Antoni Malczewski spoczywa na cmentarza Powązkowskim bez nagrobku i napisu, a nawet niewiadome z pewnością miejsce, gdzie złożono jego zwłoki. Napróżno przewertowalem spisy zmarłych tu pogrzebanych, napróżnom dopytywał ludzi oznajmionych z miejscowością:—wszelki ślad zniknął. Jak mało są znane szczegóły życia wielkiego poety, jak po wydaniu Maryi nie doczekał się choćby jednego słowa pociechy i zachęty ; tak i po zgonie, gdy przyszła chwila uznania jego jenialnego utworu, nie można wynaleźć szczupłego zakątka ziemi, gdzie zakopano jego kości!...
Żadne z pism spółczesnych nie poświęciło choćby słów kilku pamięci Malczewskiego, — tylko Kuryer Warszawski z d. 5 Maja 1826 r. w tych słowach zachował nam wspomnienie zgonu poety: „Obecni tu przyjaciele ś. p. W. JPana Antoniego Malczewskiego, oddali mu ostatnią chrześcijańską przysługę, znajdując się przy pochowaniu jego zwłok na cmentarzu Powązkowskim.”
Historyk, poeta i powieściopisarz, któremu Malczewski Maryą przypisał, nie poznał się wcale na wartości poematu; przyjął przypisanie jako hołd należny sobie, a skromne wyrażenie się jej autora, za słowa niezaprzeczonej prawdy.
„Nie znajdziecie (mówi Malczewski) w moich wierszach tego powabu, który swoim nadawać umiecie: tęschne i jednostajne jak nasze poła i jak mój umysł, ciemną tylko farbą zakreślą wam niewykończone obrazy; ale jeźli ten hołd słaby, oddany waszej zasłudze, wznieci w was jakie miłe uczucie, już ja wtedy hojnie zapłacony będę za moje posępne malowidło, kiedy się choć chwilę zastanowicie, jak to ziomkowie wysoko cenić umieją wasze przymioty i prace.”
Pisał to Malczewski na kilka miesięcy przed śmiercią.
Sprzedaż poematu szła z oporem. Zostawił w jednym znajomym sobie domu kilkadziesiąt egzemplarzy Maryi, po cenie zniżonej, bo tylko po pięćdziesiąt groszy za egzemplarz, a jednak nikt nie kupił!!!......
Umarł d. 2 Maja 1826 roku.
Po jego zgonie, Rządca domu Nr. 796 przy ulicy Elektoralnej, Wawrzyniec Kruszyński, dnia 16 Maja tegoż roku podał prośbę do Prezesa Trybunału Cywilnego Województwa Mazowieckiego, w której donosząc o śmierci Malczewskiego, a zarazem że się zadłużył zamieszkanie; uprasza o ustanowienie Kuratora do spisania i oszacowania ruchomości, sprzedania takowych drogą publicznej licytacyi i wyprzątnienia lokalu (*).
(•J Oto jest dosłowne wzmiankowane podanie, wyjęte z Akt Sądowych:
Do JW. Prezesa Trybunału Cywilnego Województwa Mazowieckiego.
„Niżej podpisany Rządca domu Nr. 796 przy ulicy Elektoralnej, mam zaszczyt JW'. Prezesowi donieść: że Antoni Malczewski, rodem z Gubernii Wołyńskiej, bezżenny, mieszkający w naszym domu przez trzy kwartały,
Cment. Powązk. T. /. 6