Wykonanie tego modelu nie jest trudne, wymaga jednak dużo dokładności, uwagi i - nie ma co kryć -jest pracochłonne. Rysunki instruktażowe i trochę własnego doświadczenia nabytego podczas klejenia poprzednich modeli taboru (pług odśnieżny, wagon opancerzony, pociąg DŻWW) oraz drukowane tam rady powinny wystarczyć do ładnego i poprawnego sklejenia tego modelu. Nie zaszkodzi jednak dodanie paru rad i wskazówek.
I tu od razu propozycja do... odrzucenia. Całe nadwozie można wykonać bez wycinania okien, zatem bez odwzorowywania wnętrza. Będzie dużo prościej, szybciej, ale ...To już nie będzie ten model.
W zasadzie nie różni się od podwozia w innych modelach, może tylko dodatkowymi elementami układu napędowego.
Trochę trudniejsze będzie tylko wykonanie piasecznic (cz. 10,1 Oa) z rurami wysypowymi (cz. 10b lub z drutu). To części drobne i wymagające bardzo uważnego wycinania, bigowania i zaginania. Dlatego też obok umieściłem szkic z wyraźnie zaznaczonymi liniami zagięć i - na wszelki wypadek - dodatkową część.
Trudność wykonania nadwozia polega głównie na równiutkim wycięciu otworów okiennych, ich „oszkleniu” i ładnym ukształtowaniu ścian, zwłaszcza w części czołowej. Ja robiłem to w takiej kolejności: na ścianę wewnętrzną naklejałem płat cienkiej folii pokrywającej cztery okna przednie i - oddzielnie - po kawałku na pozostałe okna; w oknie toalety wkleiłem folię matową, można też od wewnątrz nakleić kawałek bibułki. Na to naklejałem ścianę zewnętrzną (ale tylko na długości kabiny), równając do górnej krawędzi i możliwie szybko, zanim klej zwiąże, kształtowałem na wzorniku (to część W1 na arkuszu 2, naklejona na grubą tekturę i starannie wycięta). Po związaniu kleju sklejałem pozostałe, boczne płaty ścian i znów kształtowałem na wzorniku.
Przykleiłem ściany do płyty podwozia, równo, według zaznaczonej linii i od wewnątrz przykleiłem drzwi. Jedne były zamknięte, z drugiej strony otwarte (po rozcięciu części cz. 14d,e na połówki). Pora na wyposażenie wnętrza. Proponuję taką - sprawdzoną - kolejność: w kabinach wkleiłem kompletne pulpity), potem wkleiłem sufity (cz. 16) i dopiero wtedy zabrałem się do klejenia ścianek działowych i reszty wyposażenia wnętrza.
W modelu z odwzorowanym wnętrzem potrzebne jest zostawienie jakiegoś otworu (okna, drzwi) pozwalającego spojrzeć do środka i podziwiać to, co takim nakładem pracy tam umieściliśmy. Potrzebne, wręcz konieczne jest pozostawienie tzw. otworu technologicznego umożliwiającego dostęp do sklejek, ładne przyklejenie dachu, poprawienie wyposażenia
Przy regale (cz. 23...) zamiast rysunku butli do gazów (tlenu, acetylenu) i wiszących przewodów można butle wykonać z końcówek wkładów do długopisów, przewody z nitek.
Uroku modelowi dodadzą figurki ludzi, jakieś narzędzia na stole, części zapasowe (może coś z osprzętu słupa, np. izolator, wysięg).
W ściankach działowych można zostawić otwarte drzwi - też ładnie - ale radzę wyciąć je ze ścianki i wkleić w odpowiednim położeniu dopiero po wklejeniu ścianki.
Jeśli podjęliśmy słuszną decyzję o zaprezentowaniu wagonu na dioramie w scenerii „nocnej", a wygląda bardzo efektownie, trzeba go oświetlić. Podstawowe informacje o „instalacji” elektrycznej podałem już w tym zeszycie. Teraz tylko kilka słów o tym, jak to zrobiłem w modelu.
Reflektory to diody wciśnięte w tuleje (cz. 14a), końcówki skróciłem, przylutowałem cienkie przewody i wyprowadziłem je przez otwór w płycie podwozia. Lampę nad stołem warsztatowym wkleiłem w sufit wagonu (cz. 25), cienkie przewody wyprowadziłem przez „szafę” w przedziale kierownika. Reflektor na pomoście wykonałem w sposób nieprzyzwoicie prosty. Długie wyprowadzenia wykorzystałem jako statyw lampy (przed zwarciem zabezpieczyłem je naciągając kawałki „koszulki”, izolacji zdjętej z przewodu), klosz