208 Jolanto Dudek
dałyby aię tlrcicić przede wszystkim w haśle idcograficznoici rozumianym przenośnie (...). Tak czynią William K. Wimsatt i Clcuniłt Orooks traktując imagizm jako wysiłek majqcy na celu odnowienie teorii języka poetyckiego formulą, która „uniknęłaby idei wyrafinowania i dckoratywnoici. nieodłącznej od terminu metafora i pozwoliłaby położyć nacisk na pojęciu funkcji i struktury. Ideogram jest to układ konkretnych szczegółów; dokonuje się w nim ich konfrontacja wyłaniająca nie jakąi wtórną abstrakcję, lecz dokładne, konkretne doświadczenie" 1 2.
Istotnym uzupełnieniem tekstów Pounda są wymienione już przeze mnie eseje T. S. Eliota pt. Poeci metafizyczni, Hamlet oraz Tradycja i talent indywidualny. Przy czym trzeci z nich wzbogaca intertckstualną w istocie koncepcję logopei Pounda ideą dialogu z tradycją, jakże bliską debiutującym w r. 1919 poetom Skamandra. Idea ta zaowocowała na Zachodzie powstaniem „palimpsestowych” utworów G. Aplollinairc'a, W. B. Yeatsa, T. S. Eliota, J. Joyce'a oraz samego Pounda — zaś na wschodzie Europy poezją akmeistów rosyjskich.
— Przyjęcie szerszej perspektywy poznawczej w innym świetle ukazuje więc główny spór literacki naszej epoki (Skamander — Awangarda) a także późniejsze tego sporu kontynuacje i reperkusje. Widziani bowiem z perspektywy końca wieku i szerszego tła literackiego poeci Awangardy i Skamandra stanowią względem siebie zjawiska komplementarne.
— Ta szersza od dotychczasowej perspektywa poznawcza, która odsłania wspólne korzenie głównych XX-wiecznych polskich i europejskich oraz amerykańskich nurtów poetyckich skłania, by z należytym dystansem traktować XX-wiecznc (w tym rodzime) spory, enuncjacje programowe, podziały i przyjrzeć się im raz jeszcze przez pryzmat indywidualnej twórczości poszczególnych autorów.
— Przyczyni się to do zróżnicowania i przewartościowania m. in. polskiego pojęcia awangardowości, które ciągle jeszcze kojarzy się u nas niemal wyłącznie z Awangardą Krakowską.
— Doprowadzi do uznania wielonurtowości nowoczesnej literatury polskiej analogicznie jak to ma miejsce w ujęciach zachodnich 1S.
— Pociągnie za sobą w konsekwencji konieczność rzetelniejszego uporządkowania XX-wiecznej polskiej sceny literackiej, m. in. przez ponowne włączenie w jej obszar wykluczanych z powodu rzekomej „anachroniczności" niegdysiejszych poetów Skamandra, zwłaszcza emigracyjnych. Do-
Poeci Skamandra i perspektywy kortca wieku XX
tyczy to w szczególny sposób najbardziej może żywotnego poety polskiego w wieku XX — Kazimierza Wierzyńskiego. Jego dorobkiem poetyckim, jak trafnie zauważono, można by obdzielić kilku i to nieprzeciętnych, a w dodatku znacznie różniących się od siebie poetów. Wydąjc się. tt nie tylko Miłosz lecz także Wierzyński mógłby kandydować do rangi klasyka XX-wiecznej liryki polskiej (w rozumieniu Eliota). Jego poezja przygotowała bowiem owo wielkie spotkanie m. in. z twórczością poetów anglosaskich z „epoki T. S. Eliota", które urzeczywistnił Cz. Miłosz.
Wierzyński 3 zamknął i przetworzył w swoich wierszach główne tendencje rozwojowe poezji swego czasu i zespolił je z romantyczno-symbo liczną tradycją poezji polskiej. Uczynił to w języku i formach powszechnie zrozumiałych, choć własnych. W utworach swych dawał wyraz przeżyciom, doznaniom, lękom i niepokojom ludzi swego czasu i swego obszaru kulturowego. Począwszy od debiutanckiego tomiku Wiosna i wino (1919), poprzez m. in. Laur olimpijski (1927), Pieśni fanatyczne (1929), Wolność tragiczną (1936), Krzyże i miecze (1945), Korzec maku (1951), Tkankę ziemi (1960) aż po Sen Marę (1969), był poetą uczuć i postaw powszechnych.
Liryka Wierzyńskiego — różnorodna pod względem formalnym, nastrojowym i tematycznym — posiada swój własny biegun wizyjny i lakoniczny, nieustannie ociera się o „próg Persefony”, o rozpad słowa, a także posługuje się (znowu modnym) wyliczeniem i litanijną modlitwą, poetyką ekspresji momentalnej: krzyku, rozpaczy, radości, odrazy. Powojenny Wierzyński staje się mistrzem związłego epigramatu, a także wypowiedzi pośredniej, sugestii, aluzji, understatement, obrazowej wizji zwielokrotnionej; Piąta pora roku — jakże drogiej Awangardzie Krakowskiej — oraz na pół sennego, surowego i zgrzebnego Quai d'Anjou. Jego skala liryczna i tematyczna należy do najbogatszych zarówno wśród skamandrytów, jak i wśród XX-wiecznych liryków polskich. Zachwyt, rozpacz, gorycz, namiętny sprzeciw, niepokój, zwątpienie i niepewność, żarliwość i odraza sąsiadują tu z humorem, żartem, ironią i kpiną. Liryka ta spełnia na dodatek warunek dobrej prozy: jest komunikatywna. Zachowuje równowagę między wizyjnym i skojarzeniowym, a dyskursywnym tokiem wypowiedzi; między walorem muzyczności a znaczeniem, emocją i pojęciem, elementami lirycznymi, dramatycznymi i epickimi. Służy także światu wartości, ludzi i przed-
M. Żurowski, op. cit., s. 111-112.
11 Podobną sugestie odczytać można z opracowania: S. Jaworski, Awangarda. Warszawa 1992.
Zainteresowanych odsyłam do moich książek: Liryka K. Wierzyńskiego z lal 1951--1969, Wrocław 1975; The poelics óf W. B. Yeats and K. Wierzyński. A parallel. Kłaków 1993; Poeci polscy XX wieku, l. I. Kraków 1994.