Dochodzimy więc do wniosku, że należałoby posiadać obiektyw syntetyzujący obraz, gubiący zbędne szczegóły, podkreślający przedmiot jako konkretną, zwartą całość.
Taki obiektyw można zbudować. Znamy szereg obiektywów miękko rysujących, syntetyzujących. Istnieją również inne metody zmiękczania rysunku. Ale 1 ta droga nie jest rozwiązaniem, gdyż oko ludzkie zasadniczo widzi przedmioty ostro i posiada znaczną „głębię ostrości".
Musimy więc, nie negując całkowicie celowości zmiękczonego rysunku obrazu, szukać drogi syntetyzowania gdzie indziej — w technice odtwarzania tonów obrazów.
Stosownym doborem emulsji negatywowej 1 pozytywowej, składem wywoływacza, dozowaniem czasu naświetlania i wywoływania możemy w pewnych granicach osiągnąć tonalną syntezę obrazu. Jest to jednak trudne zadanie.
Drogą ściśle fotograficzną niełatwo Jest jednak otrzymać syntezę totalną obrazu. To też każdy fotograf, niekoniecznie artysto, stosuje w procesie pozytywowym przy powiększaniu skuteczny sposób częściowego doświetlania obrazu. Ale przecież ten zabieg nie jest niczym innym, Jak świadomym, celowym i n i c f o t o g r a-f 1 c z n y m wpływaniem na wygląd ostatecznego obrazu, poprawianiem błędów, które popełnia surowa technika *).
«) In*. Andrzej Pytllóskl w r. 1958 (twierdził, to siatkówka oka ludzkiego posiada mniejsza pojemność kontrastu tonalnego od cmuHji papieru fotograficznego. Ta wla-iclwofć siatkówki wyrównuje tęczówka oka, stale reagując na ilość światła padającego od oglądanego przedmiotu o wielkości kątowej ponlłej 6*. W ten sposób ilość światła, padającego rzeczywiście na siatkówkę zamyka się w granicach kontrastu mniejszych ni* 1 :20 Gdy w polu ostrego widzenia znajdzie się większy kontrast, oko nie dostrzega szczegółów w najjaśniejszych względnie najciemniejszych miejscach.
Bardziej sceptycznie odnoszą się niektórzy krytycy do technik tono-rozdzielczych, takich jak — „Person" „izohclia" itp. Jeszcze surowiej traktuję technikę „inwersji" (pseudosolaryzacjl). mimo że jest ona prawie całkowicie automatyczna i zasadniczo przypadkowa. Nie będę wspominał o takich zabiegach, jak częściowe osłabienie pozytywu, wtórnik i inne techniki pokrewne retuszowi.
Przyczynę tych wszystkich negacji jest niezrozumienie istoty fotograf U artystycznej.
Czy istnieje Jednak „fotografia czysta"? Moim zdaniem istnieje.
Aie jest nią jedynie amatorskie zdjęcie pamiątkowe, wywoływane i odbijane przez laboratoria fotograficzne, nieciekawe, prymitywne, pozbawione jakichkolwiek wartości artystycznych.
Tematem, jak już powiedzieliśmy, jest przedmiot fotografowany, np. krajobraz, portret itd. Formą jest sposób odtworzenia przedmiotu w obrazie. Temat i forma mogą być martwym dokumentem, lub dziełem sztuki.
Fotografia jako suchy dokument nie Jest piękna, choćby przedmiot był najpiękniejszy. Ten sam przedmiot, przybrany na obrazie w piękną formę, tworzy piękne dzieło, gdyż wtedy dopiero posiada treść artystyczną. Nic jest to pojęcie proste i bywa rozmaicie interpretowane.
Może być zatem treść fabularna, tzw. literacka, niezależna od formy. Może być treść emocjonalna, częściowo od formy zależna. Treść artystyczna jest syntezą wszystkich elementów dzieła sztuki, zależną w równej mierze od formy, treści fabu-lomcj i emocjonalnej.
17