Ten wzór wypowiedzi pozwalał mu swobodnie łączyć rozważania o człowieku i rozważania o państwie, tradycję poezji metafizycznej i tradycję publicystyki szlacheckiej, zdaniom narratora nadawał niezwykłą rangę, psałterzowi Żydów przeciwstawiał „psalmodię polską” - psałterz Sarmatów.
W „Psalmie XXXIII” zastanawia się Kochowski, czy on sam, przedstawiciel narodu wybranego nie jest jednostką wybraną skoro Bóg ciężko go „nawiedza” plagami, m.in. kołtunem (chorobą skóry).
Prywatne, osobiste wyznania poety, w których mówi i o swojej niepłodności, i o kołtunie, to rozliczenie indywidualne powszechny zaś jest tu tylko strach przed odpowiedzialnością przed nieistniejącym jeszcze czasem, który dla każdego z osobna zrealizować się może inaczej i nikt, przechodząc przez ów czas, nie potrafi ubezpieczyć się przed złym wyrokiem „strasznego trybunału boskiego”.
® Objawiony przez KochowskiegoTprowidencializmlwyrasta z przekonania, iż boskie wybraństwo iest nie tylko szczególnym aktem łaski. Opiera się on w równym stopniu na przeświadczeniu, że czyny tak całej zbiorowości, jak i szczególnie jej władców podlegają ocenie; efektem odrzucenia planu bożego jest nie tyle karą ile utrata łaski. Wiemy Bogu Bolesław Chrobry, dostępuje zaszczytu koronacji i niesie dobrobyt swemu narodowi; Bolesław Śmiały nazbyt ufa we własne siły. „Bo nie pokładał w Bogu nadzieję, ale w broni i męstwie, zapomniawszy', że którymi się państwa wszczynają sposobami, takimiż i mocnieją”.
Wybraństwo Polski jest także swoistą próbą na przestrzeni dziejów kraj i jego władcy wykazują się wzrastającą dojrzałością chrześcijańską. Nie zawsze możną dociec bezpośrednich przyczyn doświadczeń, jakimi Bóg dotyka Rzeczpospolitą jednak niepodważalna boska logika objawia się ludzkiej refleksji: władcę, którego działania zdominowała pycha i poczucie własnej nvtcvr Bóg wzywa do pokory i modlitwy.
PRZEMIANA STANU RYCERSKIEGO W ZIEMIAŃSKI: Indywidualne poczucie winy przenosi się na analizę sarmackiej zbiorowości, a przekonanie , że „wszyscy odstąpili zakonu”, otrzymuje wykładnię społeczną. W krytyce społeczeństwa podjął Kochowski podstawowe idee szlacheckiej literatury reformistycznej, to znaczy nie ograniczał się^ do krytyki magnaterii, rady i senatu, ale szukał we własnym stanie źródła ogólnej degeneracji ustrojowej, dowodów, że „one cnoty staropolskie w zapomnienie idą”, a szczególną wagę przywiązywał do najważniejszego zniekształcenia ustroju feudalnego: przemiany rycerstwa w stan ziemiański. W wojennej epoce, w jakiej żył, potrafił należycie ocenić niebezpieczeństwo tej przemiany. I rzecz istotną kiedy Kochowski pisze: „rycerstwo znikczemniało, męża walecznego nie pytaj”, to za tym uogólnieniem kryje się przekonanie, że to nie indywidualne odstępstwa od żywego wzoru, lecz właśnie - obiektywnie - upadek wzoru, niebezpieczna przemiana świadomości społecznej.
Aktywność stanu szlacheckiego, osłabła w zakresie wykonywania obowiązków rycerskich, wzmogła się w zakresie wykorzystywania przywilejów obywatelskich, ziemiańskich, prowadząc do nadużyć moralnych, prawnych, społecznych. Dostrzegał też Kochowski wyraźne rezultaty historyczne tej przemiany, osłabienie państwa i pomniejszenie jego terytorium, a przecież widząc, że „wybiła góramizeryja Polski” i że wśród zjawisk społeczno - ustrojowych kryją się przesłanki postępującego upadku, nie naruszał jednak wiary w sensowność ustroju tego, który jest, bo w przekonaniu szlacheckiego poety jest to po prostu obiektywne prawo boskie i naturalne. Bóg wskazał „niedoścignioną opatrzność” w udzieleniu „obejścia każdemu”, stąd dostrzec można znamienną paralelę praw przyrody i socjologii.
W rozważaniach społecznych dochodził do tej samej konkluzji, co w próbach rozwikłania osobistych kolizji życia: uspokojenie przynosi mu naiwna ufność w Boga, tym razem w jego osobistą skłonność i sympatię dla narodu polskiego, oczekiwał ważnych i pozytywnych przemian w siódmym wieku istnienia królestwa polskiego, „zwłaszcza pod panowaniem najjaśniejszego Jana III, który jest człowiekiem od Boga posłanym, aby nademdloną dźwigał Sarmacyją” G,Psalm XVII”)