O przestrzeni, która nas otacza
•my kultury
treść, na-stanowienia iwdę znieść, jednym
„24
iem. Ko-e uacyjnych : do kombi-ekiej per-Kraków, attyk nary niskie i pałacyku b we Wla-t-dcieniem w , przy-
u awan-\ sgraffita. górników, z kolanek.
i crvvem incenr.
kuhur-.
Tak właśnie czytano Trasę W-Z:
Odetchnęła szerzej ściśnięta Praga, po raz pierwszy ujrzała zieleń, światło
i powietrze robotnicza Wola (...) Trasa WZ przeorała całe miasto, była potężną transfuzją krwi dla zamarłych, zmienionych w ruiny dzielnic"".
Trasa W-Z to symbol szerokiej drogi, walki z przestrzenią, pokonywania przeszkód, upartego, niezachwianego dążenia do celu, do komunizmu. Kultura stalinowska, dystansując się nieustannie względem wszystkiego, co chore, zgniłe, zepsute, przeciwstawiała temu ruch, światło i powietrze jako symbole zdrowia2'.
Marszałkowską Dzielnicę Mieszkaniową, dzięki której spełniały się słowa Bieruta o „wprowadzeniu robotników do śródmieścia”, zaczęto nazywać Dzielnicą Słońca, pojawiły się także określenia symboliczne, nieadekwatne do architektury, ale nawiązujące do wizji Żeromskiego — Szklane Domy ■ Przedwiośnie stało się lekturą szkolną).
Bracia! Do domu! Stawiać czas
W Warszawie Szklane Domy...
— apeluje Broniewski w wierszu Do domu11 2. Podobne strofy znaleźć można w poezji Dobrowolskiego i Tuwima.
Rozmowa o najnowszej architekturze mogłaby być zamknięciem cyklu lekcji lub wykładu na temat literatury postmodernistycznej. Także spointowaniem refleksji, ku czemu zmierza świat w myśli filozoficznej, w różnych dziedzinach sztuki, w kulturze masowej. Czy to, co się dzieje wokół nas, jest zapowiedzią ery tryumfu ludzkiego rozumu, czy też sygnałem utraty wartości i kryzysu, z którego nie ma wyjścia?
W aspekcie ściśle związanym z architekturą należałoby wrócić do pytania postawionego po lekcji o szklanych domach; w sensie technicznym mamy szklane domy lub ich coraz doskonalsze imitacje, ale czy dobrze nam wśród *. di żyć? Czyje lubimy? Jaki krajobraz miejski najbardziej nam odpowiada? Dlaczego dziś krytykuje się idee Le Corbusiera i jego współczesnych?
Krytykę tego, co w architekturze modernistycznej było nie do przyjęcia, zacznijmy od przypomnienia następującego faktu: 15 lipca 1972 r.
Ibidem, s. 12.
Ibidem, s. 13. Ibidem, s. 13.