I w odmianach czasu smak jest 13

I w odmianach czasu smak jest 13



wsn-p

go i społecznego znalazła tu wyraz w ostrej krytyce współczesności. Uważa się, że właśnie Potocki w Moraliacb, słusznie nazwanych „rachunkiem sumienia narodowego", najbardziej bezwzględnie, ale i zasłużenie wymierzył sprawiedliwość ludziom swoich czasów7. Autor tego zbioru, uznany przez Juliana Krzyżanowskiego za najwybitniejszego satyryka XVII wieku w Polsce, nie był odosobniony w krytycznym spojrzeniu na ówczesną rzeczywistość. Towarzyszył mu legion satyryków (znanych dziś z nazwiska i anonimowych), w7śród których prym wiodą dwaj bracia Opalińscy — Krzysztof i Łukasz.

/^Stanowisko Potockiego to pod wieloma względami antyteza postawy Wespazjana Ko-chowskiego, który wc wspomnianej już Psalmodii polskiej poucza o szczególnej misji dziejowej polskich Sarmatów, wybranych przez Boga. jak niegdyś naród izraelski. Nadzieję na przeciwdziałanie upadkowi państwa Kochow-ski wiąże z osobą Jana Sobieskiego, który „jest człowiekiem od Boga posłanym, aby nademdlo-ną dźwigał Sarmacyją”. Surowym słowom autora Moraliów przeciwstawiał Kochowski w Nie-próżnującym próżnowaniu kult bohaterstwa na polach bitew. W tym podwójnym zwierciadle — apologii i krytyki wyrażonej satyrą — odbija się bujny wiek XVII.

Poeci, których lata życia przypadły na okres dojrzałego lub schyłkowego baroku, tacy jak bracia Opalińscy, Jan Andrzej i Zbigniew Morsztynowie, Wacław Potocki, Wespazjan Kocho-wrski czy Stanisław Hcrakliusz Lubomirski, byli świadkami świetności i upadku Rzeczypospolitej, tego tragicznego wieku szaleńczych wypraw i zwycięstw, straszliwych klęsk i wewnętrznego upadku państwa. Trudno uwierzyć, że w tym samym stuleciu zdarzyły się Cecora i Chocim, „potop” szwedzki i Wiedeń. Można przypuścić, ż.c rozdarty między takimi skrajnościami Polak przeżywał równie skrajne stany ducha: od desperacji do euforii, od poczucia bezsilności do przeświadczenia o potędze. Zwycięstwo nad Szwedami przekonało go.

że potrafi wydtwignąć ojczyznę z najgłębszej nawrct toni. a Wiedeń utwierdził w poglądzie, iż Rzeczpospolita słusznie pretenduje do miana „przedmurza” chrześcijańskiej Europy i ma do wypełnienia szczególną misję wśród narodów.

To, co w twórczości Jana Kochanowskiego było złowróżbną wizją, dla pisarz)' XVII wieku stało się rzeczywistością. Już nic słowami proroctwa, nie krytyką, ale głosem najgłębszej rozpacz)7 przemówiły karty De uanitate ćonsilio-rum. Była to najbardziej pesymistyczna refleksja, na jaką zdobył się barok. Od szczytów Psalmodii polskiej do dzieła Lubomirskiego, miedz)7 tymi biegunami rozciągał się obraz ówcze-nej Rzeczypospolitej, odbity w zwierciadle poezji.

* * *

Nie mniej ważnym źródłem poetyckiej inspiracji były szeroko pojmowane: codzienność i od-świętność czasów polskiego baroku. Nawet najdrobniejsze wydarzenia i sprawy mogły się Stać tematem wiersza. Słowo poetyckie tropi wszelkie przejawy życia: towarzyskiego ( Hieronim Morsztyn i inni), mieszczańskiego (Adam Ja-rzębski), rodzinnego (Wacław Potocki), ziemiańskiego (Andrzej i Piotr Zbylitowscy, Kasper Miaskowski), plebejskiego (Jan z Kijan).

Codzienność, która wtargnęła do poezji, ukazała się w całym swoim blasku, ale rówrnież odsłoniła wydarzenia i sprawy małe. niskie, odpychające przez swą brzydotę moralną i fizyczną. Bez wątpienia zasługą poetów polskiego baroku było milczące przy jęcie założenia, że nic ma tematów „tabu”; wszystko zasługuje na utrwalenie w wierszu. Postawę tę nazwano swoistym, barokowym humanizmem. Taki pogląd niezmiernie poszerzał obszar poezji i właśnie w bogactwie poruszanych tematów tkwi ogromny walor twórczości barokowej. Urok tej poezji dla dzisiejszego czytelnika zawiera się przede wszystkim w jej rozmaitości, w myśl maksymy „uarietas delectaf'. Słowa: „i w odmianach czasu smak jest”, pochodzące z wiersza Światowa rozkosz pióra Hieronima Morsztyna, chwałą

18


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
I w odmianach czasu smak jest 106 JAN Z KIJAN WIEŻA BIECKA Wicia w przód. kosooł w zad do kąia się k
I w odmianach czasu smak jest 109 KLEMENS BOLESŁAWn JSZ (ur. w pierwszej ćwierci XVII w. — zm. 1689)
I w odmianach czasu smak jest 20 STANISŁAW GROCHOWSKI Skąd mi ta łaska przyszła, skąd mię to potkało
I w odmianach czasu smak jest 69 DANIEL NABOROWSKt Bez cienia żadnych plęsów nimfy nic wszczynają. N
I w odmianach czasu smak jest 123 PRZYPISY IX) S. 117—128 Jcsse, ojciec Dawida, jcs! przedstawiany w
I w odmianach czasu smak jest 130 PRZYPISY DO S. 493—508 21 gdzie o a zwycięzca — mowa o Aleksandrze
I w odmianach czasu smak jest 1 WSTĘP mniej bujnie rozkwita literatura plcbejska z całym jej bogactw
I w odmianach czasu smak jest 10 WSTĘP kieni własne udręki i czyni osobiste wyznania. Posługuje się
I w odmianach czasu smak jest 100 JAN /. KIJAN Żeby tez miasto grochu miano mi wykidać. Tedy diabłu
I w odmianach czasu smak jest 102 JAN Z KIJAN Nauki sowiźrzalskie, jak się masz sprawować. Nigdzicj
I w odmianach czasu smak jest 103 JAN Z KJJAN Wszytko w browarze legał abo dziady wodził. Ukradszy k

więcej podobnych podstron