378 OŚWIECENIE
w Polsce. (Wolność zresztą właśnie dla Polaków, po doświadczeniach sarmatyzmu, ujawniła swą wewnętrzną antynomiczność; świadomość tego wystąpiła już u S. Konarskiego i Wielhorskiego, do progu historyzmu doprowadziła H. Kołłątaja). Kult wolności nie znajdował aprobaty także u takich zwolenników utopijnego komunizmu, jak Morelly czy Dom Deschamps. Do pojęcia tego odwoływali się oni rzadziej lub wręcz niechętnie, a jeśli to czynili, nadawali mu specjalną wykładnię modyfikującą jego obiegowe znaczenie. Oni także podważali inną świętość większości oświeconych: własność. Podobnie było z grupą haseł: braterstwo, humanitaryzm, dobroczynność. Aprobowała je ogromna większość doktryn oświeceniowych, ale np. D. A. F. de Sade — wychodząc zresztą właśnie od tezy o wolności jednostki ludzkiej — doszedł do ich całkowitego zaprzeczenia. Wymienić też trzeba pacyfizm (sprzeczny jednak z aprobatą walki o wolność), indywidualizm (niezgodny jednakże z respektowanym interesem wspólnoty i „duchem społeczeń-skim” oświecenia); następnie ład (wielu jednak powątpiewało, czy jest on zasadą natury), niechęć do metafizyki, irracjonalizmu, tajemnic (ale przecież byli w XVIII w. Hamann, Swedenborg czy Dom Deschamps, istniały otoczone tajemniczością i specjalną liturgią praktyki masońskie, a także — na innym piętrze kulturowym — iluminiści, awanturnicze żyde A. Cagliostra i zainteresowanie magią).
Fundamentalne przekonania o świecie i człowieku były zresztą w oświeceniu często uwikłane w wewnętrzne sprzeczności, co najwybitniejsi ludzie tej formacji częśdowo sobie uświadamiali, a nawet sami niejednokrotnie owe sprzecznośd ujawniali i czynili z nich przedmiot rozważań. Postępowali tak Hume, Diderot, Kant. Oświeceni mieli zrozumienie, a nawet uznanie dla paradoksu.
Do najważniejszych wewnętrznych sprzecznośd myśli oświecenia należały: antynomia idei „powrotu do natury” i idei postępu. Odmianą tej antynomii była sprzeczność między tezą o niezmienności natury a rodzącym się historyzmem (Vico, Herder. Kołłątaj) oraz ewolucjonizmem w geologii i biologii (Diderot, BufTon, Jędrzej Śniadecki, Staszic). Czasem była to sprzeczność wewnętrzna poszczególnych doktryn czy autorów (np. Yoltaire’a, Krasickiego), kiedy indziej prowadziła do wyraźnego uprzywilejowania przez twórcę jednego z członów opozycji (np. Rousseau, negatywnie oceniający rolę cywilizacji, a z drugiej strony Tingot, Condorcet czy Kant). Jednym z przejawów tej antynomii była sprzeczność między dumą z „wieku oświeconego” a radykalnym potępieniem współczcsnośd oraz nagminnym odwoływaniem się do przeszłości dla nobilitacji swych idei i pomysłów, przeciwstawianie złemu człowiekowi cywilizowanemu „dobrego dzikusa”. Pochodną było także przeciwieństwo między krytycyzmem wobec rzeczywistości a zasadniczym optymizmem nie tylko poznawczym, ale i historiozoficznym, a więc w końcu i aprobatą dla świata.
Antynomia między naturą (rozumianą zarówno jako pierwotność, jak i autentyczność) a kulturą była widoczna szczególnie na gruncie estetyki, np. w doktrynie klasycyzmu. Kult -+ geniuszu (ignorującego wszelkie prawidła), który rozwinął się na gruncie XVIII-wiecznej opozycji wobec klasycyzmu, był też przejawem oświecenia (bardziej nawet może niż klasycyzm), tak samo jak był nim — w innej dziedzinie — „ogród angielski”, nie zaś „nienaturalny”, strzyżony „o-gród francuski” (-► ogrody).
Antynomia ponadnarodowego, w pewnym sensie nawet kosmopolitycznego charakteru kultury oświecenia i wyjątkowej jej jednolitości — a jednocześnie w tej właśnie formacji zrodzonego nowoczesnego pojęcia narodu, świadomości jego cech odrębnych, obowiązków wobec niego, poszukiwania istoty, natury narodowości. Jest to sprzeczność między niewątpliwym autorytetem kultury francuskiej, jej dominacją w Europie a równie wyraźną dążnością do narodowego samookreślenia, odczytania tego samookreślenia jako wartości. Rodziło to sytuacje paradoksalne, gdy przedstawiciele elity towarzyskiej i umysłowej, zadomowieni w oświeconej Europie i najłatwiej posługujący się językiem francuskim, występowali przeciwko francuskiej modzie i językowi w życiu codziennym (np. Krasicki, Niemcewicz), przymuszali się do twórczości w językach „partykularnych” (np. S. K. Potocki), ostentacyjnie przywdziewali strój narodowy (np. J. Potocki), byli zafascynowani samym problemem odrębności wobec innych w ramach wspólnoty narodowej.
Antynomia uznawanej autonomicznośri rozumu, przyznania mu rangi miary wszechrzeczy, najwyższego sędziego rzeczywistości — i jego jednoczesnej podległości zmysłom (skoro j. natury” człowiek jest „tabula rasa”, którą wypełnia dopiero doświadczenie, zapewniające rozumowi jego treść, stopniowo go tworzące). Pochodną tej antynomii była sprzeczność między wspomnianym determinizmem sensualistycznym, przekonaniem, iż świadomość ludzka jest określona przez otoczenie zewnętrzne, środowisko (i to w pierwszym rzędzie przyrodnicze), a ogromną rolą przyznawaną przez oświeconych wychowaniu — właśnie funkcji „oświecenia" — i ogólnym nastawieniem dydaktycznym całej formacji Antynomiczność myśli oświecenia potwierdza tezę, iż było ono tylko w niewielkim stopniu systemem tez i propozycji rozwiązań; przede wszystkim było „strukturą napięć i problemów". Problemy