tekst7

tekst7



IIS Krajiiinf Podomki

zmysłowości w odbioru doświadczeń turystycznych i tworzenia aciIiio wyobrażeń wskazuje relacjo niewidomego podróżnika Władysława Stnaiówn:

7<«ur chriilra ocUtUr Mit Jak l>ylcm mały to czytałem a podrużarh, ilinaha znaczki i i«uale« da ludu a wiat Sauerylrm aię esperanto. Pa tym. jak •traciłem wmk.laim pt«rę I jcirfię pa ńriccie. Ladril ale drlwlą. .po co, pnceieć «ur nie aidżaT Alt Jak mam wytlumarr>Y. r»yra jcot dla mnie podróż?... Ja prweM jeMrm takim aa mym człowiekiem, Jak ty. Tylko ts ab widzę. Tak urn pragnę. oerpę głód1 marzę. Pna mnjr kalectwo je •tam mnże bardziej •raiłrwy. czujny. Bo muarę Mutrę pamiętać, gdzie położyłem talon, akramei płat aa drzwi... Ody wędruję- to przez uatawicnio aię w pneatnaai odgaduję. czy a—itptaed rmfcą. laałia.cty ptltm Wtłwełiiije ato- Bo widatos to nic jest tak. ta jak atrami Włłrtk. Ili w zamian jakby itootajc« łcp»zy alurh czy dotyk. Nie atajcaz aaę po praatu bordskrj wrażliwy, pełniej ajknmilojoi poaoalale zmyaly. Odbiera** fakturę terenu, woń. ma ■■In, prmtrzcń— dotykiem poznajesz kwiaty, drzewa, kamienie— ras nawet w Anglii, w jednym zamku datom ato sakać w dyby. Żeby lepiej móc je zobaczyć. I jeszcze oczy innych. One oą ważne. Stają sto przedłużeniem mojegp wzroku. Gdy mój przewodnik, partner, opowiada ari o obrazach Vtłau|uwa lub Van Gogha. albo o katadraa w Koloni), to ja je wi-dzę. Wewnątrz. Wewnątrz głowy. |—| I .udzie mysią, at jak ja jeżdżę, ta mam straszne pieniądze. Ale ta nieprawda. Mam rentę ja, córka i wcześniejszą emeryturę ima i jeszcze jiald dla bezrobotnego syna. To wszystko. Jak widzisz, jemy i żyjemy skromnie... A mojpodnur ta radne tam luksusy, biorę plecak, karimatę i śpiwór i jadę. Z grupą lub przyjacielem Caaaami aulaatapem, a niekiedy p>« tągnmi. iratabummi. <lak się uda, Śpimy po lu-•JziarJi, luMOoUołi, na lawet, juk to było oatatnio we Wluazoeh... ]...] Na Maliku leżą albumy r. fotografiami Władek z Papieżem. Potom Fatimo. Ukraina. Iltocpaniu. Gotycki kościół. Władek ,nbrajIo«ującyr palmę. Plaża. - Pytau o jedno żyCMnle u Złotej Rybki— To chyba podłóż dookoła świata1 2.

Podroż jest doświadczeniem ludzkości od zarania jej dziejów. Ludzkości, ale nie ludzi, bo choć zawsze jakieś ludy przemieszczały się, to przez tysiące lat większość ludzi nio przekraczała nigdy granic swojego miejsca zamieszkania. swojej wspólnoty, swojego „domu". Do początku XIX stulecia ogromno większość mieszkańców naszego kontynentu była „przypisana do ziemi"0. Powodów tej powszechnej nie ruchliwości było wiele; najważniejsze były ograniczenia techniczne. Przez tysiąclecia jedynym środkiem transportu były własne nogi i to one ograniczały prędkość przemieszczania się do 6 kilometrów na godzinę. Dopiero 2000 lat przed naszą erą oswojono wielbłądy, a 1200 lat przed naszą erą nauczono się jeździć konno, dzięki czemu średnia prędkość podróżowania zwiększyła się o połowę, do 7-8 kilometrów na godzinę7. Rewolucja w transporcie, która umożliwiła podróżowanie masom, nastąpiła dopiero w latach 1825-1854, kiedy to począwszy od Wielkiej Brytanii w wielu krajach i na kontynentach zaczęły pojawiać się pierwsze koleje żolnznc. Długo brakowało bitych dróg. Dopiero Rzymianie w IV wieku przed naszą erą rozpoczęli budowę systemu dróg, który do chwili wytyczenia linii kolejowych, wjtmcmI kierunki podróżowania po Europie*. Niewielki* u ludnkenie i wynikająca stąd rudlu sień osadnicze powodowały trecr.tą, ta niu tylko nie byk» czym i po erym, ido przede wnyitkkn dokąd pedrńao wnć, bo najbliższe społeczności były odlegle o dziesiątki kilometrów. Wądsn* wanio poza „miejsce zamieszkania" groziło śmiercią z rąk obcych, rabusiów czy dzikich zwierząt. Z podróży dalszych, morskich wiele załóg po prostu m* wracało. Brakowało wiedzy nawigacyjnej, znajomości geografii, map, leków, sposobów konserwacji żywności, umiejętności otrzymywania wody pitnej. Nic dziwnego, że przez wieki większość podróżników bywała do podróżowania zmuszano. Większość podróży związana była przy tym z wyprawami wojennymi, a najliczniejsze zbiorowości podróżujące to najemne armie łab ociekająca przed nimi ludność cywilna. Przymusowo podróżowali religijni uchodźcy: Żydzi, chcący uniknąć rzymskich prześladowań czy uciekający w dobie reknnkwisty z Półwyspu Iberyjskiego, czy też waldensi i hugenoci, ratujący życie w czasach kontrreformacji*. Przymusowo podróżowali także uczestnicy wielkich wypraw, z ekspedycjami Krzysztofa Kolumba włącznie. Ryzyko udziału w zamorskich wyprawach było tak wielkie, że załogi rekrutowano często przemocą lub podstępem, wykupując więźniów, wnosząc na okręty zamroczonych alkoholem czy po prostu porywając potrzebne do odbycia podróży osoby. Aź do XIX wieku jodyno liczna grupa dobrowolnych podróżników to pielgrzymi.

t Uk - juk-siwieniu Hktbefpea - w Roku Świętym ICOO wetftog szacunków iakj Europ?

przybyło «> napamtej pól iJium pulę tywiim ■Oto (Hiymi - pnyp. KPJ. które Sczyło

wtedy zaledwie Mo tysięcy nucsakaacósr1*.

Ale i wśród nich pewną, niemałą, część stanowili pielgrzymi, którzy pokuto-wali z nakazu sądów świeckich lub kościelnych. Od IV wieku pielgrzymowano przede wszystkim do Ziemi Świętej, a po odcięciu przez Islam (którego wyznawcy masowo pielgrzymowali do Mekki) drogi na Bliski Wschód — do Rzymu. Santiago dcl Compostclla, Asyżu czy wreszcie do Lourdes i Częstochowy. Kulminacja piolgrzymich podróży przypada na wiek XIII i XIV.

Zjawisko pielgrzymowania występowało w mniejszej masowej skali znacznie wcześniej: w starożytnym Egipcie, Grecji i Indiach3 4 5. Pielgrzym to typ podróżnika, który wielu autorów zalicza już do tej szczególnej kategorii podróżujących, jaką tworzą turyści. Dla niektórych autorów6 .pielgrzym" to nic tylko pierwowzór, ale wręcz archetyp turysty.

O ile podróżnik może (choć oczywiście nic musi) podróżować wbrew własnej woli i wbrew niej znąleźć się w obcym świecie, turysta opuszcza .dom z włnsnoj woli, włośnio po to, aby zmienić na pewien czas jakiś element swo-

1

6 K. Pyrek, Calem >«/... h nr mik podróty, Gtlnnńk 1000, a. 30-40.

*    P. Rietbergnt. Europa. Ditrje kultury, prań. R. Bartold. Warwa wa 3001. a. 302.

2

   I. Iłinatowkii, Ctinmirk, infarmaeja. tpolertefaUfiu, Warszaws 1080.

3

" A. Mączak, I^ertgrynaąe. Wojate. Turystyka, WnroMwu 1084.

0 P. Riolbariton, da cyt

4

   Tomie. «. 362

5

   A. Kowalczyk. Geografia Uuysmu, Wunn 2000.

6

w O. MncCnnnclI. TtmnM Agtney. „Tourist Studies’ 2001. nr 1. m. 23-37.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
tekst7 132 Krzysztof Podemski ci vcrnus fnłszywości doświadczenia turystycznego pojawia hiq według
skanuj0016 (144) doświadczenie turystyczne uczestniczącej grupy. W tabeli 1 przedstawiono orientacyj
WSP J POLN242 306 Teresa Dobrzyńska, Tekst chanizmy komunikacyjne umożliwiające wytwarzanie i odbiór
DSCN6573 (3) intelektualistów jest sztywne. Doświadczenie turystycz-ne, zrodzone wśród turystycznych
DSCI5365 Cechy dobrego stylu jMnoić stylu - tekst powinien być zrozumiały dla odbiorców. st)4u I trz
Inwentarz do?wiadcze? INWENTARZ DOŚWIADCZEŃ (ID) (przykład) Instrukcja • Wyobraź sobie, że jesteś dz
Inwentarz do?wiadcze? INWENTARZ DOŚWIADCZEŃ (ID) (przykład) Instrukcja Wyobraź sobie, że jesteś dzie
Psychologia4 4 t cja osobowości. Kształtowanie się osobowości - pierwotne doświadczenia emocjonalne
Image (7) Odbiór i odbiorca w procesie historycznoliterackim 7S- cieszy wyobraźnię badawczą jako zes
54407 skanuj0003 (88) ZARYS WIEDZY O TURYSTYCE e)    podróż w świat wyobraźni (Urbain
35 Zdolność fosfolipidów do formowania błon została wykorzystana doświadczalnie do tworzenia liposo

więcej podobnych podstron