DSC05660

DSC05660



Ale i współczesny świadek nie zawodzi. Pietkiewicz w swym opisie Radawnicy podaje wyrakiie: „Ktoś starszy nalewa czarkę gorzałki i wyrzekłszy uroczyście: •Suńatyje dziady f.-.J chodzicie do mam.—*0, otwiera ucztę. *•

Rozbieżność świadectw oczywista. Cóż nam tedy pozostaje? To jedno chyba: przy* jąć, że cc sprawy odbywały się różnie w różnych stronach Białorusi.

Nie będzie więc może zbytniego ryzyka, gdy przyjmiemy, że Radawnica, w której Mickiewicz za młodu uczestniczył, zaczynała się podobnie, że więc odtwarzał on ją wiernie, gdy w utworze swym otwierał ją apostrofą:

Czyścowc duszcczki...

Jak wiemy, apostrofę włożył w usta Księdza-mistagoga, który też otwiera obrzęd znakiem i zaklęciem. Obydwa są dziwne. Trzeba się im tedy przyjrzeć bliżej.

Znak jest ognia. W pierwszym ujęciu utworu zastosowany on został jako inicjalny i jeden, jeszcze nic zróżnicowany. Ogień przenika w zaświaty i oddziaływa na tamtejsze byty. Znajdujemy się tu w sferze odwiecznych i powszechnych wierzeń ludzkości. Zaklęcie wstępne zaś, równic przemożne, sformowane zostało w sposób jeszcze bardziej nieoczekiwany. Ksiądz zwraca się do dusz czyicowych, a więc zgodnie z pojęciami chrześcijańskimi, ale w dalszym ciągu dziwnie je jakoś klasyfikuje. Zwołuje jc według kategorii:

Czyli marznie na dnie rzeczki

czy też


W surowym wszczepiona drewnie. Gdy ją w pieca gryzą tary,

I piszczy, i płacze rzewnie...

Bez zachodu i dawno już stwierdzono, że kategorie te zgodne są z pojęciami pogańskimi, że mówi się tu o duchach elementarnych, więzionych w przyrodzie, w szczególności o wodnych i ogniowych, o ondynach czy salamandrach. W dalszym zaś ciągu jeszcze inaczej, rozróżnia się je podług stopnia polotności: lekkie, średnic i najcięższe. Nic obchodzi nas w tej chwili rodowód tych wyobrażeń, ustalony zresztą już i znany. Nic zapominamy też o ich istnieniach pod formą „stanów", oczekujących w kręgach żywiołów. Zastanawia co innego.

Takie kategorie dusz w ustach Księdza muszą dziwić, nicnuiicj i one dadzą się jakoś tam wyrozumieć i uzasadnić. Zaklinający jest pod presją atmosfery i środowiska, ulega tradycji, sugestii obrzędu. O tym świadczy Eustachy Tyszkiewicz mówiąc: „tam gusła odwieczne tak są połączone z zewnętrzną formą religijną, te asystujący kapłan musi stosować się do wyobrażeń ludu'*. 10 Co prawda, zanotowane w terenie autentyczne teksty zaklęć tego nie dowodzą. W przytaczanych przez etnografów zaklęciach ludowych mówi się tylko o przodkach zbawionych: ,,suriaiyje dziady", o tych, co zamieszkują „carstwo ttiebiesne", „raj preswietłyj", a więc nawet nie o czyścowych czy czekających, lecz o rajskich.

a ciz. Pietkiewicz, Umarli w wierzeniach Białorusinów, t. 75.

*• E. Tjyszkicwkz], Rzut oka no źrzódL archeologii hrojowej, Wilno 1842, s. 6 pnyp.

22


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
89361 Obraz8 Ale i współczesny świadek nie zawodzi. Pietkiewicz w swym opisie Radawnicy podaje wyra
IMG 23 (3) 200 Ludomir R. Lozny —    Ale czy Wolf nie mówi w swym artykule w „Timesie
pic 11 06 013805 70 ERAZM KUŻMA ności, a w grę wchodzą nie tylko kanoniczne mity jako prefiguracje,
Zdjęcie1899 M WIKTOR WeiNTRAOR i małostkowości człowieka — wymowne to świadectwo nie tylko poczet. I
904 MIECZYSŁAW MALIŃSKI człowieka. Świadectwo geniuszu nie tylko mądrości ale i odwagi. I to nie był
DSC05662 Ale esy można powiedzieć, że tworem całkowicie samorodnym? Że zatem realiów żadnych już tut
IMAG1522 cos jest jeszcze na drugiej stronie ale jej niestety nie mam Metrologia II. Zullo/cnlc «hv,
288 MODERNIZM W KSIĄŻCE POLSKIEJ n. p. nieśmiertelność duszy, ale takiego udowodnienia nie potrzeba

więcej podobnych podstron