96 lumt niANNuo
)ą t łatwością | baz wstyd ul Utrapienie! Co mówili Ob.V da! Ohyda: bo prtedlet żadna kobieta nie może mu jut 1 dać miłości. A kiedy cslowiek to zrozumie, to powinij wyr sec Bal Kiedy* proszą pana* człowiek na tcv*l nątrt, wobec drugich* ubiera tlą w swoją godność* alt 11 głąbi ducha wie dobrze* jakie rzeczy dzieją slą w olał ftaroym, rzeczy* do których nie mógłby tlę przyznać. Ule I ga tlą, ulega tlą pokusie* teby potem dźwignąć slą od razu ] I nawet teby t wielkim pośpiechem umocnić tą naszą god- \ ność* jak płytą na grobie, która w naszych oczach kryje' i grzebie wszelki ślad i wspomnienie lej hańby. 1 tak jest ze wszystkimi! Brakuje tylko odwagi do wyznania pewnych rzeczy I
PASIERBICA
Bo do popełnienia Ich to Jakoś wszyscy mają odwagą!
OJCIEC
Wszyscyl Ale po kryjomul Bo trzeba wiącej odwagi* żeby o tym mówić I Przecież wystarczy, żeby ktoś napomkną! o tym. i — stało się i — jut oskarżą go o cynizm. Gdy tymczasem to nieprawda* proszę pana: ten człowiek jest taki sam jak inni. a nawet lepszy* bo nie lęka się rzucić światła zrozumienia tam, w głąb bestii ludzkiej i odsłonić rumieniec hańby, na który ona zawsze przymyka oczy. żeby go nie widzieć. A kobieta — otóż właśnie — kobieta, jakaż ona jest naprawdę? Spogląda na ciebie kusząco, za* chącająco. Chwytasz jął Zaledwie obejmiesz ją. od razu zamyka oczy. To znak, że ulega. Znak, którym daje mężczyźnie do zrozumienia: „Jestem ślepa, trzeba, żebyś i ty byl ślepy"!
PASIERBICA
A kiedy ich Już nie zamyka? Kiedy nie czuje już potrzeby smykania oczu, ukrycia przed sobą rumieńca wstydu —
i suchym* obojętnym okiem patrzy na htftbą mężczyzny, który zaślepił się boa miłości? Ach, Jakież obrzydzenie, jakie obrzydzenie wzbudzają wówczas wszystkie ta skomplikowana rozumowania, ta cala filozofia, która odkrywa w nas zwierzę ludzkie, a potem stara się Ja ratować, usprawiedliwiać... Nie mogę togo słuchać, proszę panel Bo kiedy musi się ..upraszczać*' tycia — tak. po zwierzęcemu — odrzucając cały „ludzki" balast wszelkich czystych dężeń, wszelkich nieskalanych uczuć. Ideałów, obowiązków, wsty* dliwo&ci, to nic nie wzbudza takiego gniewu 1 wstrętu Jak pewien rodzaj wyrzutów sumienia: łzy krokodyle!
DYREKTOR
Proszą o fakty, mol państwo, proszą o fakty! To Jest tylko gadanie!
OJCIEC
Tak Jest. proszą pana! Ala fakt Jest Jak worek: Jeieli pusty, to się nie utrzyma. 2eby się utrzymał, trzeba najpierw wioiyć w niego przyczynę i uczucia, które go uwarunkowały. Skądże mogłem wiedzieć, te po śmierci tamtego powrócili tutaj bez środków do tycia i te ona.
WsJcazu/e na Matką
chcąc zarobić na utrzymanie dzieci, zabrała się do kra-wiecczyzny. i te właśnie poszła po robotą do tej... do tej pani Pace!
PASIERBICA
Znakomita krawcowa. Jeżeli państwo chcą wiedzieć! Na pozór obsługuje najelegantsze damy, ale wszystko jest urządzone w ten sposób, teby potem ona nawzajem mogła posługiwać się nimi... bez szkody dla... tych Innych.
MATKA
Uwierzy mi pan chyba, jeżeli powiem, ta nawet przez