CXLVI arr»»v TSAoeora
Niemcewicza (1803). Jednakże a ile sentymentalizm projektu-wal osobowość wrażliwą i uczuciowi), zachowaniem swym ma-nifNUMCi wiarę w porządek świata i swymi decyzjami porządek ten przedłużającej (laki właśnie okazuje się Gliński Niemcewicza), o tyle łzekspiryzm. który wycisnął piętno na dziele Wężyka, powoływał do życia typy pozbawione busoli moralnej, pragmatyków władzy pełnych żywiołowej mocy charakteru, budzących wszakże bojażń i trwogę aurą pewnego demon tanu. jaka ich otaczała.
Pierwszy akt tragedii Wężyka otwiera Szekspirowska w klimacie scena. „Teatr wyobraża noc" i w nocy tej pojawia się Gliński udręczony, tuby Makbet, nocnymi koszmarami, wizjami własnych potwornych czynów, ścigany przez upiory zamordowanych przez siebie Zabrzczińskich. Po latach dosięga go działanie tajemniczego prawa moralnego świata. Krwawe widma grożą mu zemstą, „glos okropny woła": „Stój, nędzniku, wysiany nic z łona kobiety!" Sens lej sceny rozjaśni widzowi wena następna: w rozmowie z córką, pełniącą tu wyłącznie funkcje pośrednika między bohaterem a widownią. Gliński wyznaje swe zbrodnie popełnione w przeszłości, przedstawia sytuację, w jakiej obecnie się znajduje.
Obie sceny kwestionuje recenzent warszawskiego spektaklu. Ludwik Osiński, w obszernej i szczegółowej analizie dzieła. Obie są zbędne z punktu widzenia estetyki, mówi krytyk, nie łączą się / akcją tragedii. Przerażenie Glińskiego w scenie pierwszej nic ma żadnej racjonalnej przyczyny. Położenie bohatera w niczym się nie zmieniło, by scena ta by la w jakikolwiek sposób uzasadniona. Nie ma on także żadnego powodu, by spowmdać się córce ze swoich czynów, wszak Helena, przebywając z nim razem, o wszystkim wiedzieć powinna'40
Osiński nie dostrzega właściwego znaczenia obu scen. Widzi
1,0 |L Osińskij. Teatr Narodowy.... op. cli.. ». 405
tylko, ko lamią oma klatycytiyc/ną ttnikuuę tragedii Nm ma mola natomiast, io nawiązują om do poetyki innego draauiu. który tu wyrasta m tiarł postaw (Gliński Trepka. (Wuukica/i refleksyjnych iom bohatera / córką, i japo monologów tramą** nujących motywy uekięmowakia- Ptryaouą om próbę Morw tk/nego uogólnieniu Iow renegata pozbawionego swego mmpca i m imm, i w wneemoto (Mówki tam poatawd mabm pom prawom, ojczyzną i ciyota. pora koóaktam moralnym Tatar tuęa w obiicm modnr tarzanej ujemmcy przyszłego Iow Lęka Hf nr/badanych wyroków Bopi. praopokn imteni i atmy niesławy CHwok i aoc oścaytat ta atotamy rowowi yako matalotę ttaau ducha bohatera. A i barak tery żując dni tę postał atoęhbykmy mowtł o kambtycmycb rytach Obwitego Wdwenu jednak Omóaki atwmtórń tylko / naganą. “*■ jgps WfHf jM moaaęcym ad czynnym"
Proca* nlouuliry bohatera, iron raipnnnl mutr utmn winę wobec Boęa i narodu, rand ikowtnwn) jako ogf pułapek, w kiore kolejno wpada zdrajca Ptarwaaa ma cbarak-ter pyknljpray: widma ofiar budzą trwopę u kamiennym dotyrken sercu fYrygntowaay mataęs gram dla nakan* pułapki drugiej, tym razem patriotycznej Do SmMda prac d/tera uf idnirr polaki. Irepka. b»l> przyjaciel bohatera 1 n* rzeczony jego córki Ma «>n a rozkazu Zygmunta Starego na kłonić (linckiego do powrotu albo go zabić.
W o tobie Ticpki wchttdn na aoanf wzorowy Polak, adn „rzymskiej" cnoty, kochający wolność. akory do pobmęuam*. śmiały, afkay 1 •rałkoderany- (żdy (dudki odrni notkuNt powrotu. Trepka grtfcfg wypełnić druga część >wojq mam Ale nieudany ramach odmiana zdrajcę Doznaje en • fn momencie swontej iluminacji, łatki rozpoznania Scena la iłu maczy Mf także wyłącznic w Szekspirowskim pława drama;.
Jako rezultat nagłego przejrzenia, zrozumienia prace bohato: swej winy.
w a*
Winy tej mc można jednak łatwo zmazać, a cnoty -