W jednej z gmin Dolnego Śląska spotkaliśmy się z kuriozalną sytuacją: rodzice po zapoznaniu się z założeniami nowej reformy postanowili wymusić na nauczycielach podwójne nauczanie (...).
Rozumiejąc sytuację nauczycieli, że muszą wdrażać nową podstawę, zaproponowali tzw. tajne nauczanie, czyli realizację podstawy na papierze, a w rzeczywistości pracę dydaktyczną z 5- i 6-latkami na dotychczasowych zasadach.
Piotr Kaja. Andrzej Peć
Prezentowany materiał zebrany został w trakcie zajęć warsztatowych dla nauczycieli wychowania przedszkolnego, realizowanych w ramach ogólnopolskiego programu Twórczy Nauczyciel - Twórcza Edukacja (maj 2009). Zajęcia przeprowadzone zostały w wybranych miejscowościach Polski południowo-zachodniej oraz południowej. Realizowana reforma spowodowała, że maj w tym roku okazał się gorącym miesiącem dla nauczycieli, którzy wręcz zasypani zostali ofertami materiałów metodycz-no-dydaktycznych oraz propozycjami szkoleń i doskonalenia zawodowego. Dla autorów niniejszych refleksji istotne stało się zebranie opinii i refleksji przeszkolonych nauczycieli wychowania przedszkolnego na temat wdrażanej reformy, właśnie w tym gorącym okresie.
Reforma — czy kolejny eksperyment?
Zmieniająca się rzeczywistość, postęp cywilizacyjny, obniżenie się wieku dojrzałości fizjologicznej dzieci stawia przed każdym nauczycielem potrzebę permanentnego doskonalenia warsztatu pracy oraz zmian w procesie edukacyjnym. Na początku lat 90' marzeniem każdej placówki było wyposażenie takie, jak na Zachodnie, czyli jak w przedszkolach w Niemczech, Francji, nie wspominając o Skandynawii. Marzeniem większości nauczycieli było posiadanie komputera, sprzętu audio HiFi i wideo, dobrego aparatu fotograficznego lub kamery VHS. Dzisiaj w większości taki sprzęt posiadamy, ale ciągle można usłyszeć opinię, że daleko nam do przedszkoli w Niemczech, Francji. Czy tak jest na pewno? Czy tylko chodzi o sprzęt, środki dydaktyczne, warunki przestrzenne?
A co z warsztatem pracy, świadomością edukacyjną nauczycieli? Nowa reforma wyraźnie i jednoznacznie wskazuje nakierowanie działalności przedszkola na aktywność i pobudzenie psychomotoryczne dziecka. Dlatego do realizacji przez nauczyciela wyraźnie zostały określone obszary i cele edukacyjne. Ważne staje się właściwe ich odczytanie oraz realizowanie poprzez konkretne działania edukacyjne. Aby zrozumieć nową podstawę programową, należy zacząć od jej właściwego odczytania i odniesienia do własnej wiedzy i praktyki. Spotykając się w maju z ponad dwustoma nauczycielami stwierdziliśmy, że nie są oni do końca przygotowani w czytaniu założeń nowej podstawy programowej, a tym samym organizacji własnego warsztatu pracy w nowym roku szkolnym. Dość często spotkaliśmy się z opinią, że nowa reforma to kolejny pomysł góry oraz wymysł teoretyków. Dobitnym tego przykładem jest wypowiedź uczestniczki szkoleń: Znowu zafundowano nam kolejną reformę, nie patrząc na nasze możlńoości i warunki finansowe. Ktoś znowu przygotował kolejny eksperyment. Z żebranych informacji wynika, że część nauczycieli nie zapoznała się wnikliwie z załącznikiem nr 1 do rozporządzenia wprowadzającego nową podstawę programową i zna jedynie raczej potoczne opinie o reformie. Część nauczycieli nie dostrzega potrzeby zmian, nie rozumie założeń i filozofii nowej podstawy programowej.
Szanse i zagrożenia
Jak wynika z zebranych relacji, do najważniejszych barier i zagrożeń związanych z wprowadzeniem nowej reformy należą: O nieznajomość tekstu podstawy programowej,
O przywiązanie do wypracowanych schematów i modeli pracy,
O ufność w program zatwierdzony przez MEN,
Na początku lat 90' marzeniem każdej placówki było wyposażenie takie, jak na Zachodzie, czyli w przedszkolach w Niemczech,
Francji, Skandynawii.
Marzeniem większości nauczycieli było posiadanie komputera, sprzętu audio HiFi i wideo, dobrego aparatu fotograficznego lub kamery VHS. Dzisiaj w większości taki sprzęt posiadamy, ale ciągle można usłyszeć opinię, że daleko nam do przedszkoli w Niemczech, Francji.
Czy tak jest na pewno?
Czy tylko chodzi o sprzęt, środki dydaktyczne, warunki przestrzenne?