„Datadóti'" atfJĆ trsecia: mamfeit profity amu
jest wyeksponowany w dramacie. Słowa Archanioła wyraźnie nawiązują do tych, jakimi Anioł zwraca się w Prologu do Więźnia: „Modlono się za tobą na ziemi i w niebie" (III, s. 131). Mamy też w dramacie egzemplifikację tych modłów: to opieka, jaką roztacza nad synem z zaświatów zmarła matka. To modlitwa niewinnego dziecka za nieznanego poetę w dworku pode Lwowem. To także bezpośrednio poprzedzające scenę sądu słowa świętobliwego ks. Piotra, gotowego wziąć na siebie winy zbuntowanego grzesznika. A także uczucie miłości i oddania współwięźniów, którego wyrazicielem jest Frejcnd.
Rozgrzeszenie Konrada kłóci się z alegorezą Guślarza, i to kłóci się bez względu na to, jaki grzech wyobraża czarna rana na czole. W ramach wyłącznic fikcji literackiej sprzeczności tej nic rozwikłamy.
Rozgrzeszenie to rzutowane jest w nieokreśloną przyszłość. Ale zadecydowane zostaje bezpośrednio po jego buncie. Konrad może uważać się za potępieńca. My, czytelnicy dramatu, których dopuszczono do asystowania przy scenie sądu w niebie, wiemy, że rzecz ma się inaczej. Że Konrad nie tylko nie jest już więcej we władzy diabła, ale żc upokorzy się przed Bogiem i że czeka go przyszłość proroka, poprzez którego Bóg będzie przemawiał. Nie wiemy jeszcze, jakimi drogami Konrad dotrze do celu swego powołania. Ale to, że dotrze, jest już z góry przesądzone. Najwyraźniej Mickiewiczowi szczególnie mocno zależało na tym, abyśmy ani na ćfiwilę nie zwątpili w prawomocność profetyzmu Konrada mimo ogromu jego
grzechów, i dlatego, poświęcając wzgląd na interes dramatyczny, kazał scenie sądu niebieskiego nastąpić bezpośrednio po scenie buntu.
Apoteozę misji profetycznej Konrada przynosi Widzenie ks. Piotra. O tym, że dotyczy ono Konrada, tekst Widzenia nic mówi nam cxplicitc. Nie powinno nas to zbijać z tropu. Taki jest już tradycyjnie styl proroctw. Są one niedookreślone i tajemnicze. Obecność Konrada w Widzeniu a priori niejako narzuca logika artystyczna utworu: Konrad jest bohaterem dramatu i, gdyby przyjąć, że „wskrzesiciel” z Widzenia to kto inny, należałoby uznać go za bohatera pozornego i za proroka samozwańca. A poza tym w Widzeniu raz po raz natrafiamy na aluzje, naprowadzające na jego ślad.
Proroctwo o Konradzie wplecione zostało w Widzeniu w proroctwo o narodzie. Punktem wyjścia jest tu profetyczna interpretacja niedawnej przeszłości. Profetyczna interpretacja przeszłości jest zawsze skierowana w przyszłość. Odsłonięcie ukrytego planu zaszłych wydarzeń staje się gwarancją, iż według tegoż planu wypadki potoczą się i w przyszłości. Jeśli wypadki okresu rozbiorowego są powtórzeniem w skali narodowej męki i śmierci Chrystusa, to tym samym stają się gwarancją szczególnej misji narodu w przyszłym święcie. W scenie Widzenia o tej przyszłości mowa jest nie w formie dedukcji per analogiam. Przyszłość odsłania się w dramacie w jasnowidzeniu, jakie Bóg zsyła-na swego wybrańca. Ma ono w drama-cść sankcję objawienia. W ten sposób wkracza w Dziady profetyzm w najciafńicj-szym i najdosłownicj&zym znaczeniu, profetyzm jako jasnowidzenie przyszłóŚcT
Ks. Piotr widzi przyszłe - z perspektywy akcji dramatu - prześladowania. Ten symboliczny obraz prześladowania ma dwa specyficzne rysy: ofiarą jego jest młodzież („Cała Polska młoda / Wydana w ręce Heroda”) 1 prześladowanie wyraża się w zesłaniu na północ, do Rosji. W ten sposób wizja, dotycząca zjawisk szerszego zakresu, jest równocześnie proroctwem o jym, co się stanie z uwięzionymi filomatami:
Patrz! Po drogach leci Tłum wozów - jako chmury wiatrami pędzone.
Wszystkie tam w jednę stronę.
Ach, Panic! to nasze dzieci.
Tam na północ - Panie, Panie!
Takiż to los ich - wygnanie! (III, s. 189).
Obrazowanie to wraz z elementami frazeologii nawraca w ostatniej scenie dramatycznej, kiedy w noc Dziadów Guślarz mówi o tym zesłaniu jako o wydarzeniu współczesnym, wtedy właśnie zachodzącym:
Tam od Giedymina grodu,
Śród gęstych kłębów zamieci Kilkadziesiąt wozów leci.
Wszystkie lecą ku północy.
Lecą ile w koniach mocy (III, s. 261).
W ten sposób prześladowanie filomatów staje się faktem symbolicznym dla całej (martyrologii narodowej.
Przyszły „wskrzesiciel narodu" jest jedynym z tej prześladowanej młodzieży, który uszedł spod władzy wroga. Wolność Więźnia juź^ w Prologu zapowiada Anioł: „Wkrótce muszą tyrani na świat puścić ciebie” (III, s. 131). Już tą_ jedna zbieżność to wystarczającaposzlaka po temu, abyśmy mieli prawo do zidentyfikowania owego przyszłego wskrzesiciela z Więźniem-Konradcm. r jakby dla podkreślenia yagi tejT poszlaki w prozaicznej przedmowie napisał poeta: „Z tylu wygnańców jednemu tylko dotąd udało się wydobyć z Rosji" ail, s. 122). A kiedy ks. Piotr nawraca w dalszym ciągu swego Widzenia do osoby owego „wskrzesiciela", już wypełniającego swoją misję, dowiadujemy się, S to ktoś, kogo ks. Piotr w młodości znal: „Znałem go - był dzieckiem -znałem!”1 --- -
187
P<». w tymże kierunku zmierzające wywody Juliana Krzyżanowskiego XLIV, w: r hritae ian»> tycznym, Kraków 1961, s. 83-89.