ił pod wielkim urokiem tak prostego schematu drogi A-.ijowcj religii ludzkości. Ale z czasem obudził .sic; krytycyzm.
,.:w\ t picwszych oponentów był autor znakomitego podręczni religioznawstwa porównawczego Holender Peter Daniel % topie de !a Saussayo. Już w 1887 roku, a wie w szesnaście ,» po < manifestu animistycznego, przestrzegał autor
ekrbuch der Religionsgeschiehte: „Jest rzeczą jasną... że ani-m stanowi raczej rodzaj poglądu filozoficznego niż postać re-Ty\>r pierwszy ugruntował jego znaczenie. Poszło sic; 7«1 tm ulegle, często zbytecznie, Żadna religia nie powstała /. czy-• po animizmu...”13
Ale był to na razie glos odosobniony. Jednym z najgorętszych rjgntorów animizmu stał się Andrew Lang, który później od-? ił od tjłoryzmu na rzecz pramonoteizmu. On to odpowiedział, u formułę Maksa Mullera: „religia — choroba języka” nową * -muła: „religia — choroba psychiki człowieka pierwotnego”, £ deka skłonnego do obdarowywania duszą wszystkich przed-niotów ze swego otoczenia. Swoisty przykład poglądów wzoro-nnych na Tylorze dał uczony niemiecki Wilhelm Wundt. Jego :jnizm wykazuje znaczne odchylenia od nauki mistrza.
Wilhelm Wundt wyłożył swe poglądy na religię w dziele •jtkus und Religion, Lipsk 1909, stanowiącym czwarty, piąty sz&ly tom monumentalnej Vólkerpsyekologie. Wrócił potem do ~ch zagadnień w Elemente der V ólkerpsy ekologie z 1912 roku, ■» uwolnił je od balastu dowodowego i rozwlekłości, nie wno-C2C wiele nowego.
Uczony lipski jako psycholog i filozof-idealista wniósł do ani-uT.gcłLkiego pedantycznie rozwinięty asocjacjonizm oraz r..: ideałów jako rys wyróżniający religię od innych przejawów u.lary. W jego systemie przyczynowo-uogólniający ewolucjo-2T. Tybra ustąpić musiał placu ewolucjonizmowi asocjacjo--^lycziiemu, anńnizm zaś pozostał, ale uznany jeszcze za stadium ijne, Wundt wniósł zatem dwie poprawki do schematu j.orow....'go: mechanizm przekształcania się wierzeń świata ku rmórn dpfkonalszym oparł na zasadzie kojarzenia wyobra-pod' twu i styczności w czasie i przestrzeni, aninii--aswi asaś odebrał rangę r • todld form wyż /ych.
JUso hel di r Ąni m* mu nut dei Religicm nichtM zu lun” (Tak
vivc i.nimiy.m nU* m* nic wspólnego /. religię) zuzmteza o ile-mie ' 'uwita jeden v. jego krytyków n. 1 .Mitr/. pol< m dodaje, /.o nnirnizm wyrasta u nic go t kon< < pcji ewolucji mistycznych, a rc-Mgiu z koncepcji idealistycznych.
Dwoistość poglądów Wundtn na genezę religii widać dobrze W jego definicji religii, która brzmi: „Religia to uczucie przynależności człowieka i otaczającego go bytu do po nad zmysłowego wiata, w którym wyobraża on :x>bic urzeczywistnione ideały, będące dla niego najwyższymi colami ludzkich dążeń” ł\ Religia, prawdziwa religijność*, wzniosłe uczucie wiary, wystąpić może u niego dopiero łącznie z uświadomieniem sobie idei ponad-ziemskich. Religijny może być dopiero człowiek zdołny zrozumieć Platona. Oczywiście, umysł człowieka cywilizacji niepiśmiennej, oddany w psychologiczną niewolę animizmu, nie pojmie nauki zawartej w dialogu Timajos. Dlatego animizm nie może być religią. Stanowi formę wczesnych wierzeń, ale nic odpowiada wymaganiom stawianym mu przez idealistę obiektywnego typu platońskiego. Wundt nie kryje się z tym postponowaniem animizmu. „To, że dusza jako robak wypełza z ciała zmarłego albo jako ptak fruwa naokoło, czy też. jako cień krąży, te i tym podobne wyobrażenia mają z tym, co nazywamy religią, równie mało wspólnego, co liczne zwyczaje, za pomocą których człowiek niecywilizowany (Naturmensch) stara się wypędzić przemocą duchy zmarłych z okolicy albo osłabić ich gniew, jakże inaczej niż w kulcie religii cywilizowanych, związanych luźnym związkiem ogólnych uczuć ludzkich, lęku i nadziei" IS.
Pomiędzy „dzikim" animizmem i „moralną” religią przejścia pochodzeniowe są zachowane. „Jest niemożliwością — pisze Wundt — aby mit przyrodniczy, taki np. grecki czy indyjski, powstał bez poprzedniego animizmu, podobnie jak etyczne religię, np. judaizm, chrześcijaństwo, buddyzm, mogły rozwinąć się bez uprzedniego animizmu i mitu przyrodniczego’
Jak tedy dochodzi do religii, tworu późnego, dalekiego w porównaniu z wyjściowym animizmem? Droga to skomplikowana, chociaż dająca się wyśledzić. Przedostatnim etapem rozwojowym jest dla Wundtu zespolenie się animizmu /. mitologią przyrody, ostatnim zaś — powtórne zespolenie się, tym razem poprzedn go etapu v. ideą bohatera. Zatem dwa kolejne skrzyżowania s ę ró >