150
czowi, uniemożliwił a może nawet doprowadził do tego zamachu. Nie ma co prawda bezpośrednich związków między tą zbrodnią, a przeprowadzonym w niecałe cztery lata później zamachem stanu Józefa Piłsudskiego, ale precedens polityczny stworzony wówczas może —jak sądzę — świadczyć o tym, że nie wszyscy gotowi byli do obrony demokracji, a później w miarę pogłębiających się trudności gospodarczych i politycznych będzie tych ludzi coraz mniej, tym razem do obrony praworządności i demokracji parlamentarnej. Oczywiście takiej konkluzji nie znajdziemy w opracowaniu, ponieważ są to zbyt daleko idące spekulacje historyczne. Słusznym jednak było określenie następstw tego tragicznego wydarzenia jako „wielkiego kryzysu politycznego w Polsce”.
W omówieniu całego okresu demokracji parlamentarnej najwięcej miejsca poświęcono rządom Władysława Grabskiego. Był to najtrwalszy gabinet rządowy przed zamachem majowym, formalnie ponadpartyjny i o niewątpliwych sukcesach gospodarczych. Dokonania skarbowe tego rządu są na ogół dobrze znane. Reforma walutowa przeprowadzona przez Grabskiego zlikwidowała hiperinflację i wprowadziła ustabilizowany nowy złoty polski, na tyle silny, że do końca okresu międzywojennego wahania jego kursu nie były groźne dla gospodarki. Rząd Władysława Grabskiego zapoczątkował także państwową politykę wobec mniejszości narodowych wpływając na uchwalenie przez sejm 31 lipca 1924 pakietu ustaw umożliwiających mniejszościom narodowym na kresach wschodnich posługiwanie się językiem narodowym w administracji, sądownictwie i szkolnictwie. Niestety, podkreśla to autor książki, realizacja tych ustaw napotykała na różne przeszkody i ograniczenia ze strony urzędów, co nie rozładowywało napięć na tym tle. W zakresie polityki zagranicznej rząd Grabskiego miał przed sobą do rozwiązania bardzo trudne problemy. Zaliczyć do nich należy wojnę celną z Niemcami, zawarcie w lutym 1925 r konkordatu z Watykanem, normalizację stosunków z ZSRR, czy niekorzystne dla Polski układy lokarneńskie. Uregulowanie stosunków z Kościołem Katolickim autor uznał za osiągnięcie rządu, chociaż zaznaczył, że konkordat został podpisany wbrew znacznej części opinii publicznej i lewicy parlamentarnej. Nie bez znaczenia była także kwestia przywilejów, jakie z mocy konkordatu uzyskał Kościół w sferze publicznej uzyskując nadrzędną pozycję wśród innych wyznań. Jeśli jednak pozwolimy sobie przy tej okazji na pewną dygresję, to w świetle opinii niektórych znawców problemu, konkordat z 1925 r. niósł więcej zobowiązań ze strony kościoła wobec państwa polskiego niźli zawarty ponownie 28 lipca 1993 r. Mimo to nadal kwestią sporną pozostanie ocena realnych korzyści, jakie ten konkordat przyniósł państwu polskiemu, zwłaszcza w kontekście postawy Watykanu wobec niemieckich żądań terytorialnych w 1939 r. (vidc s. 219 kalendarium) i w okresie okupacji Polski przez Niemcy hitlerowskie. Natomiast wojna celna z Niemcami i układy lokarneńskie świadczyły o wzrastającej pozycji Niemiec w polityce europejskiej i osłabieniu gwarancji dla nienaruszalności polskiej granicy zachodniej ze strony Francji i Anglii. Rząd Grabskiego na miarę ówczesnych możliwości starał się zniwelować wynikające z tego trudności w polityce zewnętrznej normalizując stosunki z ZSRR do tego stopnia — jak stwierdza autor — „że w listopadzie 1925 r. rozważano już sprawę zawarcia pomiędzy obu państwami paktu o nieagresji”. Podkreślając wagę reform Grabskiego autor stwierdza nadal trudną sytuację gospodarczą Polski, której dalszą poprawę widział ówczesny premier, niestety jak to zwykle bywa w rządach o orientacji prawicowej, głównie w ograniczeniu zdobyczy socjalnych ludzi pracy.
Drugą część książki otwiera omówienie bezpośrednich następstw zamachu majowego przeprowadzonego przez Józefa Piłsudskiego, poprzedzone we wcześniejszym rozdziale opisem przyczyn, przygotowania i przebiegu walk w Warszawie między oddziałami wierny-