Strukturo tylktycan
Większość poetyckich konstrukcji, tradycyjnie oceniana jako zawierająca sprzeczne cechy (oksymorony i takie konstrukcje, jak np. grzybowy motyl), może być badana w ramach kategoryzacji prototypowej, kiedy uznaje się, że przynależność do kategorii nic jest charakteryzowana przez jakiekolwiek konieczne i wystarczające warunki, lecz raczej poprzez-podobieństwo rodzinne do składników reprezentatywnych - prototypów. Granice kategorii są nieokreślone, dlatego jakiś przedmiot może równocześnie należeć do dwu różnych kategorii (por. np. kwadratowe koło). W wypadku grzybowego motyla owokowany obraz gnyba i ewokowany obraz motyla zachodzą na siebie (zależnie od posuwy czytającego), aby uformować nowy kompleksowy model kognitywny. Prototypowe zjawiska istnieją zarówno w abstrakcyjnych, jak i w konkretnych przypadkach. (Myślę, źe jest to bardzo interesujący sposób rozwiązywania trudnych problemów tzw. kategorii przejściowych - T. S.).
Prototyp poezji formowany jest przez kulturowe konwencje, które mają charakter arbitralny. Tak więc prototyp zakorzeniony w tradycji został ukształtowany przez szkołę z jej kultem przeszłości, potem (w latach 1910-1930) nadeszła moda na proklamowanie poezji jakiejkolwiek, od numerów kierunkowych albo znaków typograficznych do wierszy? środowisk, takich jak wicrsz-ogród, pomyślany przez lana Hamiltona-Finnlaya. Nie powinno to dziwić, jeśli tylko jesteśmy zdolni postrzegać poezję jako szczególny rodzaj gry, w której przeskakiwanie przez granice staje się częścią zachowania gracza.
W poezji konkretnej zaprasza się czytelnika do kierowania uwagi na kształt słowa na stronie, tj. do przyjmowania do wiadomości zazwyczaj przeoczonego wizualnego wymiaru tekstu. Wówczas granica między wierszem i obrazem zaciera się tak, jak to się dzieje w wierszu Eugena Gomringera. Ekstremalnym przykładem poezji, którą można interpretować jako zawierającą to, co normalnie postrzegamy jalco kontekst, jest wiersz U' Kurta Schwittersa (ok. r. 1916). Świadek opisuje wystąpienie poety następująco: pokazał publiczności wiersz zawierający aa kartce papieru tylko literę W, potem zaczął recytować go po*t>li podnosząc glos. Spółgłoska zmieniała się od szeptu do dźwięku wyjącej ■yreny, aż w końcu autor zaszczekał szokująco głośnym tonem.