DSCN7874

DSCN7874



czyniono. Stąd wzięły się szczególnie u nas rozpowszechniono mniemania, jakoby Freud był zasadniczo wrogi idei demokracji i preferował zamiast niej formacje despotyczne (czy nawet totalitarne). Albo też — co zarzucano mu w czasach PRL-u — że byl myślicielem „wstecznym”, który odrzucał model bezklasowego państwa socjalistycznego, opowiadając się za „burżuazyjnym” państwem opartym na kapitalistycznym modelu wolnego rynku1. Inny pogląd — rozpowszechniony z kolei w kręgach narodowo--katolickich - głosił, że Freud był zajadłym wrogiem Kościoła obrządku rzymskiego, który za swoje główne życiowe zadanie uznał, jak sam powiadał, „zemstę Hannibala”. Zgodnie z tym poglądem z kolei miał on wbić ostatni gwóźdź do trumny chrześcijaństwa, traktowanego przez niego jako religia, która — podobnie zresztą jak każda inna-r nie będzie miała racji bytu w oświeconym psychoanalitycznie społeczeństwie przyszłości.

We wszystkich tych poglądach jest niewątpliwie jakieś ziarno prawdy. Niemniej jednak opierając się na wyrwanych z kontekstu wypowiedziach autora Totem i tabu, nie odda się całej złożoności jego stosunku do zachodniego modelu demokracji parlamentarnej, do idei komunizmu czy do roli, jaką przypisywał Kościołowi w życiu społecznym. Wymownie świadczy o tym późniejsza historia oddziaływań jego dzieła i sformułowanej w nim psychoanalitycznej teorii. Jej poszczególne fragmenty były wszakże dla wielu autorów źródłem inspiracji w analizach mechanizmów władzy w formacjach liberalno-demokratycznych, inni zaś z kolei, proweniencji lewicowej, próbowali łączyć je z marksizmem (Wilhelm Reich, Erich Fromm, przedstawiciele Szkoły Frankfurckiej itd.), jeszcze inni wskazywali na owocność jego krytyki religii dla niej samej.

Istotną rolę w tym kontekście odegrała przede wszystkim rozwijana przez Freuda na podstawie późnej wersji teorii popędów

hipoteza Hordy Pierwotnej jako pierwszej formy organizacji ludzkiej społeczności oraz jego poglądy na temat libidynalnych (popędowych) podstaw jedności społecznego bytu człowieka wypowiedziane głównie w Psychologii zbiorowości i analizie „ja". Twórca psychoanalizy rozpatruje w nich funkcjonowanie wszelkiej zbiorowości ze względu na relację, w jakiej pozostają w niej wobec siebie postawy agresji (nienawiść wobec innych) i miłości. W oparciu o określoną konfigurację tych postaw do pomyślenia jest też według niego dopiero określony porządek polityczny jako hierarchiczny porządek dominacji i władzy, którego najwyższym ucieleśnieniem jest przywódcza jednostka.

W poniższych rozważaniach chciałbym wskazać na ważkie implikacje, jakie dla myśli politycznej wynikają z tych ujęć. Punktem odniesienia będą dla mnie koncepcje polityczności w wydaniu czołowych przedstawicieli dzisiejszej lewicy, Chantal Mouffe oraz Ernesto Laclaua. Ich podejście wynika stąd, że w koncepcjach tych autorów inspiracje freudowską psychoanalizą odgrywają szczególnie istotną rolę, nieporównanie większą niż w dzisiejszych koncepcjach (post)liberalnych, komunita-riańskich czy konserwatywnych, gdzie w najlepszym wypadku nawiązuje się do niej bardzo zdawkowo2. Te inspiracje ześrod-kowują się przy tym na — ich zdaniem - kluczowym znaczeniu, jakie autor Totem i tabu przyznał antagonistycznej naturze wszelkich „źródłowych” międzyludzkich relacji w kształtowaniu się wszelkiego rodzaju relacji społecznych i władzy. Mouffe i Laclau upatrują głębokie pokrewieństwo między tym ujęciem a zaproponowanym przez nich rozumieniem relacji między tym, co społeczne i co polityczne:

Staramy się natomiast zwrócić uwagę, że polityki jako praktyki tworzenia, odtwarzania i przekształcania tego, co społeczne, nie można umiejscawiać na jakimś ściśle określonym poziomie tego, co społeczne, gdyż problem

1

Podejście to wiązało się w tym okresie z zakazem uprawiania terapii psychoanalitycznej w klinikach państwowych. Znalazło ono również swój wymowny wyraz w ocenzurowaniu krytycznych wypowiedzi Freuda na lemat ro-

dzącego się na jego oczach sowieckiego państwa komunistycznego w zbiorze jego artykułów wydanych pod tytułem Człowiek. Religia. Kultura, Warszawa 1960.

2

Celowo nie wymieniam tutaj Slavoja Żiżka, który w swoim podejściu do fenomenu polityczności inspiruje się głównie psychoanalizą Lacanowską, różniącą się w wielu punktach zasadniczo od freudowskiej. W związku z tym koncepcji polityki i polityczności tego autora i jego w istocie bardzo „luźnym" związkom z dziełem autora Totem i tabu należałoby poświęcić osobny artykuł.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz (6) w historie same w sobie przeróżne, opowiadane przez innych o nich samych i przez innych o
268 WŁADIMIR TOPOROW tuacjach. Stąd bierze się krańcowa nieokreśloność każdego elementu, szczególnie
Stąd też wzięły się sławne odwrócone krzyże, kielichy pełne krwi, Eucharystia
humor10 ZWRACAJ UWAGĘ NA KĄPIĄCYCH SIĘ A SZCZEGÓLNIE NA DZIECI
112 MIESZKO. II. 19. czemu jednak sprzeciwia się szczegół samego Długosza, że matka (Wiaczesława),
112 MIESZKO. II. 19. czemu jednak sprzeciwia się szczegół samego Długosza, że matka (Wiaczesława),
54 stąd udać się do Warszawy. Delegacja ta podczas bytności w Poznaniu udała się wpierw do bawiącego
skanuj0009 (289) scharakteryzują się szczególną zdolnością przywracania oraz utrzymywania równowagi
Slajd3 Park ns Art. 8. 1. Park narodowy obejmuje obszar wyróżniający się szczególnymi wartościa
sr0 W Związku Radzieckim znajomość roślin lekarskich rozwinęła się szczególnie w ostatnich czasach.

więcej podobnych podstron