosących nowe wartości ideowo-artystyczne jako reakcję na okres stalinizmu4S.
W przypadku M. Hłaski było to przeniesienie języka młodego pokolenia do literatury, przeszczepienie oryginalnych dialogów środowiskowych oraz ukazanie jego mentalności i marzeń, idei i moralności Proza Hłaski wywołała zjawisko koherencji pisarza z czytelnikiem. Te dwa czynniki stymulowały modę na Hłaskę.
Czy Hłasko napisał bestseller? Jeśli tak, to jakie mamy na to dowody? Kilka przejrzanych recenzji dowodzi, że twórczość autora Pierwszego kroku w chmurach wstrząsnęła publicznością literacką tamtego okresu. Jego gwiazda zgasła tak szybko, że nie mamy zbyt wielu danych faktograficznych aby dowieść, że i twórczość, i sam autor byli bestsellerami
M. Hłasko, autor „pokolenia 56”, piszący dla konkretnego adresata, swo-
** Nowa Kultura 1955 nr 20.
Po prostu 1955 nr 29.
u Słownik Współczesnych Pisarzy Polskich, t. 3, Warszawa 1964 S. II, s. 383. u J. Kwiatkowski, Polski bestseller, Twórczość 1956 nr 4, s. 174-178.
87 J. Błoński, O powieści i Tyrmandzie, Przegląd Kulturalny 1956 nr 15,
s. 5.
i§ Tamże.
" Trybuna Ludu 1956 nr 57, 82, 87.
Rocznik Literacki 1955, s. 126.
A. Kijowski, Glos pokolenia, Twórczość 1956 nr 7, s. 134-140.
44 Tamte.
44 Tamte.