HOttSJCTYN«K|
AKT I — 9CKMA
KAROL
Ugiloaujenjf ciebie jak wfaif, panie Ksińskt. Zja (Babla, nim odkryje, że oebra jest Kslński... On deble mor wibiil ba gilonAw I brał ■ Chrystusowego bonia.
KfllPłHKI
Wysmagam, pale!
KARPI.
Będę wyaaofłym... a ty, panie Kotńakl, będika posłem ■ Mediolanu. Tylko jeżeli deble inproei pan fiforka na obiad, to nie jeds nie prócz aalaty — bo pan 8forka przekonany, że Wiochy żyją UśeiamJ.
■MD
Powiedz mi, Karle, coś odkrył w poutępowaniu pana * Szczęsnego, a może pohandlujemy z tobą ałowem dobrze...
KAMIL
Odkryłem, że pan Szczęsny kocha się.
KUMKI
W kim?
KARPI.
Wróciwszy tu z Warna wy pan Szczęsny przepędza! dnie cale w łódce na stawie, wywrócony twarzą do niebo. ■ Otóż razu jednego na staw nasz przyleciało pory białych łabędzi. Pan Sforka zagrabił je. Jako należące do pana Boratyńskiego i pobliskiej wioski, s którym pan hetman ma jakieś zatargi Pani Honztyóaka przyjechała aama nad staw tusz kolaską — i pan Szczęsny oddal na prośbę »• jej białe ptaszki. Ale tok długo rozmawiali o labędaiach, że~ etc. etc...
KUMKI
Któż jeat ten pan Boratyński?
KARZEŁ
Stary konfederat baraki Wpadł niegdyś w ręce Dro-wfawa I Motkale zaprowadzili go do kościoła — położyli m
krzyżem na wznak i gromnicami zapalonymi kapali na oczy. Dziś ule potrzebuje okularów.
»■*—ki
1 pan Szczęsny przyprawi mu to. cnego w zwirrtłwBe mężom nawet nie ślepym widzieć nie można... Jakże?
Ten stary ma młodą żonę? Bo młoda być musL. •
KAMIL
Była to biedna dziewczyn*, wychowana w rae. Matka jej zwariowała i maletkrno ją utopioną w rowie błotnistym. Doktor pracpowiedail, że młoda panna Salomea wzięła dziedziczne uepoaohżenis do melancholii i dlatego panienka, mająca n pon| rksptktatywę wariacji • nie mogła d| spodziewać męża młodego — oni bogatego.
Pan Boratyński, ani miody, ani bogaty, ofiarował jej swoją rękę... i dziś... żałuje mace danego pierścionka więcej niż wykapanych gromnicami oma. Ale sądię. że starzec nie wie o niczym, bo pan Sacepeny zgrabny chlo- * pak w takich rzeczach
kumki
Powiedzie mi, moja beczułko śledzi holenderskich, co to ma obchodzić pana hetmana, że pan hetmanowicz zbałamucił żonę żłipego człowieka?
KAiansL
Panie Ksińaki. zgódź aię naprzód na to, że ja mam ■ więcej rozumu od dobie.
KUMKI
Rzecz nie dowiedziona!
KAW.
Wszakże nie jesteś zupełnie, panie KsiAskl pozbawiony odrowago rozsądku. Mów zatem, żc szukasz rozumu, gdziekolwiek bądź sądzisz, że ołę znajduje.
IfBtMKI
Z cnego to wnoałm?