Tam gdzie był ogród, stoi pustkowie.
Ni szmer jeden się nie błąka. Niemotą wszystko skute.
Wszędy panuje milczenie grobowe.
W domach były pamiątki.
Przepadły książki, zbierane przez kilkanaście pokoleń.
Przepadło miljon książek-.
Zniszczone zostały białe kruki, rękopisy, przywileje, pergaminy, nadania, akta grodzkie i ziemskie, akta kanclerskie, fascykuły.
W niwecz obrócone zostały archiwa rodzinne. Archiwa Ostrogskich Zasławsiklich, Sanguszków, Tyzenhauzów, Potockich, Orańskich i tyle innych.
W niwecz pamiątki bojów o wolność i prawo.
Sztandary, zbroje, broń, rynsztunki.
Na miazgę stłuczono marmury, rzeźby, konsole z malachitu, z lapis lazuli, lustra, kryształy.
Spalono galerje obrazów, zrabowano gobeliny, arrasy, wyroby złote i srebrne.
Miejsca ze wspomnieniami dziejowemi obrócono w perzynę.
Miejsca pamiętne przez Żółkiewskiego, Czarnieckiego, Jaremę Wi-śniowieckiego, Sobieskiego. Pamiętne przez Konfederatów Barskich i Powstańców.
Zniszczono dobytek wiedzy, co szerzyły tam akademję, uniwersytety, klasztory, szkoły.
Zburzono, spustoszono, wytrzebiono wszystko.
Kamień na kamieniu nie pozostał i trawa nie rośnie gdzie stąpił niszczyciel.
Przebóg! Toć przecie zginęli ludzie najlepsi.
Toć potykanie tam nasze i kultura kilku wieków zapadły się w nicość.
Toć ci, co na tułaczkę poszli, zostawili tam swe serca.
One wspomnienia, by się zupełnie nie zatarły, przedstawić należy i ku pamięci utrwalić.
Tak też czynię, część tych zabytków opisując.
Autor.