238 Paweł Nowak
przypomnienia sobie tradycyjnych teorii wyrosłych na bazie strukturalizmu i antropologii kulturowej, porzuconych przed laty jako niewystarczające do opisu praktyki działań językowych.
Nowe koncepcje i proponowane przez nie metody badawcze, które ukształtowały się w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku (m.in. teoria prototypu, gramatyka kognitywna czy teoria schematów poznawczych), występują równolegle z koncepcjami zrodzonymi na przełomie XX i XXI wieku, zwłaszcza z pojawiającą się często w analizach lingwistycznych i psycholingwistycznych teorią amalgamatów kognitywnych (Libura (red.) 2007) oraz związaną z nią ideą integracji pojęciowej. Potrzeba poszukiwania nowych teorii wynika z faktu, o którym tak pisał prawie czterdzieści lat temu we Wstępie do Szoku przyszłości Alvin To filer:
[...) dezaktualizowanie się danych ma jednak w tej książce szczególne znaczenie, ponieważ potwierdza w pewnym sensie moją główni} lezę o leinpic zachodzących zmian. Autorom jest coraz trudniej nadążyć za zmieniającą się rzeczywistością. Nie umiemy jeszcze postrzegać, badać, opisywać i publikować naszych prac odpowiednio szybko. (Tofflcr 2007: 9)
Bardzo trudno bowiem w teorii komunikacji, zc względu na tempo zachodzących zmian, przeprowadzić pełny cykl badawczy i z korpusu komunikatów (werbalnych i niewerbalnych) wyciągnąć wnioski teoretyczne, które następnie zostaną zastosowane w praktyce. Zamiast tego stosuje się albo analizę dia-chroniczną, która ani nie spełnia wszystkich oczekiwań badawczych, ani nie zaspokaja potrzeb dydaktycznych, nic pozwala też na formułowanie wskazówek praktycznych, albo opis synchroniczny, wyznaczający najważniejsze cechy obecnej komunikacji, pokazujący jedynie, na czym opiera sic ten proces, dlatego mający zdecydowanie mniejsze znaczenie dla praktyki komunikacyjnej niż teorie wcześniejsze1.
Hcterogeniczność mediów masowych XXI wieku oraz uczynienie z odbiorców faktycznych nadawców' (współtwórców) komunikatów medialnych, bo to oni - przez wskaźniki oglądalności, słuchalności czy czytelnictwa -decydują o zawartości ramówek radiowych i telewizyjnych, szpalt prasowych oraz stron internetowych, doprowadziły do sytuacji, gdy opis komunikacyjny, a zwłaszcza lingwistyczny napotyka bariery, które zmniejszają znaczenie dotychczasowych teorii i metod językoznawczych dla opisu komunikowania społecznego. Proponowane w ostatnim półwieczu przez naukę o komunikacji modele teoretyczne nic wystarczają bowiem do zaprezentowania złożoności i niejednorodności składników współczesnej komunikacji medialnej. Trud jest zatem opisywać język w tej formie komunikacji tylko w kategoriach g mitycznych, poprawnościowych, semantycznych czy pragmatycznych. I to i dlatego, że zjawiska charakterystyczne dla medialnej komunikacji werbali są tak trudne do analizy, lecz wręcz przeciwnie - są zbyt proste, trywial i cał kowicie przezroczyste / transparentne2. Czym więc współcześnie pn ciągają uwagę odbiorców nadawcy komu n i katów7medialnych,~skoro n ie mc 'skuteczniclcorzystać z pfękna i poprawności języka3? Analiza komunikat językowych pokazuje, że media najczęściej wyhitu-ają jgjną.z.dwóch możliwo:
Zgodnie z teoriami kulturowymi (Jurija Lotmana, Claude’a Lcvi-Straus Rolanda Barthcsa) środki masowej komunikacji wykorzystują na wiele spo ,bów polaryzację, dwuwartościowość, binarność opozycji pomjędzy elementg rzeczywistości ukazywanej w tekstach i komunikatach niewerbalnych. Mett najprostszą i skuteczną .w odniesieniu do^nomogemcznych grup odbiorą zintegrowanych wokół jakiejś idei, jest aktualizacja podstawowych antynoi odpowiadających wartościom zawartym w językowym obrazie świata. W ' sposób najchętniej komunikują się ze swoimi odbiorcami media skupione wo Tadeusza Rydzyka oraz nadawcy medialni, których celem jest przekazanie śc określonych idei, poglądów i opinii (media skrajnie prawicowe i lewicowe, również media feministyczne, mniejszości seksualnych, młodzieżowe), n]
Zablokujcie ten traktat. Ani Polska, ani Europa nie potrzebuje traktatu lizboński To szkodliwa instytucja, której skutki odczują być może dopiero nasze wnuki. Gwoli s wicdliwości, nazwa tego dokumentu powinna raczej brzmieć: traktat dezintegrujący, niert mujący, dezintegrujący tkankę narodową, szatkujący odrębność prawną poszczególr państw europejskich. („Nasz Dziennik” 28.02.2008)
Kolejna ogólnopolska akcja NOP ruszyła w pierwszych dniach października. „Zi pedałowania” ma zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo społeczne, związane z pl3gą ho seksualizmu, który otrzymuje w naszym kraju status „normy obyczajowej”. („Szczerb 5-8/2003) 2 3
Teoria transmisji danych czy negocjowania znaczeń poza opisem procesu komunikowania / komunikacji miały także znaczenie praktyczne. Zawierały sugestie dotyczące skuteczności działania nadawców komunikatów społecznych.
3 Tabloidyzacja mediów oswaja odbiorców z prostotą używanych środków i mcci-zmów językowych. Świadczą o tym wyniki badania, przeprowadzonego w marcu 2008 "264 studentach socjologii, dziennikarstwa i komunikacji społecznej, politologii, polom:
kulluroznawstwa z kilku lubelskich uczelni. Żaden z respondentów nic potrafił wskazać źr użytych w tytule artykułu i w lidzie w „Ttooim Stylu” (3/2008) cytatów : Aby nie prysły zn oraz aby tądz moc móc wzmóc, nikt nic potrafił także powiązać z niczym tytułu: Misja we. kumoszki. (Polityka 34/2003)
’ Łatwo zauważyć w tekstach medialnych, reklamowych, politycznych czy PR-owj oraz w reakcjach odbiorców na ich formę zjawisko, które można byłoby określić mianem oc cenią lub syndromu hipcrpoprawności / normy wzorcowej. Używanie błędnych, niezgod "ZTCgułamPkulfury języka-form nić*jcst napiętnowy wane i staje się zjawiskiem akceptowa przez odbiorców i powszechnym wśród nadawców, np. powszechne mówienie o ilości l miesiqcuczasu, natomiast posługiwanie się bardzo starannymi, nieznanymi odbiorcom forr jest wykpiwanc i krytykowane.